Wiceprzewodniczący rady miasta Opola Marcin Ociepa skrytykował zachowanie dziennikarki, która „romansowała” z opolskim urzędnikiem. „Powiem krótko: „Fakt” sięgnął dna, a wypowiedzenie umowy przez prezydenta jest poważnym błędem” – napisał Ociepa.
Może ten urzędnik zasłużył na naganę (tzw. wyjście prywatne stosuje się tylko w ważnych sprawach), ale nie na zwolnienie. Sprawę w sądzie pracy ma wygraną na 100%. Żal tylko patrzeć, że prezydent zatańczył, jak mu brukowiec zagrał. Mam nadzieję, że to była decyzja podjęta w emocjach. Warto się z niej wycofać.
– czytamy na profilu lidera Razem dla Opola i wiceprzewodniczącego rady miasta Opola.
lz
[fot: facebook]
Panie Ociepa.Jest pan w błedzie. W czasie godzin pracy, nie można chodzić na randki,i to od dłuższego czasu, co napisano. w tekscie.
Wraz z jego zwierzchnikiem powinni być zwolnieni i to dyscyplinarnie.
W czasie godzin pracy,mozna wychodzić na zewnątrz,ale trzeba się wypisać w dziale kadr, i tak : po pierwsze, ze wychodzi, po drugie w jakim celu czy to słuzbowy czy indywideualny np ,do lekarza,…. po trzecie kiedy wróci. Taka kolejnosc powinna być nadzorowana.
A jak wygladał nadzór, to wiemy. A co Sad pracy?? Zobaczymy. Czy pracownik zwróci się do Sądu Pracy? Wg mnie, nie odwoła sie do Sadu.
Urzędnik wyszedł z pracy po prywatnym wypisie i za zgodą przełożonego, więc cała pseudo afera to wkładanie łap w prywatne życie człowieka. To jest raczej kompromitacja instytucji, które mają się czelność nazywać mediami i służyć społeczeństwu…
@ P.Dariusz Całus. Media się nie popisały.Uważam,że dla dobra samorzadu, nalezy sie pisemne wyjasnienie v-ce prezydenta. Jednak ta cała sprawa, jest dla mnie dziwna.
Ale biorac pod uwagę,żę chory na parkinsona prezydent rzadzi duzym miastem jest niepokojące. / jezeli to jest prawda, ze jest chory !? /
Brak odpowiedzialnosci ,czy tez układ. Szkoda,ze Polak Polaka niszczy.Takim sposobem daleko nie zajedziemy.
po co oświadczenia prezydentów w sprawie wyjścia z pracy urzędnika? Irenie się w głowie pomieszało chyba
Pan Ociepa nie czyta NGO. Gdyby czytal to wiedzialby, ze ten pan od prowokacji to zwykly podrywacz i lovelas, ktory w pracy nie zajmowal sie niczym innym niz randkowaniem. Po pracy oczywiscie pilnowala go zona…
Urzędnik państwowy, to funkcja o szczególnym znaczeniu, bo powinno pełnić się ją jak służbę społeczną, a tak nie jest. Niewyobrażalne jest, by pracownik firmy np. prywatnej w godzinach pracy nawiązywał kontakty erotyczne i biegał na randki. Ludzie pracują w pocie czoła na takich urzędasów, jak Ociepa – niestety. Oni zaś twierdzą, że urzędnik ma prawo do prywatności w pracy i to pojętej niezwykle opatrznie. Już za samo korzystanie z komputera służbowego powinien wylecieć dyscyplinarnie. A gdzie deklarowana przez Ociepę etyka chrześcijańska, tego już nie wspomnę. Pewnie też się na tę okoliczność urlopował prywatnie. Zębaczyński postąpił słusznie, choć i tak nader łagodnie.
Jeszcze jedna uwaga. Oburzające jest również to, ze urzędnik znajduje czas na romansowanie w pracy. Dla zwykłych ludzi jest to nie do pomyślenia. Pracodawca wylałby ich z pracy na zbity ryj!
„Urzędnik wyszedł z pracy po prywatnym wypisie i za zgodą przełożonego” – więc dlaczego i na jakiej podstawie został zwolniony z pracy, panie Całus ? To, że jest pan znany z bezwzględnego popierania pana prezydenta i władz rausza, nie musi chyba oznaczać, że musi być pan aż tak nieobiektywny !
@Krzysio s.
No właśnie na jakiej podstawie Panie Krzysio S? też zadaję to pytanie. Przełożony urzędnika potwierdził, że było to prywatne wyjście. A o oznacza „znany z bezwzględnego popierania pana prezydenta i władz rausza”?…:-) Pozdrawiam
@ 25 latek. Piszesz,ze mi się w głowie pomieszało. Mylisz się. Takie „wyjścia” pracownika w czasie godzin pracy zdarzają sie bardzo często.Tylko istnieje zmowa milczenia i wyjątkowo,jak opisano, sprawa wychodzi na swiatło dzienne.Morale urzędników są kiepskie.Zarówno randkowicza jak i przełożonego,który od półrocza wiedział o romansach żonatego urzednika. Bardzo mnie dziwi postawa pana @Dariusza Całus.
A pan @Krzysio s. Tak. Obiektywizm jest konieczny.
Pani Ireno, nie jesteśmy upoważnieni do umoralniania Polaków, urzędnik to nie jest osoba publiczna. Możemy jedynie domagać przestrzegania prawa a ono wyjściem prywatnym nie zostało złamane.
Urzędnik to jest osoba publiczną.Niestety.Myli się Pan. Mamy prawo zwracać uwagę na morale.Czym będą większe,tym się nam będzie lepiej żyło.Mam wrażenie,że żyjemy w dwóch róznych światach. Prawda-Fałsz. Prawda jest ciekawa. Gdy nie ma dyscypliny. , to jak można naprawiać Państwo.?? Przykład jw,nie jest jedynym i tylko w Opolu. A czy jesteśmy upoważnieni do umoralniania Polaków? proszę sobie odpowiedzieć zważywszy,ze z naszych podatków też „randki w ciemno” a taką była jw. – finansujemy.
@Irena
Pani Ireno,
Osoba publiczna – osoba, która wykonuje funkcje publiczne lub przez inną swoją działalność zawodową, gospodarczą, społeczną, polityczną, kulturalną itp. wpływa znacząco na funkcjonowanie społeczeństwa, przeciwieństwo osoby prywatnej.
Decyzja Rady z dnia 28 listopada 2002 r. ustanawiająca europejską sieć ochrony osób publicznych dla jej potrzeb określa osobę publiczną jako każdą osobę, której przyznaje się służbę ochrony, zgodnie z ustawodawstwem krajowym Państwa Członkowskiego (Unii Europejskiej) lub na podstawie przepisów organizacji lub instytucji o charakterze krajowym lub ponadnarodowym
@P.Dariusz Całus. Dziękuję za polemikę. Każdy urzędnik,w tym samorządowy, jest osobą publiczną.Musi podlegać wyjatkowym rygorom,Żonaty facet ,wychodzący w godzinach pracy na spotkanie sercowe,to zwykły drań. Skoro takich urzędników mamy,bez morali, bez dyscypliny,to trudno się dziwić,że w Polsce jest, jak jest.Pozdrawiam
Kalwin opracował dla Genewy kodeks cywilny, który ścigał ostrymi karami nie tylko przestępstwa cywilne, lecz i każde uchybienie dobrym obyczajom. Gra w karty, stan nietrzeźwy, zaniedbanie przepisowego udziału w nabożeństwie czy Komunii św. itp. pociągały za sobą dotkliwe skutki. Cudzołożników w razie podwójnego cudzołóstwa czekała kara śmierci. Dziewczynę, która podniosła rękę przeciw własnym rodzicom, ścięto bez miłosierdzia. Pewną kobietę, wyszydzającą naukę Kalwina, skazano bezzwłocznie na wygnanie. W pierwszych pięciu latach po powrocie Kalwina wydały sądy genewskie za jego wiedzą 57 wyroków śmierci i 76 wyroków wygnania. (…)
Proszę państwa, jednak wolę zyć w kraju niedoskonałych urzędników, nierozważnych sklepowych czy policjantów, niż być pod ciągłą kontrolą jakiejś ” policji obyczajnej” ( w te rolę zdaje się wcielili się dziennikarze Faktu)
Czy da się żyć w ciągłym strachu, że być może jest się podsłuchiwanym, nagrywanym czy podglądanym?
Jaki świat budujemy?
Pozdrawiam.
. Chcemy świat sprawiedliwy. w tym zdyscyplinowany.Dotyczy to mnie i Panią i redaktorke Faktu. a także Urzędnika. Ja tez nie jestem zwolennikiem podglądów itd.Ale miejmy świadomość,że nie zbudujemy świata dobrego, gdy zło będzie zwyciężać. Czy urzędnik musi żyć w strachu?? Nie musi.Ale jego niecny czyn,bo tak zwie się randka żonatego faceta w godzinach pracy ,to nie jest przykład do naśladowania. A,żę to któryś raz z rzędu, to nie przeszkadza jego przełożonemu.
Dodam,żę młodzi pracownicy biorą Wzór i w krótkim czasie pracować nie będą tylko na randki i po wypłate przyjdą Mimo wszystko .Ja jednak wolę doskonałych urzędników,doskonałych policjantów,doskonałych posłów.doskonałego premiera,ministrów i zdyscyplinowany Naród.Wówczas nie będzie potrzeba strajków,wielkich kosztów na wyjazdy do stolicy, bo wszędzie będzie ład. Tak w katolickim kraju winno być.
Jaki świat buduje męski urzędnik??
Swiat niezaspokojonych Chuci.
Jezeli ktoś pragnie zbudować sprawiedliwy świat- wpierw niech zacznie od siebie…
Zazwyczaj jest tak, że osobiste nieuporządkowanie prowadzi do jeszcze większego nieładu wokół.
Przykład:
Czy ojciec notoryczny alkoholik jest w stanie wychować do trzeźwości swojego syna?
Podobnie rzecz ma się w każdym zakamarku zycia.
Osobistego i społecznego.
Jezeli dziennikarze Faktu zapragnęli budowania lepszego świata, bez korupcji, niegodziwych randek itp…
To wpierw niech przestaną drukować zdjęcia rozneglizowanych panienek ( dla przykładu piszę)
Niech zaprzestaną drukowania kłamstw, półprawd, niesprawdzonych plotek i innych ” newsów”
Nie ma wytłumaczenia dla podobnych tej ” prowokacji dziennikarskich”
Potrzebujemy silnych,mocnych urzędników. Byle jakiej babie dał się omotać. Tak to było Aby kobiete uwieść potrzebny był wąż, ale zeby mężczyznę, to tylko kobieta była potrzebna.
To tyle. To moje spostrzezenia.A żyję pół wieku i bardzo obserwuje zycie.No i oczywiście najpierw koryguje moje zachowanie a następnie innych.Faktem jest,że daje do myslenia postepowanie pani i panów z artykułu i polemika z komentatorami.Za co dziękuję.
Jeszcze raz powtarzam. Inny pracownik w byle przedsiębiorstwie wyleciałby z pracy za samo korzystanie z komputera służbowego do celów nie służbowych w godzinach pracy. Najwyraźniej urzędnikom nudzi się w pracy, tzn. maja jej za mało, albo urzędników jest za dużo, albo jedno i drugie, albo dyscyplina pracy w urzędach jest niska i morale niskie w porównaniu z innymi miejscami pracy. Powinno być odwrotnie. To urzędnicy są na służbie reszty społeczeństwa. Są opłacani z naszych podatków. Ich sposób pracy mamy prawo oceniać pod każdym kątem. Urzędnikom broniącym randkowicza marzy się widocznie dotychczasowy luz w pracy.
Na marginesie warto się zastanowić, jak Fakt trafił na tego urzędnika. Może był on znany ze swoich wyczynów i ktoś „życzliwy” poinformował gazetę. Podobno to wieloletni pracownik i doświadczony urzędnik. Może zbyt doświadczony?