Historia jest ważna, ale jest też teraźniejszość. I tu, w tej współczesnej Polsce, nasza władza miała okazję do sprawdzenia swego patriotyzmu w praktyce, w chwili naprawdę historycznej- pisze Jacek Karnowski w serwisie naszememento.pl.
Ile lat można zgadzać się na to, że trumny (Romana) Dmowskiego i (Józefa) Piłsudskiego Polaków dzielą w dalszym ciągu?
– mówił prezydent Bronisław Komorowski, wzywając do jedności w dniu Święta Niepodległości.
Prezydent myli się. Polaków nie dzielą dziś Piłsudski z Dmowskim. Jeżeli ten podział jest gdziekolwiek żywy, to wśród małych grupek epigonów, oderwanych od rzeczywistości. Olbrzymia większość polskich patriotów od dawna korzysta raczej z syntezy obu dróg do niepodległości, rozumowo albo wręcz intuicyjnie wybierając poszczególne elementy z dorobku obu mężów stanu. Nieprzypadkowo w organizowanym przez endeków Marszu Niepodległości idzie tak wielu Polaków, którzy od endecji są w swoich wyborach bardzo daleko, a zapytani zapisaliby się do obozu Piłsudskiego. Nie idą dla Dmowskiego, idą dla Polski, z tej prostej racji, że to endecy, czy neoendecy, taką ofertę przedstawili, wypełniając realne zapotrzebowanie społeczne.
Ale Bronisław Komorowski w jednym ma rację: trumny z przeszłości wciąż dzielą Polskę. Tyle że trumny Piłsudskiego i Dmowskiego stoją po jednej stronie. Po drugiej stronie jest trumna Róży Luksemburg, głoszącej, że niepodległa Polska nie ma racji bytu, a Polakom lepiej będzie pod opieką państw sąsiednich.
To jest realny dziś w Polsce podział. Czy Polska ma sens, czy niepodległość ma sens, czy nasza tradycja ma być czymś, co nas na co dzień ożywia i kształtuje, czy też celebrowanym przez głowę państwa muzeum dawnych pamiątek? Dodajmy: pamiątek, których sensu nie rozumieją już kolejne pokolenia, bo nie przekazano im narodowego kodu.
Sam prezydent robi co może, by kojarzyć go z trumnami Dmowskiego i Piłsudskiego. Zdumiewa jednak łatwość, z jaką nawiązuje przyjaźnie i sojusze z czystej krwi luksemburczykami, by wskazać choćby Palikota czy znaczną część jego komitetu honorowego.
Ani Piłsudski, ani Dmowski, nie podpisaliby się również pod polityką prowadzoną przez Bronisława Komorowskiego. I nie chodzi tu ani o sojusze, ani o bieżące kierunki, ale o głębszy sens polityki: o pytanie, czy pracuje się na rzecz umocnienia państwa, jego podmiotowości, zabezpieczenia jego przyszłości, czy też jedynie maskuje się problemy nie zawsze zgrabnymi wiadrami słów, które tak naprawdę nie znaczą nic, i za którymi nie kryją się też żadne głębsze myśli i plany, poza własnym przetrwaniem.
Prezydent tak reklamuje swoją inicjatywę marszu w dniu Święta Niepodległości, konkurencyjną wobec Marszu Niepodległości:
Chcę pokazać Polakom ofertę. Pokazuję Polakom, moim rodakom: kochani, możemy obchodzić 11 listopada w wymiarze czysto partyjnym, możemy traktować tę tradycję jako maczugę polityczną, którą walimy w łeb konkurencję polityczną – a ja chcę odzyskać święto 11 listopada, tradycję narodowego Święta Niepodległości dla każdego przeciętnego Polaka, który chce, żeby tradycja nas nie dzieliła, tylko łączyła.
Nie potrafię wzbudzić w sobie, w dzisiejszych warunkach, marzenia o dniu, w którym wreszcie w rocznicę odzyskania wolności zapanuje „spokój”. Przeczuwam, że byłby to martwy spokój, w którym mianownikiem byłaby nie jedność, ale brak zainteresowania, odwrócenie się. O wiele bardziej wolę marsze, kontrmarsze, ostre debaty, nawet starcia. Wolę, ponieważ to oznaka życia, dowód, że niepodległość i Polska wciąż nas obchodzą, że nie pozwalamy trumnie Róży Luksemburg na objęcie mentalnej władzy nad sobą.
A poza tym – nie mogę, po prostu nie umiem, słuchać tych wszystkich zaklęć o Polsce i jedności, które padają z ust tych, którzy porzucili urzędującego prezydenta w smoleńskim błocie, by użyć tej, jakże trafnej, frazy. To jest prawdziwe wycieranie sobie ust Polską.
Historia jest ważna, ale jest też teraźniejszość. I tu, w tej współczesnej Polsce, nasza władza miała okazję do sprawdzenia swego patriotyzmu w praktyce, w chwili naprawdę historycznej. Jak wyszło – wiemy. Więc naprawdę, lepiej by milczeli.
autor: Jacek Karnowski
za: naszememento.pl
oprac: ŁŻ
„Usługi POgrzebowe” Platforma Obywatelska spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością
Jest jedna rzecz w której platforma anty-obywatelska dzierży palmę pierwszeństwa na świecie i we wszechświecie. Pod jej rządami niezwykle szybko i sprawnie rozwinęły się usługi POgrzebowe. I to jest jedyna dziedzina w której platforma z Donaldem I Trumiennym na czele notuje same sukcesy i zwycięstwa. Po pierwsze to w dziedzinie usług POgrzebowych udało się im zmniejszyć wysokość zasiłków POgrzebowych co stanowi realizacje jedynego z 99 punktów programu tej partyjki w ramach „taniego Państwa” .Co by nie mówić mam wrażenie że Donald wcielił się w role Nikodema Dyzmy któren to był grabarzem i pięknie przemawiał na pogrzebach .Wiem że zrobiło się POnuro i cmentarnie ale kontynuujmy .Co rusz gazety i telewizornie donoszą nam iż Polskie Państwo zadało egzamin, a ja się pytam z czego ? Czy zapobiegło katastrofie? Czy uratowało Polaków? Czy prowadzony jest jakiś projekt gospodarczy o wadze państwowej mający wpływ na stan polskiej gospodarki? Otóż nie , reżimowe media donoszą że ten zdany egzamin dotyczy POsprzątania trupów po kolejnej katastrofie . W związku z tym że ta jedyna dziedzina jest sukcesem platformy to platformiaki nawet jak chcą przeprowadzić interes to spotykają się na cmentarzach czego przykładem może być afera hazardowa i słynne już spotkania cmentarne Rycha, Zdzicha i Mira. Ten sukces został przez cmentarnych chłopaków rozbudowany i przenoszony na inne dziedziny życia .Poszczególni ministrowie tego rządu starają się dostarczać PO-tencjalnych chętnych do kostnic w futerałach . I tak minister zdrowia wprowadził ustawę refundacyjną na leki ,która ostatecznie zapobiegła nadmiernemu zużyciu lekarstw a w konsekwencji doprowadzi do „OSTATECZNEGO ROZWIĄZANIA KWESTII EMERYTÓW I OSÓB CHORYCH” .Te działania oraz ostra selekcja w ZUS im. dr „Josefa Mengele” pozwoli na pozbycie się namolnych chorych i duże oszczędności w budżecie. Rząd PO-PSL wprowadził wydłużony wiek emerytalny do lat 67 i problem zwrotu ukradzionych składek ,emerytur zostanie rozwiązany biologicznie , kasy nie trzeba będzie wypłacać a pracować muszą do smierci. Ministerek transportu nomen omen Grabarczyk i jego następca Nowak przygotowali grabarzom regularne dostawy tworząc drogi i bezdroża które pękają oraz drogi szynowe bez sterowania na których będzie dochodzić w przyszłości do wielu wypadków. Minister skarbu POgrzebał stocznie i fabryki ale za to zrealizował program ZIELONEJ WYSPY gdzie tereny przemysłowe będą POrastały trawą. Minister finansów POgrzebał budżet. Minister sprawiedliwości co rusz grzebie ofiary seryjnego samobójcy a POkurator generalny grzebie ślady po Smoleńsku i innych katastrofach wraz z resztkami ciał .Trup ściele się gęsto…..
Zapowiedź nowego materiału Horytnicy!!!CD dostępne już w grudniu!! Polecam!! http://www.youtube.com/watch?v=CqIjNpEOc5g
Podzielam zdanie autora- Więc naprawdę,lepiej by milczeli.
Na Wawelu trumna Róży Luksemburg?-Chyba nie zrozumiałem?
Odpowie mi Ktoś,czy rzeczywiście Róża Luksemburg została pochowana na Wawelu?-To brzmi jak bajka!
@P.NGO ! Dziękuje za filmiki. Ciekawe. Przybliżyły mnie do prawdy.Pozdrawiam.