– „Życzę nam wszystkim, życzę Polsce zwycięstwa ludzi, którzy mają w sercu patriotyzm, uczciwość i którzy chcą służyć zwykłym ludziom w ich codziennych sprawach. A taką formacją, wierzę, będzie Solidarna Polska” – powiedział Zbigniew Ziobro w swoim wystąpieniu na kongresie Solidarnej Polski, która odbyła się 24 marca br. w Otrębusach pod Warszawą. Ziobro przypomniał o wygranej PiS w wyborach w 2005 r. Zaznaczył, że szefem kampanii parlamentarnej PiS był wówczas Ludwik Dorn, a on prowadził kampanię prezydencką sp. Lecha Kaczyńskiego. Z kolei Jacek Kurski kierował kampanią medialną. No i dziś wszyscy należą do Solidarnej Polski, która ma być – ich zdaniem – „drugim płucem polskiej prawicy”.
– „My jesteśmy konsekwentni. Wówczas też nie wierzono w nasze zwycięstwo. I dziś zaczynamy drogę ku zwycięstwu polskiej prawicy” – mówił do niedowiarków eroposeł i były wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości. – „Bardzo konsekwentnie będziemy domagać się przestrzegania w działaniu państwa zasady sprawiedliwości społecznej, czyli tego, aby obciążenia były sprawiedliwie dzielone. Dziś w naszej ocenie tak nie jest”– kontynuował lider nowej formacji. W dalszych wstąpieniach tę myśl rozwijali kolejni prelegenci kongresu założycielskiego SP.
Programowe punkty to m.in. nowa progresywna stawka podatkowa. – „Nie może być tak, że korzystają na nich najbardziej ludzie zajmujący najwyższe funkcje w polskich bankach i w firmach, którzy uzyskują miesięcznie nie 10, 20, a nawet nie 30 tys. zł” – zaznaczył Ziobro. Kończąc Ziobro wykrzyknął do zebranych na sali – „Obiecuję, że wygramy”.
Po nim głos zabrał Poseł Ludwik Dorn. – „Zdiagnozujmy co się z naszą wspólnotą narodową dzieje?” – zwrócił się do zebranych na sali. W swojej długiej wypowiedzi wspomniał m.in. o ataku na Polską jaki mamy za rządów Tuska. Wspomniał o pieniądzach publicznych, za które dotowane są środowiska w domyśle głównie lewickie takie jak „Krytyka Polityczna”, które walczą z patriotyzmem – „To się dzieje za Polskie pieniądze” – grzmiał ze sceny Dorn. Odniósł się również do anypolskiej koalicji PO z RAŚ w sejmiku śląskim, których nazwał „ślązakowcami” i przypomniał, że ideę tę wymyślona została przez obce mocarstwa. Poseł przypomniał też, że rządzący po rekolekcji w Łagiewnikach sięgnęli do walki z Kościołem. – „To próba „oktorojowania” Kościoła katolickiego” – tak określił Dorn politykę PO wobec Kościoła w Polsce.
Były „przyjaciel ludu pisowskiego” pytał retorycznie zebranych dlaczego Donald Tusk tak postępuje. – „Ja sądzę, że wygodniejsza dla niech jest „Polska bez właściwości” (…) A Polska ma się stać obszarem tubylczym w ramach UE” – tak określił intencje rządzących. Jaki ma być polityczne interes w tym -„Polska tubylcza i Polska bez właściwości”, nie będzie nic oczekiwać od swoich przedstawicieli” – wyjaśnił Dorn. – „Przypomnijmy zasadę sprawiedliwości społeczny, której po 89 roku zabrakło” – powiedział i przybliżał zebranym zasadę, która według niego ma polegać na tym, by najbogatsi nie odwracali się od biednych. – „My chcemy związać się z tą ideą” – mówił Dorn. Kończąc pytał retorycznie zebranych: – „Czy to jest sprawiedliwe, że są bariery edukacyjne dla dzieci ze wsi, albo czy to, że w wyniku pakietu klimatycznego będziemy płacili za rachunki 30% więcej i 200 tys zostanie zwolnionych z pracy?”. – „My sprawiedliwości społecznej mówi Tak. Chcemy „Solidarności” – zakończył swoje wystąpienie Ludwik Dorn.
Jako kolejny zabrał głos europoseł Tadeusz Cymański. – „Co oznacza dla nas Solidarna Polska?” – pytał i zaraz odpowiedział: – „Kiedy silny pomaga słabszemu, Kiedy potrafimy podzielić się z innymi – o takiej „Solidarności” mówimy”.- „Warto przypomnieć słowa największego Polaka papieża Jana Pawła II, który powiedział, że człowiek nie jest wielki tym co ma, ale tym z kim może się podzielić” – powiedział wyjaśniając poniekąd nazwę partii.
Następnie europoseł nakreślił sytuację rodzin w Polsce. Mówił o jednostronnym projekcie rządowym zmian wieku emerytalnego, o tym, że co trzeci Polak pracuje na umowach śmieciowych, o niskich emeryturach, o czekającym nas niżu demograficznym i złej polityce prorodzinnej rządu liberałów. Podziękował też tym rodzinom, którzy mimo trudnej sytuacji materialnej decydują się na dziecko. – „Rząd w Polsce powinien wspierać rodziny materialnie i moralnie, a nie bruździć” – grzmiał ze sceny. – „Dzieci to trud i wydatki – ja mam piątkę dzieci, to wiem co to znaczy” – dodał i wyliczał, że dziś 3 mln dzieci korzysta z zasiłku 68 zł. – „Trzeba mieć odwagę powiedzieć, że jest to wynik zaniedbań od wielu lat. Ta spesa, ta cykuta, ten jad i nowotwór… przyszedł z Kongresu Liberno-Demokratycznego” – powiedział. Dostało się też partiom lewicowym: – „Zborsuczona polska lewica zajmuje się gejami i Kościołem a nie rodzinami i pracownikami”. – „Dlatego my, jako jedyna partia wyraźnie mówimy, że trzeba poczynić ogromny wysiłek, żeby jeszcze powstrzymać trend demograficzny, jeśli Państwo nie poda ręki, to nasze dzieci będą kiedyś ten czas przeklinali” – konkludował Tadeusz Cymański. Przypomniał też najniższą emeryturę w wysokości 635 zł, za które żyją polscy emeryci. – „Ci emeryci zapłacą podatek dochodowy. U nas jest on najniższy i Trzeba to zmienić. 98,5% płaci jedną stawkę podatku, Solidarna Polska proponuje przywrócenie górnej stawki podatkowej dla najlepiej zarabiających. (…) Narażamy się wąskiej ale wpływowej grupie ludzi, musimy być w tym solidarni” – powiedział o programie zaznaczając, że został on napisanym na szybko i będzie dalej poprawiany.
Po nim głos zabrał Jacek Kurski – „bogactwo i szczęście naszej partii” – jak go określił kolega Cymański. – „Państwo jest dzisiaj odwrócone od obywateli” – zaczął Kurski, rzeczywisty architekt nowej formacji. Mówił szybko i energicznie rzucając do sali następujące hasła: „Chcemy przywrócenia dzietności”, „Państwo brutalne wobec przedsiębiorców”, „Ambitny program rodzinny musi zacząć być realizowany dzisiaj”, „Ludzie z wyżu demograficznego, dziś są w wieku prokreacyjnym”, „Podatek od banków jak na Węgrzech trzeba wprowadzić w Polsce, to trzeba zrobić, to jest sprawiedliwe”, „Hipermarkety są soczewką jak funkcjonuje nasze państwo” (myląc przy tym pampersa z podpaską, gdy opisywał kobietę za kasą w hipermarkecie).
Kurski mówił także o strategii wyprowadzenia pieniędzy z dużych hipermarketów – „Wprowadzimy podatek obrotowy od dużych koncernów, gdyż zyski są sztucznymi kosztami zaniżane”. Europoseł poparł też pikietujących rolników w Bydgoszczy i przypomniał wniosek SP o zawieszeniu pakietu klimatycznego: – „Wyszliśmy z inicjatywę europejską i zbieramy milion podpisów w 7 krajach europejskich”. Zdecydowanie też zapowiedział: – „Nie zobaczycie Polski w strefie euro”. – „Dzisiaj są dzielone środki europejskie wg kolesiostwa i my chcemy powołać konwent burmistrzów, prezydentów, starostów, aby to oni decydowali o podziale funduszy i mieli nad tym kontrolę” – zapowiedział niekwestionowany lider kongresu nowej partii. Dodał przy tym: – „Nie można utożsamiać jedności z monopolem. Wszystkie sześć wyborów PiS przegrał. Ostatnie wygrane wybory w 2005 r. zostały wygrane przez dwie partie prawicowe. Ten komunikat wysyłamy do PiS i aby polska prawica wygrała to muszą być dwie partie, bo tylko w ten sposób prawica może rządzić w Polsce” – krzyknął emocjonalnie uzasadniając sens rozbicia prawicy w Polsce. Odniósł się też do sprytnego posunięcia Jarosława Kaczyńskiego zorganizowania konferencji prasowej z Markiem Jurkiem, liderem Prawicy Rzeczpospolitej (która wcześniej popierała rozłamowców z SP i PJN): „Nie warto się ścigać na karę śmierci. SP powstała po to, aby Donald Tusk miał z kim przegrać” – powiedział na zakończenie europoseł Jacek Kurski.
Na kongresie założycielskim Solidarnej Polski wystąpili jeszcze Marzena Wróbel, Beta Kempa i Arkadiusz Mularczyk. Paweł Kowal, lider PJN napisał do delegatów SP, że nic tak nie pomaga, jak przyjaciele i życzył owocnych obrad w budowie program na TAK. Potem zabrał Piotr Duda, szef „Solidarności”, który wyraził krytykę pomysłu rządowego podniesienia wieku emerytalnego. Mówił też o tym, że większość Polaków chce „referendum emerytalnego”. – „Oprócz 1,5 mln podpisów zebranych do tej inicjatywy, dalej zbieramy podpisy i mamy już 2 mln” – powiedział i chwalił SP za pomoc w tej inicjatywie i zaprosił zebranych 30 marca pod Sejm. Na koniec szef związkowców trochę się zapomniał gdzie jest i stwierdził, że – „Tylko PiS i zjednoczona prawica zapewni nam zwycięstwo”. Dodał też na zakończenie: „Nie wyobrażam sobie związkowca, który głosuje na liberałów” i podkreślił, że związkowcy powinni głosować na PiS i Solidarną Polskę. – „Ja bym chciał, żebyście mieli serce do spraw pracowniczych i ludzkich. Róbcie swoje a Polacy wam to wynagrodzą” – zakończył Duda.
Podjęto uchwałę ws TV Trwam, zaprezentowano nowe logo, przyjęto oficjalną nazwę partii Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro. Cały kongres bardzo przypomniał początki ugrupowania „Polska Jest Najważniejsza”, odwołując się również do rodziny. Było dużo pięknych słów, trochę demagogi, wiary w zwycięstwo i niewiele konkretów w sumie „powtórka z rozrywki”.
Autor: Tomasz Kwiatek
Z takimi ludźmi w Partii na pewno wygramy.
http://www.youtube.com/watch?v=-uwAUfzM3uU&feature=share
to tylko namiastka naszych możliwości :)
Jesteśmy wspaniali…czyż nie???????????
Życze sukcesu nowej partii!!! Nareszcie mamy alternatywę na prawicy dla Kłosa i jego pozorantów.
Solidarna Polska to szansa dla nas młodych.
No i jeszcze jak by obiecali że zmienią ordynacje wyborczą na JEDNOMANDATOWE OKRĘGI WYBORCZE to idę za nimi w ciemno. POmatoły obiecały J.O.W. przed dostaniem się do sejmu a potem zmielili 800tyś głosów poparcia za J.O.W w sejmie.
Może S.P. Ziobry nie da plamy.
Pomarzyć można no nie.