„Owszem, żyjemy na Śląsku, ale jesteśmy Polakami”

Niezależna Gazeta Obywatelska5

Zaczęło się, polski Sąd wynalazł nowy naród Śląski. Zdrada stanu! Gdzie jest Minister Sprawiedliwości? 21.12.2011 Sąd Rejonowy w Opolu wydał postanowienie o rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Informacja do wnioskodawców dotarła na piśmie 28 grudnia 2011 r.

Obecnie w Apelacji do Sądu Okręgowego w Gliwicach jest sprawa rejestracji stowarzyszenia Nasz Wspólny Śląski Dom, który odwołuje się do narodowości śląskiej zadeklarowanej w czasie spisu powszechnego. Ponadto w Strasburgu od 4 lat czeka na rozpatrzenie Skarga Związku Ludności Narodowości Śląskiej.

Z kolei niedawno (25.12.2011 r.) na łamach „Dziennika Zachodniego” o narodowość Śląskiej wypowiedział arcybiskup diecezji katowickiej, urodzonym w Rudzie Śląskiej bp. Wiktor Skworc pytany  czym jest  śląskość?

W Tarnowie, gdzie byłem biskupem przez 14 lat, mówili mi: nie ma śląskiego akcentu, ale to Ślązak, bo działa jak Ślązak. Oceniali mnie po stylu pracy, załatwianiu konkretnych spraw: szybko, konkretnie, dokładnie, kompetentnie. Przyznam, że to był bardzo satysfakcjonujący komplement. Ja nie jestem takim typowym Ślązakiem transparentowym, w stylu chorągiewka, szyld na czole i już – jestem ze Śląska. Śląskość to pewien zespół cech, wśród których trzeba wymienić rzetelność, pracowitość, uczciwość, szacunek dla człowieka, ale też punktualność.

Dla wielu Ślązaków śląskość to dziś Ruch Autonomii Śląska i dążenie do autonomii.

Z perspektywy czasu i Małopolski, z której przybyłem, te emocje są dla mnie niezrozumiałe. Tym bardziej, że pamiętam historię rodzinną związaną z powstaniami śląskimi. Moja rodzina w 1922 r. przeniosła się z niemieckiego Zabrza do polskiej Rudy Śląskiej. Podstawową opcją wyniesioną z domu była opcja polska. Dla nas to był powrót do macierzy.

Czy można mówić o narodowości śląskiej, czy jest to nadużycie?

Chyba nadinterpretacja. Ani w domu, ani w tradycji rodzinnej nie spotkałem się z takim pojęciem. Owszem, żyjemy na Śląsku, ale jesteśmy Polakami.

Oprac. Jadwiga Chmielowska

  1. | ID: aca579ea | #1

    To jest wypowiedź, która daje odpór ludziom, którzy chcieliby by zdziwienie budziły wypowiedzi w rodzaju: „Żyjemy na Mazowszu ale jestesmy Polakami” lub „Zyjemy na Kujawach ale jestesmy Polakami” (Jak to? przecież na Mazowszu i Kujawach zyj…a Mazowszanie i Kujawianie a nie Polacy! Wiem, że takie myslenie to paranoja ale pewni ludzie takie myslenie propagują). Ludzie ci chcieli by podświadomie propagowano teze, że na Mazowszu, Kujawach czy Śląsku Polacy nie są u siebie i że te ziemie nie sa polskie.

  2. svatopluk
    | ID: c0c042a5 | #2

    od kiedy to inny człowiek (nawet biskup) poprzez własną percepcję i historię rodziny wpływa na moją własną tożsamość?

    @A.L.
    możesz podać liczbę deklaracji narodowości kujawskiej lub mazowieckiej sprzed 9 lat?
    Śląskiej było ponad 173 tyś.

  3. svatopluk
    | ID: c0c042a5 | #3

    Państwo demokratyczne nie wywiera presji ani na tożsamość narodową ani na przekonania religijne swoich obywateli.
    To specjalność państw autorytarnych lub totalitarnych.

    Teraz wiemy przynajmniej skąd wieje wiatr.

  4. | ID: 4445fa06 | #4

    „Rzetelność, pracowitość, uczciwość, szacunek dla człowieka, ale też punktualność” – cechy te są również charakterystyczne dla Wielkopolan, bydgoskich i gdańskich mieszczan, wiejskiej inteligencji (zwłaszcza drobnych przedsiębiorców) z Podkarpacia i z Podhala, dla dawnych rdzennych mieszkańców Warszawy. Widziałem je na własne oczy w czasie moich podróży po Polsce. Czyżbyśmy wszyscy byli „Ślązakami”? Oczywiście pytanie to jest poprostu prowokacyjne. Jasnym jest, że nie jesteśmy. Wszyscy jesteśmy POLAKAMI. Ale Abp Skworc nie wymienił tu innej cechy „śląskości”, która mnie uderza, mianowicie lękliwość, nieufność wobec Polaków z innych regionów, i zamknięcie się na głębsze kontakty z nimi. Za tymi cechami zaś kryją się uprzedzenia, być może nawet poczucie wyższości, w stosunku do ludzi, którzy w skutek przymusowych przesiedleń, zwłaszcza z Kresów,wpadli w życiowy chaos i niepokój. Jest w tym jakiś brak empatii, wczucia się w położenie wygnańców, których porządek bytowania zawalił się bynajmniej nie z ich winy. My Polacy mamy swoje grzechy narodowe, ale nie są one tak bardzo różne od wad innych społeczeństw. Jeśli „Śląskość” ma być wstępem do germanizacji to warto przyjrzeć się wadom narodowym Niemców. A jeśli ma się ostać jako właściwa autonomiczna śląśkość to potrzegny jest tu rachunek sumienia śląskiego, bo i Polacy rdzennie śląscy nie są bez wad.
    Uprzedzenia do „goroli” czy poprostu do Polaków „nie stąd,” to być może odruch naturalny, ale bynajmniej nie wypływa on z głosu sumienia, wręcz przeciwnie wynika z pewnej niezdolności głębszego wsłuchania się w to, co mówi sumienie, nawet to nieoświecone wiarą. Wg

  5. svatopluk
    | ID: 46ff60e3 | #5

    @co zostało z poezji

    „Wszyscy jesteśmy POLAKAMI.”
    możesz to rozwinąć dlaczego?

Komentarze są zamknięte