Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska jutro o godz. 11.00 będzie gościem Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego i w ramach spotkań „Mężowie stanu i politycy”(sic!) wygłosi wykład z cyklu „Autonomia Śląska – historia i przyszłość”. My przedrukujemy ważną informację z portalu wpolityce.pl nt. wywiadu, jaki Gorzelik udzielił dla „Gazety Wyborczej”.
Z rosnącym niepokojem śledzimy coraz większą agresję i słowa pogardy jakie wobec Polski, obecnej i przedwojennej, pojawiają się w wypowiedziach przedstawicieli Ruchu Autonomii Śląska, organizacji dążącej oficjalnie do niejasnej autonomii Śląska, a w praktyce do izolacji tego regionu od Rzeczpospolitej.
Jednak to co w wywiadzie (utrzymanym przez dziennikarzy w ciepłym, przyjaznym, pełnym zrozumienia tonie) dla „Gazety Wyborczej” opowiada Jerzy Gorzelik, szef RAŚ, budzi prawdziwy niepokój.
Tym bardziej, że RAŚ jest koalicjantem Platformy Obywatelskiej na Śląsku, współrządzi województwem, ma wielki wpływ na lokalną politykę kulturalną i historyczną. I odnosi sukcesy, nie napotykając w PO na żaden opór wobec swoich quasi (???) separatystycznych celów. Za sprawą RAŚ właśnie Stadion Narodowy będzie miał nie tradycyjne biało-czerwone barwy, ale żółto-niebieskie. By zadowolić koalicjanta samorząd lekką ręką wydał 58 tysięcy złotych na wymianę krzesełek. A to tylko autonomistów rozzuchwala. Wywiad w „GW” (dodatek „Duży Format”), jest na to kolejnym dowodem. Lider RAŚ nie poprzestaje bowiem na dystansie do Polski i atakuje podstawowe kody kulturowo-historyczne Polaków.
Gorzelik stwierdza, że „nie sądzi” by poszedł do powstania listopadowego. Bo car Mikołaj I był legalnym królem Polski. Powstanie styczniowe to dla Gorzelika z kolei awantura, która doprowadziła do nieszczęść. Natomiast Powstania Śląskie o przyłączenie do Polski części tego regionu po I Wojnie Światowej, krwawo wywalczone, to da Gorzelika… nieszczęście. Co więc robiłby w tym czasie?
Pewnie należałbym do całkiem wówczas sporej grupy, która domagała się utworzenia wolnej Republiki Górnośląskiej. To wydawało się wówczas jedyną możliwością uniknięcia bolesnego podziału Śląska. W 1922 roku polsko-niemiecka granica podzieliła przecież śląskie rodziny. (…)
Gdyby powstał, może nie doszłoby do wojny domowej, jaką było III powstanie śląskie – Ślązacy wtedy strzelali do siebie w imię interesów Warszawy i Berlina. Choć i jedni, i drudzy zapewne wierzyli, że robią to dla Górnego Śląska.
Powtórzmy – walka o granice Rzeczypospolitej to dla Gorzelika „wojna domowa”. A Polska czy Niemcy – nie ma dla niego żadnej różnicy. Wojciech Korfanty, błagający Ślązaków by pozostali wierni wierze chrześcijańskiej i Polsce, przewraca się w grobie.
Ale to nie koniec rewelacji Gorzelika, który pozwala sobie nawet na specyficzny żart:
Tyle razy już słyszałem te lamenty o odrywaniu Śląska od Polski, że dla przekory mam ochotę odpowiedzieć: tak, będziemy do tego dążyć. Ale poważnie: jesteśmy za autonomią Śląska w ramach państwa polskiego.
Specyficzny i mało chyba śmieszny żart. A deklaracja poważna wygląda jak mądrość etapu. Z czasem cel może się zmienić.
Gorzelik podtrzymuje też swoje słowa (cytat za brytyjskim politykiem), że oddać Polsce Śląsk to jak dać małpie zegarek, a (to już jego odpowiedź) małpa, czyli Polska, ten zegarek zepsuła.
Sięgnąłem po te ostre słowa, by nazwać haniebną politykę, jaką przez kilkadziesiąt lat prowadzono wobec Górnego Śląska.
A teraz dochodzimy do kto wie czy nie największego skandalu tego wywiadu. Zrównania służby w wojsku polskim ze służbą w armii niemieckich Nazistów. Zdaniem Gorzelika służba w nazistowskim wojsku nie jest powodem do wstydu:
Nie, bo podczas wojny do wojska szło się z przymusu, zarówno polskiego jak, i niemieckiego. A żołnierz na froncie nie walczy za idee, tylko za kolegów, a przede wszystkim, by przeżyć.
Tak, to prawda – do wojska niemieckiego brano z przymusu. Ale wyprowadzać stąd wniosek, że polska armia była tym samym co zbrodnicza nazistowska? Służba w jednej i drugiej tym samym? Słowa nieprawdopodobne. Ale padają.
A czym jest Polska dla Gorzelika? Abstrakcją.
Polski świat to w dużym stopniu świat abstrakcyjnych symboli. Dla wielu z nas natomiast liczy się przede wszystkim szczególne miejsce, w którym żyjemy, i związane z nim doświadczenia.
(…) Mnie osobiście najbliżej jest do Pragi.
Właściwie w każdym akapicie Gorzelik polskość odrzuca, obraża, wyszydza. Np. walka o niepodległość pod zaborami to dla niego ledwie starcie toczone przez garstkę ludzi. A Warszawa i Rzeczypospolita jawią się w jego słowach wyłącznie jako sprawcy zła i nieszczęść Śląska.
I pomyśleć, że takiego właśnie koalicjanta wybrała sobie partia rządząca dziś niepodzielnie Polską. Za kilka stanowisk dla śląskich działaczy PO płacimy dziś dużą cenę zgody na wyszydzanie polskiej kultury, historii, wysiłku zbrojnego, polityki. Zgody na zabawy separatystyczne. Jeśli to szaleństwo nie zostanie zaś zatrzymane, w przyszłości cena może być potężna.
źródło: wpolityce.pl; Gazeta Wyborcza
Dajcie spokój z tą propagandą.
RAŚ w końcu broni racji stanu naszego regionu.
Rozumie w przeciwieństwie do wielu „wielkich patriotów” trudną historie regionu.
Wszyscy jesteśmy obywatelami Polski i nie chcemy się tego wyrzec.
Jedynie chcemy głośniej podkreślać swoją tożsamość regionalną którą „patrioci” uważali za germanizmy i na poczekaniu wymyślali jakieś historie dyskredytujące śląską kulturę. Sam byłem wychowany w strachu by publicznie nie przyznawać się do śląskiego pochodzenia, bo rodzice wiedzieli że będą czekać mnie różne nie przyjemności. RAŚ jest organizacją podkreślającą wielokulturowość naszego regionu.
Sam już nie wiem co jest gorsze czy wygłaszać podobne banialuki będąc w swej głupocie nieświadom , czy wiedząc o rzeczywistym zagrożeniu z jakim niewątpliwie mamy do czynienia nic nie robić bądź udawać idiotę ..?
Mam nadzieję że obecne symptomy pozwolą na tyle wzmóc czujność w Narodzie że opamięta się w końcu i zapobiegniemy w porę groźbie secesji a w dalszej kolejności wzmacniając się wewnętrznie postawimy Polskę na powrót do „pionu” ..
Jeśli Bóg nam pomoże i pozwoli zachować resztki zdrowego postrzegania rzeczywistości ..obalimy tą mafię „wrocławsko-pomorską”. W swoim czasie śp. król Polski Wł.łokietek poradził sobie z niejednym buntem Tak z wójtem Albertem jak i z bp. Muskatą ..
Nie mam póki co przeciw tzw. „wieleokulturowaości” regionu , byle by każdy z „nich” wiedział gdzie jego miejsce w „szeregu” ..
Póki co odsyłam do sceptycznej w swych ocenach wypowiedzi kanclerz Niemiec „Angeli Merkel ” w kwestii owej „multi-kulti”..
A każdemu kto łapę wyciągnie po nieswoje …w sposób zdecydowany przypomnimy żeby miał się na baczności.
Myślałem, że NGO będzie bardziej obiektywna. A tu od tygodni codziennie opluwa się RAŚ, Ślązaków, chcących większej decentralizacji i w ogóle wszystkich, którzy mają inne zdanie niż panowie redaktorzy.
Wpolityce.pl już dawno zrównała się do poziomu pospolitego tabloidu. Widzę, że NGO chce potworzyć ten „sukces”.
Już tłumaczę Panie Tomaszu. Ja też uważam, że walenie ciągle w ten sam bęben jest na dłuższą metę monotonne. Mieliśmy w planach do napisania najwyżej dwa artykuły o RAŚ i od czasu do czasu powracanie do tej kwestii (np. raz, dwa razy w miesiącu) jednak obecne działania RAŚ same zmuszają byśmy podejmowali częściej tą tematykę. Na przykład sprawa stadionu „Śląskiego” wyskoczyła nagle i trzeba było na nią zareagować, ciągle powraca sprawa uchwały w sejmiku województwa, a do tego dzisiaj była wizyta lidera RAŚ w Opolu, więc do planowanych już wcześniej artykułów doszły te, które były i będą wymuszone wytworzoną sytuacją i tak zamiast 1, 2 artykułów miesięcznie zrobiło się ok 4-5 tygodniowo na ten temat, my też widzimy tę sytuację i rozumiemy, że nie można się za bardzo uzależniać od jednej tematyki.
Grzegorz Bieniarz
Czasami przemilczenie, ignorowanie, jest lepszym sposobem na neutralizację. Poza tym, kopiowanie tak słabego tekstu z błędami merytorycznymi, niestety, ale zwiększa liczbę zwolenników RAŚa w internecie.
nie ma to jak cytaty rzetelnie wyrwane ze zdan i calego cytatu.
lepiej juz przeczytac samemu artykul i wyrobic sobie wlasne zdanie.
Sům`eśće chore na jednostrůnno ślepota?
Widźiće vszycko yno „polskym” uokym?
Uocućće śe, tu je Wjyrchńi Schlůnzek i tako sam uostańe, a Wase zaklinańe prowdy je pů ńic i po darymńicy!
Jakoś ci poszło Shreku .. przyznaj żeby takie „wygibusy” lingwistyczne – wyprodukować trzeba się nieźle napocić ..
„kleine prosiątko po polu galoufen”…
„Sům`eśće chore na jednostrůnno ślepota?
Widźiće vszycko yno „polskym” uokym?
Uocućće śe, tu je Wjyrchńi Schlůnzek i tako sam uostańe, a Wase zaklinańe prowdy je pů ńic i po darymńicy!”
Proszę trzymać poziom kultury językowej. Czytają nas ludzie z całej Polski a nie tylko z Górnego Śląska, którzy nie znają, i wcale nie mają takiego obowiązku by znać gwarę śląską. Takie wpisy są brakiem taktu, bo w swoim dialekcie językowym powinno się posługiwać w stosunku do ludzi, co do których jesteśmy pewni, że ten dialekt znają w podobnym stopniu jak my. Następnym razem takie wpisy będą kasowane jako niezrozumiałe dla ogółu czytelników i jako zaniżające poziom kultury języka polskiego.
czy slaska mowa oznacza automatycznie nizszy poziom kultury jezykowej?
i zanizajacy poziom kultury jezyka polskiego?
tylko okupant pogardza tubylcami!
czy uzywanie mowy slaskiej zaniza poziom kultury jezyka polskiego?
tylko okupant pogardza tubylcami!
Żeby mnie w moim własnym kraju, w miejscu mojego zamieszkania nazywać „okupantem” to już jest przekroczenie wszelkich granic przyzwoitości. Takie działanie jak twoje jest podyktowane czystą podłością i perfidią, i teraz wiem, że z wami nie ma żadnego pola do dyskusji, bo go po takich deklaracjach jak twoja po prostu ich być nie może. Teraz całkowicie utwierdziłem się w przekonaniu, że trzeba bezkompromisowo zwalczać wasze tendencje separatystyczne bo są one po prostu podszyte pogardą do Polaków i polskości. Zresztą nawet wasz „wódz” niejaki Gorzelik na wczorajszym wykładzie na UO powiedział, że czasami w demokracji by osiągnąć swoje cele nie można wypracować konsensusu tylko trzeba zdominować przeciwnika – to są wasze własne metody, i wy je stosujecie udając „niewinne owieczki”
Wbrew pierwszemu odruchowi pan Jerzy Gorzelik wg mnie nie szkodzi „polskości”, a wręcz przeciwnie – wzbogaca ją. Jak na razie wiecej szkód w naszym stanie posiadania robią rózni warszawscy centraliści. Ja właśnie – podobnie jak Gorzelik – widziałbym Polskę jako wolną konfederację ziem, regionów, „kantonów” i (tu się rózni oburzą!) chętnie bym zostawił każdemu w jego kantonie jezyk jakimby się chciał posługiwać. Narodowośc bowiem – nie jest (nie powinna być) kryterium etnicznym, ale politycznym. Szwajcaria mówi 4 językami i wszyscy czują się Szwajcarami. Dlaczego „Polak” z Kołomyi nie może w domu czy w sadzie mówić po ukraińsku? Dlaczego Polak ze Ślaska nie może mówić po slasku?
Niegdys Polska (jagiellońska) taka własnie była. przyciągała całe narody oferując wolność, jakiej nie miały pod samodzierżawiem cara czy pod rządami tych pruskich ciemniaków. chętnie mówimy o idei jagiellońskiej, ale co chwila wychodzi z nas etniczny szowinista. Czym powinna być taka federalna Polska „sklejona”? Porządnym prawem, uczciwymi sądami, sprawną administracją, rozwijajacą się gospadarką, solidarnością, rozumnymi rządami w trosce o dobro wspólne. Jeśli tego brakuje, Polska znika z mapy, tak jak to właśnie obserwujemy. I nic nie pomogą zaklęcia i odruchy oburzenia.
Argumenty pana Gorzelika i innych autonomistów, a także tych, wszystkich, którzy mówią: „to nie ejst moje państwo”, tak jak je postrzegam, wypływaja najpierw z negatywnej oceny obecnego państwa polskiego. No i co tu dużo mówić autonomiści maja rację. Nie trzeba być nawet autonomistą, zeby zauważyć, że III RP jest państwem wrogim człowiekowi. I prawdę powiedziawszy w razie jakiej wojny sam bym nie poszedł bronić tego skorumpowanego, wrogiego obywatelom bytu. Czyja to wina? Polaków? Tak zapewne. To nasza wina. Ale Ślazaków też – drogi Panie Jerzy Gorzelik – Ślązaków też. Jaki wkłąd maja Ślązacy w naprawę obecnego pańdstwa polskiego, w którym wszak żyja? Kiedy tacy obrońcy Śląska jak Kuc dotywają się do władzy to co robią oprócz głupawej demagogii i garnięcia pod siebie? To samo co Mazowszanie, Lubliniacy i inni. Niestety obawiam się, ze naiwna wiara pana Gozelika w ślaskość, w wyjatkowość tej grupy jest mitem.
Co do narodowych powstań – też nie trzeba być autonomista, żeby krytycznie oceniać ówczesne zrywy. Ja tez uważam, ze np. Powstanie styczniowe było absolutną zbrodnią przeciwko Polsce. Dla mnie bohaterem pozytywnym jest margrabia Wielopolski, a nie spiskowcy z obozu czerwonych, którzy całkowicie nieodpowiedzialnie, rzucili młodzież do lasu z kosami przeciwko karabinom.
Powstanie listopadowe miało więcej szans, ale tez było głupotą. A źle nam to było w Królestwie Kiongresowym przed 1830? Znakomicie! Drucki-Lubecki pozyczał carowi pieniądze, gospodarczo, kulturalnie rozwijalismy się szybciej niz właściwa Rosja i zapewne w państwie rosyjskim (gdyby nie nieszczęśni rewolucjoniści) zajęlibysmy role dominującą jako grupa narodowa.
Niestety Panowie – Gorzelik jest tu blizszy prawdy niż nasze emocjonalne odruchy.
Z drugiej jednak strony posłałbym pana Jerzego Gorzelika jeszcze dziś do Rosji, niechby zobaczył jak wygląda tamtejsza obyczajowość, stan państwa itd. Wówczas – pomimo całych tych kalkulacji – zrozumiałby, że nasi przodkowie, wolni ludzie, miłujący wolność po prostu tego ruskiego chamstwa nei wytrzymali. Niestety! Gdyby kierowali się bardziej wyrachowaną kalkulacja, a nie emocjami, Polska dziś siegałaby prawdopodobnie Smoleńska i nie musielibyśmy opłakiwac naszego prezydenta.
Co do Powstań Ślaskich niestety nie mogę przyznać racji Panu Gorzelikowi. Nie da się sprowadzić tego zagadnienia do „podziału rodzin”, a Śląsk nie istnieje jako odrębny byt narodowy z narodem ślaskim i – najprawdopodobniej nigdy istniec nie będzie. Odrębność językowa, kulturowa nie stanowi jeszcze narodu – Drogi panie Jerzy! Tak jak chłopi z Chodorowa (skad pochodzi rodzina Sanockich) mówiacy językiem rusińskim, nie stanowią narodu, a ich niewczesne żądania by ich za takich uznać, kosztowały zycie setek tysięcy Polaków, Ukraińców i zaprzepaszczenie właściwei szans na zbudowanie państwowości ukraińskiej. Gdyby dzisiaj Polska otworzyła im granice i przyjęła wszystkich z Zachodniej ukrainy, których rodziny mieszkały tam przed wojna, „Hałyczyna” opustoszałaby.
Ślązacy – moim zdaniem – sa polskim, słowiańskim odłamem, pomimo oczywistych wpływów i etnicznych i kulturowych, jakie pozostawiły po sobie wieki niemieckiego panowania w tym regionie. To własnie stanowi o ich odrębnosci i walorach, a nie Broń Boże – uznanie niemieckości, która jest elementem obcym.
Mysle,że nie powinnismy się – my Polacy – obruszać na Pana Gorzelika i na ślaskich, autonomistów, ale raczej potraktować poważnie ich krytykę i wejść z nimi nie w spór, ale w twórcza dyskusję. Nie uważajmy bowiem, że nasza martyrologia daje nam podstawy do żądania by wszyscy nas wielbili. ale też nie denerwujmy się – często przerysowanymi argumentami, na które takie ruchy jak RAŚ są skazane.
A teraz co do innej strony Powstań Ślaskich – to Drogi Panie Jerzy Gorzelik własnie dówód, że Ślazacy myslą i czują po polsku. DAwni Polacy kiedy ich gnębli wrogowie – chwytali za broń. Nie zawsze rozsądnie, najczęściej własnie nierozsądnie, ale za to jak pieknie! I nawet jeśli krytykujemy polityczne decyzje i brak rozwagi u polityków, którzy doprowadzili do powstań, to przecież jakimże heroizmem odznaczyli się ci „chłopcy twardzi jak stal”.
Niestety II wojna i komunizm przetrzebiła szeregi Polaków. Ale Ślazacy własnie w 1919, 1920 i 1921 udowodnili, że maja godnosć. chyba nie chce Pan stawiać za wzór Ślazaka, kogoś, komu jak każą krzyczeć; „Edward, Edward!” to posłusznie skanduje. albo „Heil, Heil!” czy co tam jest na odpowiednim etapie. a potem grzecznie zapieprza na szychte.
Nie przypuszczam, żeby przynależność do grupy, której jedynymi zaletami jest cierpliwośc i poddaństwo przynosiło chlube komuklwiek. W tej sytuacji właściwie tylko Powstania Ślaskie są powodem do najwyższej dumy Ślazaków. Równiez autonomistów.
A tak na marginesie Panie Jurku, nikt nie pamieta dzisiaj o losie starogreckich cierpliwych, niewolników wykuwających kolumny na Akropolu. ale o Leonidasie i jego 300 Spartanach powstało już setki dzieł. Zapewne wiara, materialna kultura, pracowitość Ślązaków zasługują na szacunek. Ale na podziw i pamiec zasługuja własnie slascy powstańcy.
Z pozdrowieniami
Janusz Sanocki
Panie Januszu i inni forumowicze, dyskusja trochę się rozwlekła i poruszono w niej czasami zbyt wiele szczegółowych wątków, które nie mają wiele wspólnego z podstawowym zagadnieniem, którym jest śląski separatyzm. Otóż zgadzam się, że wiele przykładów z historii przez Pana przytoczonych jest trafna. Ale wrócę do samego początku pańskiej wypowiedzi, bo tu widzę właśnie podstawowy błąd w założonej przez Pana koncepcji, otóż używa pan przykładu Polski Jagiellońskiej jako przykładu państwa wielokulturowego i wielonarodowego i postawa RAŚ i Gorzelika kontynuuje tą koncepcję. Otóż właśnie w tym problem, że ekipa pod jego przywództwem wcale jako wzorca nie bierze pięknych tradycji Rzeczypospolitej Szlacheckiej w tym względzie, lecz jako wzór stawia sobie właśnie tych, jak Pan się wyraził „pruskich ciemniaków”.
I to jest właśnie ten pierwszy podstawowy błąd w pańskiej koncepcji- już u samego początku dyskusji, który powoduje, że wszelkie dalsze założenia też są błędne bo opierają się właśnie na tym pierwszym fałszywym założeniu i dlatego nie odniosę się do dalszej części przytaczanych przez Pana i przez innych wypowiedzi.
Panie Januszu ..
Wychodzi na to że Bogu kadzidło a diabłu ogarek ..
I wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie ..
(…) I prawdę powiedziawszy w razie jakiej wojny sam bym nie poszedł bronić tego skorumpowanego, wrogiego obywatelom bytu.
Bardzo ciekawa deklaracja na pewno ją zapamiętam ..
(…) Niestety obawiam się, ze naiwna wiara pana Gozelika w ślaskość, w wyjatkowość tej grupy jest mitem.
Trzeba co najmniej nie mieć wystarczającej własnej wyobraźni by posądzać Gorzelika o brak owej czy co gorsza o naiwność .
(…) A źle nam to było w Królestwie Kiongresowym przed 1830? Znakomicie! Drucki-Lubecki pozyczał carowi pieniądze, gospodarczo, kulturalnie rozwijalismy się szybciej niz właściwa Rosja i zapewne w państwie rosyjskim (gdyby nie nieszczęśni rewolucjoniści) zajęlibysmy role dominującą jako grupa narodowa.
Ten sam cel przyświecał takim jak X Branicki , S Rzewuski , Sz Potocki..oni byli dominująca grupą pośród polskiej „grupy narodowej”..
Ten akapit powinien wejść do kanonu obowiązkowych cytatów z cyklu „Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu”..
Swego czasu pisał Ignacego Krasicki „Czegóż płaczesz – staremu mówił czyżyk młody…”
Dobrze że choć Romuald Traugutt nie musi tego czytać..
„…) I prawdę powiedziawszy w razie jakiej wojny sam bym nie poszedł bronić tego skorumpowanego, wrogiego obywatelom bytu.” Miły Panie, podczas wojny Polacy bronią własnej Ojczyzny, wówczas nikt nie pyta( może poza Panem) czy podobało mi się moje Państwo? Urządzenie państwa zależne jest od kondycji jego mieszkańców. Wydaje się że nieuprawnionym jest z Panskiej strony narzekanie, gdyż brał Pan w tym czynny udział, więc o co chodzi?!
Oczywiście, że byliśmy pożyteczni, nawet podczas zaborów, rozwijaliśmy się jako grupa narodowa, ale jak mawiał A. Świętochowski ” Gdyby nie było powstań, ginęlibyśmy jako najemnicy carscy przy kolejnym podbijaniu innych narodów”
Nie jest sztuką dzisiaj gardłować o tym, czy to powstanie było potrzebne, czy też nie! Ludzie Pańskiego pokroju potrafią gardłować niemiłosiernie, surowo oceniać przeszłe pokolenia, jednakże proszę wskazać mi coście zbudowali w czasie pokoju…?!
” Nie uważajmy bowiem, że nasza martyrologia daje nam podstawy do żądania by wszyscy nas wielbili.” Proszę Pana, ja nie żądam by mnie ktoś wielbił. Ja żądam by mnie szanował! Mnie i moją historię! Nie życzę sobie rozmów z oszczercami wszelkiego typu. Tego wymaga moja godność osobista, tego się nie nabędzie nigdzie, to się po prostu MA…
Pani Annie w odpowiedzi:
„Człowiek był pierwszy niż państwo” – Kard. Stefan Wyszyński.
– to jest moja odpowiedź.
Jest kardynalna etyka, której państwo powinno sie podporządkować. zarówno wobec swoich obywateli, jak i wobec obcych. Jeśli państwo nie spełnia tej etyki fundamentalnej, nie może żąać od obywateli lojalności. To tez element naszej narodowej tradycji. wielkiej tradycji, której Pan Jerzy Gorzelik, autonomiści, Niemcy i Ruscy mogą nam pozazdrościć, a o której Pani zapominała tak jak wielu współczesnych obywateli.
Nie chcę być egzaltowany, ale uważam, że Polacy popwinni urządzić powstanie przeciwko III RP. Jesliby takie powstanie miało program powrotu do szacunku do jednostki, do obywatela, to chętnie bym w nim wział udział.
Pan Gorzelik jest jednym z powstańców, co prawda z innych pozycji niż my Polacy. Ale zauważa problemy, które są warte zauważenia i bynajmniej ja nie odczuwam, że szydzi z Polaków. To jest kwestia równowagi duchowej Droga Pani.
Romuald Traugutt był postacia tragiczną. Czy Pan wie, że był to ulubieniec cara? Że na zlecenie rosyjskeigo rządu opracowywał memoriał nt. zniesienia kar cielesnych w ros. armii? Do powstania poszedł pod moralnym szantażem. Branicki, Rzewuski – jakież może być tu porównanie z Trauguttem czy Wielopolskim? A Dmowskim na przykład?
wolność, za którą płakał „czyzyk” u Krasickiego, hołubionego potem przez króla pruskiego, tak to piekny wiersz. Marzę, że któres pokolenie Polaków będzie potrafiło wolność zagospdoarować mądrze, a kiedy trzeba dzielnie jej bronic. Na razie jest owdrotnie.
No bo wróćmy do porównań historycznych. Finowie np. nie robili powstań, a odzyskali niepodległósć w 1918 r. a jak się bili w grudniu 1939 r.! W porównaniu z Finlandią – nasza „Kampania wrzesniowa” to jeden wielki wstyd.
I to jest własnie polski problem.
Zamiast solidnych przygotowań, solidnej organizacji własnego państwa – wieczne kolesiostwo, wieczny bałagan i wieczne deklamacje o naszej wyjatkowości i walczeności.
„Jest tylko jedna rzecz w życiu narodów bezcenna – to honor!” i Burzliwe oklaski całego sejmu. a potem: tup, tup, tup na Zaleszczyki!
Siedziałem w stanie wojennym w więzieniu z „bohaterami” solidarności, synącymi z radykalizmu. Wstyd mi było za nich. W więzieniu ani mysleli o oporze. Szybko uczyli się angielskiego. Kiedy w czerwcu 1982 przybyła do więzienia w Nysie delegacja Czerwonego krzyza ze Szwajcarii – bohaterowie podziemia skarżyli się na liczne muszki w celach. Wstyd mi było tłumaczyć.
Ja jestem „finem”. Uważam, ze walki i szafowania ofiarami nalezy zawsze unikać za wszelką cene. ale kiedy trzeba to trzeba walczyć do ostatniej kropli krwi, a nie spieprzac na Zaleszczyki. Śmigły – który nie „oddawał ani guzika” powinien był zginąc w Warszawie. I ta wieczna „papuga narodów”. Ambasadorzy surfujący polskiemu , Sikorski – nasz kolejny bohater narodowy marnujący armię we Francji, itd itp.
Obecnie państwa polskiego wg mnie nie ma. jest jakas atrapa operetkowa, zdezorganizowana, skorumpowana kolesiostwem, dziadostwem, wpływami obcych. Jest to państwo wrogie człowiekowi na każdym szczeblu. Od słuzby zdrowia, po „wymiar sprawiedliwości”. To „państwo klik”, gdzie dobro publiczne, dobro wspólne prawie nie istnieje. prosze popatrzeć jaks toczyła się współczesna „solidarność” Co zostało z tej wielkiej idei z roku 80? Ten demontaż nadziei na odbudowanie państwa polskiego odbył się w majestacie demokracji. Winien temu jest nie tylko Tusk, ale i Kaczyński, który traktuje partię jak swoje prywatne ranczo.
Instytucjonalnie nie ma na razie nadziei. Kiedyś wierzyłem, że można takie zalążki stworzyć w oparciu o samorząd, ale jak się okazuje brak jest ku temu woli w społeczeństwie. Więc jeśli ja mam takie pesymistyczne obserwacje, to co dopiero autonomista dr Gorzelik.
Jeśli nie chcemy się pogodzić z klęską, to może zacznijmy się zastanawiać jak te niedobitki narodu skupić? wokół jakiej idei? wokół jakich wartości?
Dla Gorzelika jet to autonomia. Jeśli traktuje swoje idee szczerze, nie nalezy ich od razu dorzucać. A jesli tylko jako drogę do pensji/diety radnego sejmiku, to jest to operetka i skończy tak jak Kroll.
Ja jednak wątpie w wartość specyficzną Ślazaków, w to że bałagan w na autonomicznym Ślasku byłby mniejszy niz w centralistycznej III RP.
co zatem robić? Na pewno wydawać takie pisma jak NGO – bardzo gratuluje Tomkowi. Nie poddawac się! Ale też nie odbudowywac naszej przyszłości w oparciu o fałszywe mity, o te chorą narodową martyrologię, która z każdego nieudanego powstania robi narodowe misterium, a z każdego przegranego wodza – bohatera. Nie budowywać nadziei na jakichś przybłedach (vide: Wałesa) Taz ja się na gościu poznałem w 1981, po I turze zjazdu. Jak łatwo my wierzymy w kazdy mit. Jak łatwo dajemy soba manipulować. A tymczasem – jestem przekonany, ze są wewnętrzne siły naszego narodu, które nie potrzebują takich łatwych mitów i nie potrzebują się lekać autonomistów, Gorzelika, Mniejszości i… prawdy o sobie.
Dlatego nie wpadajmy w histgerię i egzaltację. Organizujmy się, organizujmy naszą przestrzeń teraźniejsza. Umiejmy suchać gorzkich słów pana Gorzelika, po to byśmy zbudowali (kiedyś) Polskę, która jest atrakcyjna, której warto bronić. Wszak państwo, to nie Naród! Obecne państwo pn. III RP, nie jest tego warta. Powinna zostać zburzona do fundamentów.
Pozdrawiam
JS
Oczywiście panie Januszu historię można postrzegać i przez „pańskie okulary”..
Inaczej mówiąc relatywizować wg własnej optyki ..
Pragmatyzm to rzecz niebywale korzystna nikt tego nie neguje , natomiast konformizm o którym pan wcześniej wspominał jest czymś obrzydliwym stąd i moja reakcja i przywołanie owej „trójcy” z Targowicy. Zechce pan łąskawie nie mieszać do tego szamba osoby pana Dmowskiego bo to że był posłem w zaborze rosyjskim nie wystarcza by znaleźć się pośród wcześniej wymienionych przeze mnie polskojęzycznych kanalii ..
Poza tym to wolny kraj i pisz sobie waść co Ci ślina na język przyniesie , tylko nie spodziewaj się pan za każdym razem owacji na stojąco..
Proszę Pana przecież ja o tym piszę! że państwo jest dziełem jego obywateli, ich kondycji duchowej, fizycznej. więc pytam w jakiej kondycji jesteśmy my-wspólczęsni Polacy?! że z taką łatwością przyklaskujemy wszelkim niedorzecznościom?! Etyka jest przynalezna tylko człowiekowi, wszak tylko z człowiekiem Bóg zechciał rozmawiać… jak urządzimy sobie państwo, w takim przychodzi nam życ! I nie za bardzo lubię słuchać tych kombatanckich wynaturzeń… Bo żyję tu i teraz i guzik mnie obchodzi, czy Pan siedział, czy nie! I jak bardzo był Pan prześladowany. swoją drogą nasuwa się ciekawe spostrzeżenie- to powstańcy z przegranych powstań byli głąbami skończonymi, gdyż dali się porwać chwili i czasami( o zgrozo!) nawet dali się zabić! Ale Pan, kombatant, jaki z Pana konspirator, skoro dał się jak dziecko zapuszkować? Chyba że po to tylko, by wspominać o tym bez końca swoim późnym wnukom?! Proszę nie odbierać męstwa przeszłym pokoleniom, wówczas będzie Pan uprawniony do swojego, być może zasłużonego kombatanctwa…
Jeżeli cytat głównego przeciwnika odbudowania państwa Polskiego, Loyda Georga, mówiący o małpie i zegarku, uważa Pan za komplement- to ja gratuluję Panu tej równowagi duchowej…
Na koniec cytacik z Dmowskiego „Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyna, dla której chcemy żyć i pracować.”
Czy w wypowiedzich pana Rasia widzi Pan ten cel?!
Jestesmy – jako Polacy – w fatalnej kondycji moralnej, duchowej i intelektualnej.
JS
Romuald Traugutt był postacia tragiczną. Czy Pan wie, że był to ulubieniec cara? Że na zlecenie rosyjskeigo rządu opracowywał memoriał nt. zniesienia kar cielesnych w ros. armii? Do powstania poszedł pod moralnym szantażem”
taak i podczas tego ” moralnego szantażu” wypowiedział słowa „Polska istnieć będzie, bo istnienie jej dla postępu ludzkości nie tylko jest potrzebnym, ale i koniecznym.” tak mu ” wypsnęło” Prawda?! Pewno utracił biedak ” równowagę duchową”?!
A kardynał Wyszyński wielki zwolennik procesu beatyfikacyjnego Romualda Traugutta – Się pomylił? Prawda?! Wie Pan co? Wielki Cicero podczas jednego z nudnych i długich posiedzeń rzymskiego senatu był łaskaw zauważyć” Jak długo ekscelencjo będziesz nadużywał naszej cierpliwości’?! Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Usque tandem Cattylina… O mój Boże!
A Pani szanowna to co robiła wtenczas, kiedy my dawalismy sie zapuszkowac?
Dlaczego pani nie było z nami?
I co teraz Pani Szanowna robi żeby państwo polskie nie było taka żałosną figurą?
co ma jedno do drugiego? Traugutt był bohaterem. Ale to bohaterstwo wyszantażowane przekonaniem, że dla tych pustych głów, dla tych umysłowych i duchowych leni warto się poświęcac. Bo jest jakiś archetyp, jakaś wizja Polski ciagle tej przyszłej. A jak rpzyjdie co do czego, kiedy na chwilę odzyskamy wolność to zamienia się to w jaką „sanacje” albo w III RP, gdzie wszystkie bolszewickie k… i glupki obsiadły panstowe i samorządowe urzędy lu uciesze demokratycznego ludu.
Najpierw coś zróbcie. Tomek Kwiatek zrobił strone i gazete internetowa. Chwala mu! Jerzy jachnik walczy z sądami i prokuraturą! Chwala mu! Jerzy Przystawa walczy o JOW! Chwala mu! co robi Anna, Andruch i inni? slow daje lubie Gorzelika i prosze mu to przekazac! Bo Gorzelik w swym krytycyźmie jest lepszym Polakiem niż wszyscy, którzy go flekują.
Pozdr
JS
Gorzelika miało być. Dobranoc.
Wyrazy Szacunku Pani Anno ..
To pocałuj go waść w takim razie w cztery litery ..
Przepraszam Pani Aniu , to było do JS
http://ngopole.wordpress.com/2011/02/24/lider-ras-szydzi-z-polskosci/#comment-1103
To pocałuj go waść w takim razie w cztery litery ..
„Andruchu” – tobie to tylko pieszczoty w głowie…
No jeśli już jesteśmy przy „pieszczotach” to dla wszelkiej maści zdrajców polecam „łoże madejowe” w piekle..
Andruchu mój dobry człowieku!
Wygląda raczej, że twoim ulubionym narzędziem tortury jest prokrutusowe łoże.
Ale gorliwośc patriotyczna przynajmniej w internecie – jak najbardziej godna pochwały. tylko pamiętaj: „Nie za wiele gorliwości!” co się przekłada: „Trop pas de zele!”
Gwoli ścisłości anim twój anim zbyt dobry staram się w miarę moich skromnych ludzkich możliwości nadążać za Dekalogiem . Wg mojej optyki nie zadziało się nic takiego ( z waszej strony) co mogłoby mnie przekonać do zmiany poglądów na w/w tematy. Nie zwykłem zmieniać poglądów w kwestiach zasadniczych bo mi się III RP nie podoba . I dla mnie to wrzód na dupie wyrosły na zdrowej tkance mojego Narodu . Stąd i różnica w postrzeganiu tzw. pragmatyzmu . Pragmatyzm jest w tej chwili równie potrzebny nam jak powietrze do oddychania z tym że ja staram się wspierać tych i te idee ., które prowadzą do sanacji państwa wykluczając ponad wszystko wszelkie zapędu federacyjne …Mieliśmy już powtórki w historii wiemy wszyscy czym skończył sie podział dzielnicowy po śmierci księcia Bolesława Krzywoustego ..
W obecnym położeniu politycznym proponowanie federacji prowadzi w konsekwencji do podziału i tak osłabionego państwa , to zaś niczemu dobremu nie wróży. W kwestii osoby Gorzelika pozostanę przy swoim i Nie dbam o to czy ktoś widzi mnie jako twardogłowego mało „elastycznego” raptusa czy też inaczej . Wiem jedno że nie po drodze mi na pewno z takimi co to ich rodzic za przeproszeniem..zbyt miękkim „narzędziem” spłodził..
Czas pokaże kto z nas miał racje.
Panie Andrzeju K
Pragmatyzm jest w tej chwili równie potrzebny nam jak powietrze do oddychania ”
Zdaje się, że panowie nie dogadacie się, niestety… Pan JS pragmatyzmem zwykł był uważać najczystszej krwi CYNIZM! Czyli: Nie warto jest cokolwiek czynić dla ojczyzny,gdyż jej mieszkańcy, Polacy to jajogłowe pólgłówki, niezdolne do wyższych celów…itp.
Panie JS ciekawam tylko czym się Pan kierował podczas swej słynnej politycznej działalności?! Bo każdy nosi w sobie jakieś idee ukryte gdzieś głęboko, nooo chyba, że w działalności publicznej chodzi tylko o „sałatkę”…?!( o co Pana oczywiście nie podejrzewam)
Reasumując tylko patrzeć jak na naszych oczach wyrośnie nam drugi grecki Diogenes, słynny Cynik, który ( może na znak protestu) spał w beczce na przykład! Wówczas nasz miły Pan rozłoży się na nyskim rynku… I do pięknej Nysy zjadą wszystkie telewizje świata, oprócz białoruskiej, zagości żydowski TVNenik, BBC, CNNS, kto wie… może i AlJazira?! Będzie Pan sławny! Już teraz gratuluję!!!
Gratuluję Panu Januszowi Sanockiemu trzeźwości spojrzenia! Z taką prawicą, mimo różnic na zapewne wiele spraw, chętnie siadam do stołu i rozmawiam/spieram się. Ta wczoraj na spotkaniu UO prosiła się o litość. Zero argumentów (no chyba, że argumentem jest wydruk z forum internetowego), niechęć do posłuchania tego co „przeciwnik” ma do powiedzenia, aby się z nim potem mądrze sprzeczać.
Myśmy się mądrze posprzeczali na profilu facebook i jakoś nie umiał mi Pan w efekcie końcowym odpowiedzieć na moje tezy. Nie słuchajcie tego prowokatora z RAŚ, byłem na tym samym spotkaniu i zrobiłem z niej relację. Oni się boją przykładów z internetu jak diabeł wody święconej bo tam ujawnia się ich prawdziwe oblicze.