Niezależna Gazeta Obywatelska

Okazuje się, że czasami sprawiedliwość triumfuje nad bezkarnością i poczuciem nietykalności, którą zdawało by się stwarza rzeczywistość internetowa. A wszystko to dzięki naszemu artykułowi pt: Urzędnik w godzinach pracy podżega do eksterminacji „oszołomów”. Cała sprawa ma związek z tendencyjnym i nieobiektywnym artykułem Gazety Wyborczej na temat pokazu filmu „List z Polski” na Uniwersytecie Opolskim. Po jego publikacji na forum internetowym GW wybuchła gorąca dyskusja między zwolennikami i przeciwnikami tez zawartych w filmie. I jak to zazwyczaj wygląda na forum tej gazety, dyskusja ta przybrała często ostre formy łącznie z używaniem „rynsztokowych” argumentów.

 

Jak się okazało jeden z takich wpisów, obrażający ludzi, którzy akceptują wizję przedstawioną w filmie Mariusza Pilisa był dziełem urzędnika państwowego. Osoba o pseudonimie „chrześcijanin” używając w godzinach pracy służbowego komputera dodała pod artykułem GW wpis: „A wystarczyło wpuścić trochę gazu a banda oszołomów szybko przeniosłaby się na ten lepszy przecież świat, po co mają z tym zwlekać”. Urzędnikiem tym był pracownik Urzędu Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze, a został namierzony po numerze IP w swoim komputerze i ukarany upomnieniem z wpisaniem do akt oraz pozbawieniem wszelkich nagród na okres jednego roku.

 

W związku ze sprawą mamy dwojakie odczucia. Z jednej strony mamy poczucie, że nasze działania miały sens bo ukróciły chamstwo i złudną bezkarność internetowych forumowiczów, a z drugiej strony nie pozwalają nam przejść obojętnie nad tym, że autorem wpisu był urzędnik państwowy, co daje głębokie przemyślenia nad stanem naszego państwa, bo skoro taki człowiek, który powinien być przykładem dla innych obywateli z racji tego, że sprawuje zaszczytną funkcję urzędnika państwowego używa takich słów i ma takie poglądy świadczy o jego poziome kultury i inteligencji, co dla nas jest zachowaniem głęboko niepokojącym.

 

Artykuł będący przyczyną sprawy tutaj

 

Autor: Grzegorz Bieniarz