Niezależna Gazeta Obywatelska

Krzysztof, zrobiliście 14 lutego fajną akcję SLA „Horyzonty” wspólnie ze Stacją Krwiodawstwa w Opolu oddawania krwi parami. Mam nadzieję, że chodzi o pary damsko-męskie. A tak na poważnie jaki jest efekt tej akcji?
Przez cały dzień akcji w samym Opolu krew oddało prawie 130 osób w tym 24 pary. To się przekłada na konkretną ilość oddanej krwi i uratowanych ludzkich żyć. Natomiast jest jeszcze inny, edukacyjny wymiar akcji. Dzięki takim inicjatywom jak ta promujemy w społeczeństwie samą ideę honorowego krwiodawstwa nie tylko wśród osób, które przy okazji walentynek oddały krew. Dlatego tak ważne są media. W tym roku bardzo zaangażowała się TVP, która trzykrotnie na żywo nadawała z opolskiego centrum krwiodawstwa na antenie TVP Info, co nagłośniło akcję na całą Polską.

Jakie plany mają „Horyzonty” na ten rok jeśli chodzi o działalność statutową. Szykujecie jakieś niespodzianki?

Jak co roku przeprowadzamy szereg projektów takich jak Szkolna Liga Krwiodawstwa, czy Wybory Młodzieżowych Włodarzy Gmin i Miast. Zawsze w listopadzie organizujemy nasze uroczystości rocznicowe, na których wręczamy tytuły członka honorowego, co zawsze jest dużym wydarzeniem. A niespodzianki? Oczywiście szykujemy, ale gdybym teraz o nich opowiadał to nie były one już niespodzianką . Mogę tylko powiedzieć tyle, że skoro mamy swoich przedstawicieli w Radzie Miasta, to będziemy chcieli wykorzystać ten fakt, aby zrobić coś dobrego dla mieszkańców Opola. Przed nami kolejny rok, a mamy taką zasadę, że każdy następny musi być jeszcze bardziej pracowity i owocny niż ostatni. Wierzę, że i tym razem nam się uda.

W ZHR dalej się udzielasz? Ilu Opolan działa w tej organizacji, a ile w sumie na Opolszczyźnie?

Tak, dalej się udzielam. Aktualnie jestem Przewodniczącym Obwodu Opolskiego i hufcowym w Opolu. Sam męski hufiec liczy obecnie ok. 60 harcerzy, drugie tyle skupia hufiec harcerek. Na całej Opolszczyźnie jest ok. 400 harcerek i harcerzy ZHR.

 

Dziś nadal jest żywy podział między ZHR a ZHP? Konkurujecie ze sobą ideologicznie, czy po prostu są to dwie organizacje młodzieżowe i nie ma znaczenia, do której z nich wstąpi przyszły harcerz?

Podział był i pewnie nie prędko zniknie. Czego dowodem była tocząca się przez ostatnie lata sprawa opatentowania przez ZHP krzyża harcerskiego. ZHP i ZHR znacznie się od siebie różnią, ale widać to dopiero jak się bliżej pozna obie te organizacje. Główne różnice to nadal panujący w ZHP etatyzm, w ZHR wszyscy instruktorzy pełnią swoje funkcje społecznie, w ZHR-e nie ma koedukacji, oznacza to, że mamy jakby 2 oddzielne struktury (damskie i męskie). ZHR jest organizacją bardziej konserwatywną, która duży nacisk kładzie na wychowanie religijne i do kwestii 10 pkt. Prawa Harcerskiego, który mówi m.in. o abstynencji. Jednak wchodząc głębiej w temat okaże się, że niektóre środowiska ZHP bardzo przypominają te ZHR-owskie i odwrotnie.

Różnice ideologiczne nie sprawiają także, że patrzymy na siebie wilkiem. Są kwestie sporne, ale są także tematy i wydarzenia, które nas łączą jak choćby zeszłoroczna powódź, katastrofa smoleńska i inne.

Czy podpisałbyś się pod listą poparcia nazwania wiaduktu na Struga im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego? Jak wiesz redakcja NGO włączyła się do akcji zbierania podpisów w tej sprawie. Jakie masz zdanie w tej kwestii?

Bardzo szanowałem śp. Lecha Kaczyńskiego i uważam, że powinno się znaleźć miejsce w Opolu, które w godny sposób uczciłoby pamięć tego wielkiego człowieka. Z drugiej strony nie potrafię spojrzeć na tragedię smoleńską zapominając o takich postaciach jak Ryszard Kaczorowski, Maciej Płażyński, bp Tadeusz Płoski, czy instruktorach ZHR, którzy zginęli w tej tragedii: Pawle Wypychu i Katarzynie Doraczyńskiej. Dlatego nie wiem, czy nie lepiej byłoby uczcić wszystkie ofiary.

Podstawowy problem dotyczy jednak formy, w jakiej zgłaszane są propozycję patronów dla tego wiaduktu. Zarówno pomysł PO dot. Jana Pawła II, jak i Wasz dot. Lecha Kaczyńskiego nie był skonsultowany z klubami w Radzie Miasta, a to musi się zakończyć kłótnią, a przynajmniej absmakiem. Tak było z propozycją PO i boję się, że to może się powtórzyć. Takie delikatne kwestie należy dyskutować wcześniej i nie za pośrednictwem mediów.

A jak sądzisz, jak zagłosuje Klub Razem dla Opola w tej sprawie?

To pytanie do Przewodniczącego klubu.

Na 2 maja br. planowany jest I Opolski Marszu Niepodległości, czy włączysz się czynnie w uczestnictwo w takim marszu?

Nie sądzę. W tym czasie raczej będę poza Opolem. Prawdopodobnie w Rzymie na uroczystościach beatyfikacyjnych Jana Pawła II. Poza tym mam wrażenie, że marsz ten ma być manifestem przeciwko czemuś, przeciwko mniejszości niemieckiej i przeciwko RAŚ. Czyli jedna inicjatywa polityczna (PiS) organizuje manifestację przeciwko innym pseudopartiom jakimi są RAŚ i Mniejszość Niemiecka. Gdyby to był marsz promujący jakieś wydarzenie jak choćby Defilada 3 – majowa, czy uroczystości rocznicowe 10 kwietnia to nie miałbym oporów, aby wziąć udział w takiej inicjatywie.

Widzę, że masz złe wyobrażenie o tym marszu. To nie jest marsz PiS, tylko inicjatywa społeczna, oddolna, organizowania w dniu święta Flagi i jest owszem manifestacją ale polskości i dumy z przynależenia do Narodu Polskiego. Nie widzisz nic złego w poczynaniach RAŚ-u i MN?

Oczywiście, że widzę. Mogę zrozumieć np. walkę o dwujęzyczne nazwy miejscowości, bo sami byśmy chcieli aby takie prawo miały polskie mniejszości za granicą. Problem polega na tym, że mniejszość niemiecka jest nastawiona bardzo roszczeniowo do narodu polskiego nie oferując praktycznie nic w zamian dla polskiej mniejszości mieszkającej w Niemczech. Mniejszość Niemiecka zamiast pielęgnować swoją tożsamość, przez ostatnie lata była pochłonięta walką o władzę. Dla mnie i stwierdzam to z przykrością, MN i RAŚ nie są niczym innym jak lokalnymi partiami politycznymi.

Czy wybierasz się do Ratusza? Nie ma się co czarować – konkurs w Ratuszu na stanowisko osoby odpowiedzialnej za kontakt z dzielnicami jest szykowany pod Ciebie. Moim zdaniem za tanio sprzedaliście skórę jako RdO?

Wiem, że PiS bardzo boli ta koalicja, za co między innymi na łamach NGO byliśmy atakowani m.in. przez Ciebie. PiS miał „genialny plan” wepchnięcia PO w koalicję z SLD, tak by ją skompromitować. Nam jednak szkoda było miasta na 4 lata rządów PO-SLD.

W ramach negocjacji koalicyjnych postawiliśmy postulat o utworzeniu stanowiska pełnomocnika ds. rad dzielnic. Taka osoba jest potrzebna. Zresztą sam w kampanii wyborczej kładłeś nacisk na rady dzielnic, więc wiesz o co chodzi. Rady dzielnic nie zawsze są dzisiaj traktowane jako partner, czasami wręcz jak zło konieczne. Chcemy to zmienić. Dlatego właśnie powstała komisja doraźna w Radzie Miasta, której zadaniem jest wypracowanie nowego statutu rad dzielnic, które mają otrzymać większe kompetencje. Czy za tym pójdą większe pieniądze to się okaże, najpierw kompetencje, potem trzeba przyjrzeć się finansom. W każdym razie taki pełnomocnik jest bezwzględnie potrzebny. Gdyby został ogłoszony konkurs na to stanowisko to pewnie bym w nim wystartował, ale także dlatego, że część radnych z dzielnic mi to sugerowało. Prezydent jednak, zresztą pewnie słusznie, aby nie tworzyć dodatkowego etatu zobowiązał się do wydzielenia stanowiska i powierzeniu tej funkcji jednemu z pracowników biura rady miasta.

Co do taniego sprzedawania się to w przeciwieństwie do PiSu (walka o stanowiska w radzie) jako kwestie najważniejsze stawialiśmy realizację naszego programu. Zależało nam jedynie żeby mieć swojego przedstawiciela we władzach wykonawczych, aby móc pilnować realizacji umowy koalicyjnej nie tylko w radzie miasta, ale także później podczas realizacji poszczególnych uzgodnień. I już widać pierwsze owoce w postaci realizacji naszego programu.

Nie mógłbym zapomnieć o PJN. Czy już utworzyliście struktury i jakie osoby planujecie wystawić do Senatu i Sejmu?

W tym temacie niewiele mogę powiedzieć. Został powołany koordynator regionalny, którym został Marcin Ociepa i póki co, tylko on może publicznie informować o działaniach PJN na Opolszczyźnie.

Na pewno niedługo przedstawimy już powołanych koordynatorów powiatowych. Prawdą jest, że zgłasza się do nas sporo osób rozczarowanych stylem PiSu, często byłych działaczy tej partii wyciętych przez Pana Kłosowskiego, chyba z obawy, że kiedyś mogliby zająć jego miejsce, ale także sporo z innych środowisk politycznych, bliższych PO. Na podawanie konkretnych nazwisk jest jeszcze za wcześnie, ale zapewniam, że lista PJN będzie bardzo ciekawa. Pojawiła się szansa stworzenia realnej alternatywy dla rządu PO-PSL i trzeba ją wesprzeć. Taką alternatywą przestał być PiS, czego najlepszym potwierdzeniem jest przytulanie się do opolskiego PiSu takich gwiazd jak Zenon Tyma (b. Poseł Samoobrony), czy Ryszard Galla (uciekający przed dziennikarzami b. kandydat na Prezydenta Opola, zresztą też b. członek Samoobrony). 

Ostatnio miałem okazję odbyć rozmowę z Ryszardem Gallą, przyznam, że są motywy dla których unika mediów. Nie są to powody, jak przypisują mu media, by uzyskać efekt Gali. Choćby dlatego, że nie przyniosło to efektu wyborczego przez kilka kolejnych wyborów. Sprawę opiszemy niedługo. Niemniej ja jestem zwolennikiem łączenia prawicy wokół ważnych spraw dla Polski i regionu ponad podziałami partyjnymi, a Ty?

Co do łączenia prawicy to pełna zgoda. Jakiś czas temu zresztą taką partią był PiS, zgarniający praktycznie całą prawicę, z wyjątkiem LPRu. Potem zaczęło się pozbywanie kolejnych osób, aż do ostatnich wydarzeń, które doprowadziły do powstania PJNu. Prawicę jest o tyle trudno łączyć, że po tej stronie sceny politycznej mamy ludzi ideowych, gdzie nawet niewielka różnica zdań często staje się trudna do przeskoczenia. Na lewicy, wśród ludzi bezideowych tego problemu nie ma.

Pozostaje jeszcze kwestia stylu i tutaj niestety, ale PiS zarówno na scenie ogólnopolskiej jak i w naszym regionie oblewa kolejne egzaminy. Zresztą sam stałeś się ofiarą tego stylu pracy przy ostatnich wyborach samorządowych.

Dziękuję za rozmowę.