Poruszyła mnie sprawa III Liceum w Opolu i sposobu potraktowania szkoły, dyrekcji, uczniów przez opolski oddział GW i jej dziennikarkę – Panią Żbikowską. Mój film, „List z Polski“ miał swoją premierę w publicznym kanale holenderskiej telewizji. W najlepszym czasie oglądalności, tzw. prime time. 25.10.2010 roku, o godzinie 21.00, w najbardziej prestiżowym programie dokumentalnym w Holandii – „Tegenlicht“. Kto nie wierzy, nich sprawdzi. Ale ta wiedza nie dociera do czytelników GW, choć ten dziennik już trzy razy próbował „zrecenzować“ mój film. Pierwszy raz zrobił to piórem Wojciecha Czuchnowskiego, przed publikacją rosyjskiego raportu. Później w „wyrocznię nieomylną“ przeistoczyła się redaktorka Żbikowska z Opola, która dwukrotnie postanowiła odsłonić i zdezawuować „tajemne czarne moce“, tak nieodpowiedzialnie poczynające sobie w Opolu. Mam wrażenie, że zrobiła to “z wypiekami na twarzy”, że zacytuję jeden z moich bardziej ulubionych fragmentów jej artykułu o projekcji “Listu z Polski” na Uniwersytecie w Opolu. Ale bądźmy obiektywni. Doceniłem wartość jej artykułu umieszczając go na oficjalnej stronie mojego filmu na Facebooku. Zachęcam wszystkich do lektury. Tekst Żbikowskiej kwalifikuję tak samo jak całą GW. No.
Bzdury, którymi pani Żbikowska raczy czytelników GW, to jej problem i problem tych, co je wydają. Ale złą praktyką jest wciąganie w te wygłupy środowisk, o których dobro i kondycję powinniśmy dbać wszyscy. A tacy dziennikarze jak Żbikowska w pierwszej kolejności. GW od dawna próbuje wciągnąć mój film w bieżący spór polityczny, ponieważ nie ma innego pomysłu jak go zakwalifikować. Przyznaję, że traktując “List z Polski” z perspektywy obecnego sporu politycznego w Polsce, którego jednym z fundamentów pozostaje GW, trudno zakwalifikować “List z Polski” jednoznacznie. Dlaczego? Ponieważ nie da się pominąć faktu, że to holenderska telewizja publiczna pokazała go jako pierwsza. Ponieważ nie pojawił się nikt (tajemna, ciemna siła), kto wziąłby prócz mnie na siebie odpowiedzialność za mój film. Trwającym w morderczym uścisku politycznej gry redaktorom GW (Czuchnowski, Żbikowska) do głowy nie przychodzi, że taki film może powstać z potrzeby obywatelskiego obowiązku, popartej wieloletnim doświadczeniem zawodowym w dokumentalnym opisywaniu Rosji, etc.
Ale problem jest większy. Żbikowska nie cofa się przed najbardziej bezpardonowymi i spektakularnymi manipulacjami, którymi stygmatyzuje bez opamiętania. To szkodliwa praktyka która wnosi jedynie zamęt. Problem w tym, że Żbikowska zaatakowała szkołę średnią i jej kadrę nauczycielską! W przeciwieństwie do niej, ja byłem na tym spotkaniu. Nikt z niego nie wyszedł. Uczniowie rozmawiali otwarcie, zadawali pytania, które świadczą, że rozumieją zarówno powagę wydarzenia, jak i potrzebę dyskusji o kondycji Rzeczpospolitej dzisiaj. Film nie jest wykładnią jedynie słusznej prawdy ale wskazuje na wątpliwości, kontekst i tło. I prowokuje do samodzielnego myślenia. Tak rozumiem misję również polskiego szkolnictwa. Ale chyba właśnie ten rodzaj dyskusji publicznej drażni Żbikowską najbardziej. Ją i jej GW. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że w tym samym liceum osądowi młodzieży poddane są inne filmy o tej tematyce, gdzie uczniowie i twórcy mają okazję zmierzyć się na argumenty. Nie uważałbym tego procesu za “skandaliczną manipulację”. Drodzy nauczyciele, uczniowie, rodzice. Z III-go Liceum w Opolu możecie być dumni. Swoimi działaniami tworzycie to, co najwartościowsze w naszym kraju. Przestrzeń, gdzie argumenty spotykają kontrargumenty, gdzie otwartość i wiedza wyznacza kształt rozwoju. Wasze rozumienie przestrzeni publicznej pozbawione jest ksenofobii i łgarstwa. Życzę dyrekcji Liceum i młodzieży wszystkiego najlepszego. Myślę, że Żbikowska i GW powinna Was przeprosić. Już czas aby dziennikarze w tym kraju zaczęli odpowiadać za nieprawdziwe treści, którymi raczą czytelników.
Tak przy okazji, mam uwagę do telewizyjnego zapisu komentarza Żbikowskiej, który można obejrzeć na
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,9051983,KOMENTARZ_DNIA__O_Smolensku_w_szkole.html.
Na tym się akurat też znam, bo zawód dziennikarza telewizyjnego, reportera, prezentera etc. uprawiam od 17 lat. Przed wejściem na wizję tekst trzeba znać, inaczej wychodzi bełkot. Gazety Wyborczej nie kupuję już od lat. I nie chodzi tu o to, że GW jest droga. Mam problem z zakwalifikowanem treści tam lansowanych jako bezstronnych i obiektywnych. Zakładam, że nie tylko ja tak to widzę. Nakład tego dziennika z roku na rok maleje.
Autor: Mariusz Pilis
Pani reżyserze, dziękuję za pokaz w Białymstoku, ciągniemy sprawę dalej. Powstał Klub „Solidarni2010”. Jest mnóstwo zgłoszeń od młodych osób.
A jeśli chodzi o „produkcję „mgły, to tajemnicą poliszynela jest, że właśnie na Siewiernym były z nią próby. Zakończone nie tylko powodzeniem ale i sukcesem, niestety.
GW także nie kupuję, ze względów higienicznych – rąk bym sobie nie odmyła :):)
Doborowe towarzystwo GW
„Powiedziało łajno do łajna
To fajna
Ferajna”.
Pozdrawiam.
GW – G.wno Warta
Wyświetlenie filmu w Holandi to zwyczajna ciekawostka folklorystyczna z Polski. Wiem, bo widzialam i slyszalam komentarze.