W sobotę Wilno rozkwitło biało-czerwony sztandarami – ulicami litewskiej stolicy przeszła tradycyjna majowa Parada Polskości. Była to wyjątkowa okazja, aby jak co roku Polacy ze wszystkich zakątków Litwy oraz rodacy z Polski i z dalszych stron mogli spotkać się razem jako jedna wielka polska rodzina. Polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją, organizowaną od dwudziestu lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Święta Konstytucji 3 Maja. - Uwieńczeniem obchodów tych świąt jest organizowana przez Związek Polaków na Litwie Parada Polskości w Wilnie. Przepiękna impreza. W tym roku upamiętnia ona również 20. rocznicę wstąpienia Litwy i Polski do Unii Europejskiej oraz 35-lecie Związku Polaków na Litwie – największej, sztandarowej polskiej organizacji społecznej na Litwie – powiedział portalowi L24.lt eurodeputowany z Wileńszczyzny Waldemar Tomaszewski, prezes Związku Polaków na Litwie. - Jestem tutaj z wami wilniukami, bo moje serce należy również do Wileńszczyzny. Bo Wileńszczyzna jest perłą w koronie polskości i Rzeczypospolitej” – powiedział w rozmowie z naszym portalem Rogalski. Polskość na Wileńszczyźnie porównał do ewangelicznego ziarna gorczycy, które 700 lat temu zostało rzucone w wileńską ziemię i wyrosło na potężne drzewo. „Dzisiaj z owoców tego drzewa możemy korzystać my wszyscy – uczyć się od Polaków na Wileńszczyźnie, czym jest miłość do ojczyzny, do polskości. Dziękuję wam bardzo za to, że polskość na Wileńszczyźnie trwa, że jest pielęgnowana, przekazywana z pokolenia na pokolenie, a nie ma nic piękniejszego jak pokazanie swojej miłości poprzez czyny, a tym czynem jest właśnie Parada Polskości. Wszyscy Polacy z Wileńszczyzny wychodzą na ulice Wilna i pokazują poprzez biało-czerwone flagi swoje przywiązanie do wileńskiej ziemi, pokazują prawdziwą historię tej ziemi, wileńskiej ziemi – powiedział jeden z gości uroczystości, eurodeputowany VI kadencji i prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin dr Bogusław Rogalski.