Mielno, Tychy, Bytom – to kolejne miasta, w których w nocy nie kupimy alkoholu. Samorządy korzystają z noweli ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.W nadmorskim Mielnie (Zachodniopomorskie) wódki, piwa, czy wina od czwartku (21 czerwca) nie można kupić między godziną 23., a 6. Nieprzestrzeganie zakazu może skutkować cofnięciem zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych.
Urząd Miejski w Mielnie tłumaczy, że nocna prohibicja wpłynie na bezpieczeństwo w mieście i pomoże policji w utrzymaniu porządku. W Tychach (Śląskie) alkoholu nie kupimy natomiast między północą, a 6. rano. Podjęta w czwartek uchwała rady miejskiej wejdzie w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego.
„Zdecydowaliśmy się złożyć wniosek w tej sprawie. Oczywiście był on konsultowany z organizacjami pozarządowymi, zasięgnęliśmy też opinii jednostek pomocniczych miasta, Komisji Porządku Publicznego i Zdrowia oraz Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Wszystkie wspomniane organizacje i jednostki były za wprowadzeniem zmian w tym obszarze” – powiedziała przewodnicząca Komisji Porządku Publicznego i Zdrowia w tyskiej Radzie Miasta Urszula Paździorek-Pawlik.
Od 1 lipca zakaz nocnej sprzedaży alkoholu będzie też obowiązywał w Bytomiu. Napoi wyskokowych nie można będzie nabyć między 23., a 5. rano. Lokalne władze – podobnie jak w Mielnie – tłumaczą to względami bezpieczeństwa i oczekiwaniami społecznymi.
Urzędnicy przypominają, że o nocnej prohibicji dyskutowano w Bytomiu już dużo wcześniej, jednak ze względu na ówczesne przepisy miasto nie mogło wprowadzić stosownych regulacji. Teraz samorząd postanowił, że zakaz sprzedaży nocnej będzie dotyczył wszystkich sklepów w mieście, również działających na stacjach paliw. W liczącym około 150 tys. mieszkańców Bytomiu nocną sprzedaż alkoholu.
Jednym z pierwszych miast w Polsce, które wprowadziły zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i punktach handlowych, w których takich napojów nie można spożywać na miejscu był Piotrków Trybunalski (Łódzkie). Zakaz obowiązuje tam w godz. 23–6.
Nocny zakaz wprowadzono też w Poznaniu, gdzie działa około tysiąca sklepów, w których można kupić alkohol. Ponad 240 z nich znajduje się na Starym Mieście. Niemal połowa z nich to sklepy całodobowe. I właśnie teren Starego Miasta obejmuje zakaz. Alkoholu nie można tam kupić we wszystkie dni tygodnia między godziną 22., a 6 rano. Zakaz obejmuje sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży; uchwała nie ogranicza kupowania alkoholu w lokalach gastronomicznych i ich ogródkach.
Oprócz dużych miast podobne zakazy wprowadzają też mniejsze miejscowości jak podwarszawska Zielonka czy Puławy.
Są też miejsca, gdzie zakazu nie będzie – jak np. w Łodzi, gdzie takiemu rozwiązaniu sprzeciwili się mieszkańcy podczas lokalnych konsultacji. Miasto zbierało opinie przez internet oraz podczas spotkań z mieszkańcami.
W Słupsku z kolei o wprowadzenie nocnego zakazu wnosił prezydent, a nie zgodzili się na to radni.
Ograniczenia w nocnej sprzedaży alkoholu samorządy mogą wprowadzać dzięki nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która weszła w życie w marcu. Pozwala ona zakazać handlu alkoholem od godz. 22 do godz. 6. Dotyczy to wszystkich punktów handlowych, wyłączona z tego jest gastronomia, jeśli trunek jest spożywany na miejscu.
Ustawa wprowadza też ogólny zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, choć można wprowadzić wyjątki. Nowelizacja nakłada ponadto na gminę obowiązek ustalenia maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, a nie jak dotychczas limitu punktów sprzedaży. Limit zezwoleń obejmuje także zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5 proc. oraz piwa.
js/oprac. w.s