Poniżej prezentujemy treść listu otwartego Kanclerza Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach (wraz z całą kadrą naukową uczelni) do Premier Beaty Szydło. Przedmiotem listu jest bulwersująca i niezrozumiała kwestia długiej zwłoki i negatywnego nastawienia Ministerstwa Zdrowia wobec wydania pozytywnej opinii wobec powołania w katowickiej WST kierunku lekarskiego. Zachęcamy do zapoznania się z listem i sprawą. Załączamy też treść skargi na bezczynność i mataczenie Ministerstwa Zdrowia, którą na ręce premier Szydło skierował Rektor Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach, profesor Andrzej Grzybowski.
Szanowna Pani Premier, zwracamy się do Pani z pytaniem dlaczego Minister Zdrowia nie chce wydać pozytywnej opinii dla powstającego kierunku kształcenia lekarzy w WST w Katowicach.
Wniosek ten został złożony do Państwowej Komisji Akredytacyjnej i tam pozytywnie zaakceptowany w dniu 28 kwietnia 2016 roku (zał nr 1). Następnie Wniosek został przesłany w dniu 12 maja 2016 roku przez MNiSW do MZ i w listopadzie 2016 roku MZ wydało negatywną opinię, która, w swoim zakresie podważała opinię PKA i wchodziła w zakres jej kompetencji. Uważamy, że ocena naszego wniosku została dokonana z naruszeniem zasad przejrzystości i bezstronności. Nie jest bowiem w opinii wskazane, jakie szczegółowe kryteria były brane pod uwagę przy ocenie wniosku. Część z zarzutów zawierała bardzo enigmatyczne sformułowania, niejasne i nie pozwalające na podjęcie żadnej polemiki. Pozostała część zarzutów posiadała charakter stricte formalistyczny o dotyczyła zagadnień o znaczeniu marginalnym, które przedstawiamy przykładowo poniżej:
WST w grudniu 2016 roku odwołało się do MZ z prośbą o ponowną analizę gdyż wydana opinia była krzywdząca i zarzucała WST nieistotne bądź nieistniejące fakty np.
1.Brak w celach uczelni kierunku lekarskiego, a taki cel był i i jest w zatwierdzonym przez Senat WST strategii rozwoju uczelni
2. Brak zakupu książek medycznych. WST złożyła deklaracje o zakupie książek po wydaniu decyzji na utworzenie kierunku. (Oświadczenie stanowiło załącznik w złożonym przez nas wniosku)
3. Brak pomieszczeń na prowadzenie zajęć. WST posiada własne budynki i Instytut czego MZ nie wzięło pod uwagę. (Cała infrastruktura Uczelni była opisana w złożonym wniosku)
Itd.
Biorąc pod uwagę notoryczny brak lekarzy w Polsce jak również to, że duża ich cześć wyjeżdża z Polski inicjatywa utworzenia kierunku lekarskiego w WST w Katowicach jest godną poparcia inicjatywą społeczną. Cała organizacja kierunku ma być sfinansowana przez WST. Należy podkreślić, że nie będzie tu potrzeby finansowania nauczanie studentów z pieniędzy rządowych!
Uczelnia ma podpisane umowy z szpitalami, przychodniami z Uniwersytetem Śląskim, co będzie gwarantowało wysoki poziom nauczania zarówno z zakresu zajęć teoretycznych jak i praktycznych i klinicznych. Kompleksowo zorganizowaliśmy również prawidłową realizację zajęć z anatomii, czy patomorfologii oraz medycyny sądowej. Zgodnie z podpisanymi umowami warunkowymi ze szpitalami zapewniamy kształcenie kliniczne z każdego przedmiotu przedstawionego w programie studiów. Mamy niezbędną kadrę w tym 12 profesorów, wśród nich były minister zdrowia i wielu innych znanych w Polsce i za granicą. Ta kadra gwarantuje bardzo wysoki poziom nauczania.
Dlatego niezrozumiałe jest dlaczego Minister Zdrowia opóźnia wydanie pozytywnej opinii.
Podczas bezpośredniego spotkania z Panem Ministrem Zdrowia usłyszeliśmy, że jeśli wniosek spełni wszystkie wymagania formalno-prawne będzie wydana opinia pozytywna. Nasz wniosek był badany pod względem formalno-prawnym zarówno przez MNiSW, PKA i spełniał wszystkie wymagania obowiązujących przepisów prawnych. W czasie spotkania z Dyrekcją Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego MZ zostaliśmy poproszeni o przedstawienie umów warunkowych potwierdzających stałą gotowość szpitali do współpracy z naszym tworzącym się kierunkiem lekarskim co dostarczyliśmy do MZ, zostaliśmy również poinformowani, że nie spełniamy wymagań związanych z Rozporządzeniem oraz nie posiadamy dokumentu potwierdzającego uprawnienia do pozyskiwania zwłok na potrzeby prowadzenia zajęć ze studentami z przedmiotu anatomia.
Zarzut dotyczył Rozporządzenia z dnia 30 lipca 2009 roku w sprawie trybu i warunków przekazania zwłok do celów naukowych Dz. U. Z 2009 r. O cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz. U. Z 2015 r. Poz. 2126 z późn. zm.) stanowi, iż przekazanie zwłok do celów naukowych może nastąpić jedynie na rzecz uczelni medycznej lub publicznej uczelni prowadzącej działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych. Stąd wskazano nam niewystarczającą infrastrukturę do prowadzenia zajęć na kierunku lekarskim. Czujemy się zdyskryminowani takim zarzutem Ministra Zdrowia w tym zakresie – po pierwsze wskazuje to, że skoro zajęcia ze zwłokami ludzkimi są konieczne do zapewnienia optymalnego przebiegu procesu kształcenia, a w świetle prawa polskiego zwłoki na potrzeby naukowe mogą być pozyskiwane jedynie przez uczelnie publiczne – to de facto oznacza, że uczelnie niepubliczne takie jak nasza nie uzyskają zgody na otwarcie kierunku lekarskiego. Tego rodzaju podejście jest niedopuszczalne, przekracza granice dyskrecji i ma charakter dyskryminujący. I po drugie na jakiej podstawie MZ wydał pozytywną opinię Uczelni Łazarskiego w Warszawie oraz Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza- Modrzewskiego w Krakowie skoro dla wydania naszej opinii Pan Minister uważa ten fakt jako argument nie spełniający przepisów i stanowił atut MZ do wydania negatywnej opinii dla naszego wniosku?? Czy w naszym kraju są równi i równiejsi??????
Jednakże, wszystkie wskazane przez MZ dokumenty dostarczyliśmy niemal w błyskawicznym terminie, mając na uwadze, że bardzo dobrze jesteśmy przygotowani do prowadzenia kształcenia na kierunku lekarskim.
Posiadamy bardzo dobrą kadrę medyczną tworzącą kierunek, całe zaplecze do prowadzenia zajęć teoretycznych i klinicznych, praktycznych na tym kierunku. Jako pierwsza uczelnia niepubliczna jeszcze ubiegająca się ( a nie jako uczelnia, która posiadała już pozytywną opinię MZ do prowadzenia kształcenia na kierunku lekarskim) o wydanie pozytywnej opinii do kształcenia kadry medycznej dostarczyliśmy do MZ umowę w sprawie udostępnienia preparatów kadawerowych podpisaną z Uniwersytetem Rzeszowskim. Pomimo, że w dokumentacji uczelni niepublicznych ten przepis nie dotyczył!!!! WST bowiem zapewniło w złożonym wniosku dostęp do preparatów kadawerowych przez zawartą umowę z firmą warszawską, która specjalizuje się w szkoleniu lekarzy oraz kadry medycznej. Umowa ta stanowiła załącznik do naszego wniosku. Dysponujemy przygotowaną opinią prawną w sprawie zasad pozyskiwania zwłok, komórek, tkanek i narządów do celów dydaktycznych, która została wykonana na nasze zlecenie przez kancelarię prawną.
Naszą wątpliwość budzi poważnie jednak fakt, iż dwie inne uczelnie niepubliczne otrzymały pozytywne zgody do prowadzenia kształcenia na kierunku lekarskim pomimo braku właśnie tych dokumentów.
Skąd zatem taka niesprawiedliwość przy podejmowaniu decyzji?????
Nie jest tajemnica, że wydanie jej w październiku czyli 17 miesięcy po terminie uniemożliwi WST otwarcie kierunku, gdyż od 1 października 2017 roku wchodzi nowa ustawa „Prawo o Szkolnictwie Wyższym” oraz nowe Rozporządzenia w sprawie prowadzenia kształcenia na kierunku lekarskim kasujące starania WST. Czyżby właśnie tak MZ chciało zdyskwalifikować naszą cenną inicjatywę społeczną???
Wydaje się, że dla dobra społeczeństwa MZ powinien już dawno wydać pozytywną opinie mając na uwadze wydaną już pozytywną opinie PAKI. Przeciąganie tej sprawy może budzić tylko podejrzenie, że za sprawą stoi Śląski Uniwersytet Medyczny, którego absolwentem jest wiceminister zdrowia Tombarkiewicz. Jednakże obawy będącego na ostatnim miejscu SUM w Katowicach (wg rankingu oceniającego poziom nauczania na uczelniach medycznych) są nieuzasadnione. Powinno się wziąć pod uwagę sprawy merytoryczne i potrzeby społeczne, a nie partykularne cele małej, acz wpływowej grupy śląskiego środowiska medycznego ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Tu można zakończyć sparafrazowanym cytatem;
„Prawdziwa cnota krytyk i konkurencji się nie boi”.
Podpisani Rektor, Kanclerz, Profesorowie.
Pozdrawiam; Arkadiusz Hołda.