Niezależna Gazeta Obywatelska

Dziś trwa wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie. Plac Krasińskich, gdzie ma przemawiać amerykański przywódca, został już przygotowany, a służby Hanny Gronkiewicz – Waltz zapewne pomalowały pasy zielonej trawy na jeszcze bardziej zielono. Tymczasem pacyfikacja protestu weteranów spod Sądu Najwyższego domagających się normalnego sądownictwa ma „drugie dno”. Oto powodem wspólnej akcji warszawskiego ratusza i MSWiA przeciwko grupie protestujących mogły być zdjęcia opublikowane przez „The New York Times” i „The Guardian”! „Drugie dno” likwidacji legalnego protestu i posłużenie się w tym celu wizytą prezydenta USA Donalda Trumpa ujawniła właśnie pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf …

– Niemal przez rok zabiegaliśmy u wielu instytucji o likwidację tego miasteczka, uznając, że godzi ono w prestiż sądów, a tym samym państwa polskiego. Ponadto stwarzało zagrożenie dla funkcjonowania instytucji mieszczących się w gmachu, bezpieczeństwa pracowników i obywateli – powiedziała wczoraj „Stołecznej” prof. Małgorzata Gersdorf, pierwsza prezes Sądu Najwyższego. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego obrotu sprawy i mamy nadzieję, że miasteczko przestanie straszyć, a zieleń odzyska dawny blask. Szkoda tylko, że będzie to trochę kosztowało. Wreszcie też będziemy mogli otworzyć główne wejście – kończy Gersdorf.

Na likwidację protestu ostro odpowiedziała prezes stowarzyszenia Solidarni 2010, dziennikarz TV Republika Ewa Stankiewicz. – Protestujemy wobec brutalności policji i innych służb, która przypomina najgorsze czasy funkcjonowania ZOMO – pisze w oświadczeniu Stankiewicz. – Oczekujemy wyjaśnień od władz samorządowych stolicy oraz od ministra MSWiA Mariusza Błaszczaka. – Oczekujemy ponadto, że po zakończeniu wizyty Prezydenta Donalda Trumpa, która stała się bezpośrednim pretekstem do przeprowadzenia tej bezkompromisowej akcji,  protestujący w Miasteczku Protestu  będą mogli powrócić  przed Sąd Najwyższy na zajmowane poprzednio miejsce swojego legalnego zgromadzenia oraz że odzyskają zarekwirowaną własność i rekompensatę za dokonane zniszczenia – podsumowuje prezes Solidarni 2010.

Stołeczny ratusz ma za to inną optykę. – Naliczyliśmy im kary sięgające już 100 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć koszt wywózki, a ta akcja nie była tania – mówi „Gazecie Wyborczej Warszawa” dyrektor ZDM Łukasz Puchalski. Dodaje, że część zabranych rzeczy to śmieci, przedmioty wartościowe znajdują się w magazynach drogowców. Można je odebrać, ale po przedstawieniu potwierdzenia własności i uregulowaniu kar. – Ten teren jest zdewastowany. Wszystko było w tym miasteczku: ropa, agregaty, butle z gazem. Zaraz po wizycie prezydenta Trumpa Zarząd Zieleni zacznie rekultywację trawnika. My z kolei przygotowujemy się do remontu ulicy Miodowej i placu Krasińskich, który chcemy zacząć po uroczystościach związanych z rocznicą powstania warszawskiego. To będzie teren zamknięty – zapowiada dyrektor Puchalski. A jeśli w piątek miasteczko wróci na pl. Krasińskich? – Spokojnie, poradzimy sobie – odpowiada Wyborczej szef drogowców.

– Dla Hanny Gronkiewicz – Waltz i Małgorzaty Gersdorf niewątpliwie to zwycięstwo – mówi NGO koordynator usuniętego protestu Adam Słomka. Wciągnięto w rozgrywkę polityczną Komendę Główną Policji i MSWiA tworząc fatalny precedens doraźnej koalicji po to, aby pod pretekstem wizyty prezydenta Trumpa złamać ponad 10 miesięczny obywatelski protest. Tymczasem HGW powinna zająć się przygotowaniem do obrony przed odpowiedzialnością karną za „reprywatyzację”, a pani Gersdorf zawiesić w obowiązkach komunistycznych zbrodniarzy orzekających w Sądzie Najwyższym. Wbrew mrzonce prezes SN ten sąd nie ma obecnie żadnego prestiżu. Przypomnę, że członkiem Kolegium SN jest np. sędzia Marian Buliński, który brał udział w skazaniu opozycjonisty w PRL na 3 lata wiezienia za 7 ulotek. Ośmiesza się prezes Gersdorf twierdząc, że nasz protest zagrażał obywatelom i przedwcześnie cieszy z jego pacyfikacji. Za to służby HGW będą odpowiadały karnie i cywilnie za bezczelne łamanie praw obywatelskich, np. prawa do protestu, zgromadzeń, własności – kończy Adam Słomka.

Na koniec warto zadać pytanie. Czy nie jest tak, że opublikowanie przez światowe media „wozu Drzymały 2.0” z terenu zlikwidowanego protestu z banerami witającymi Donalda Trumpa nie spowodowało nerwowej reakcji establishmentu – wspólnych sił HGW, SN, MSWiA oraz nasłania nocą setek funkcjonariuszy na weteranów, opozycjonistów z czasów PRL? To błąd który będzie wiele kosztował albowiem zagraniczne media i tak „wytropią” o co chodziło z protestem. Będzie powód do zadania wielu niewygodnych pytań – również dla PiS. Skoro obóz pod SN stał ponad 10 miesięcy to chyba wskazuje to na jakieś zaniedbania w obozie „dobrej zmiany”? Dla SN i HGW jest za to wygodniej wspierać Frasyniuka i Wałęsę z ich ekscesami przeciwko obchodzeniu smoleńskich miesięcznic.  Wszystkim z establishmentu za to nie jest na rękę, gdy prezydenta USA Donalda Trumpa witają niezależni protestujący weterani walki z komuną przebijając się na okładki „The New York Times” i „The Guardian”!

 

(pac), Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej