Artysta wystąpił wczoraj (05.12) przed opolską publicznością. Koncert odbył się w ramach projektu „Internowana nadzieja” w auli Uniwersytetu Opolskiego. Wśród publiczności byli działacze Solidarności, osoby internowane w latach osiemdziesiątych, opolscy politycy oraz mieszkańcy.
Jan Pietrzak wspominał, że wśród Polaków nigdy nie było zgody na totalitaryzm. – Czułem, że potrzebny jestem ludziom buntującym się przeciwko komunie. To była bardzo duża satysfakcja. W stanie wojennym przez pięć lat koncertowałem wyłącznie w domach. Była ogromna potrzeba, aby śmiechem i piosenką odreagować to nieszczęście.
– Pietrzaka pamiętam od dawna. Potrafił on porywać tłumy. Oddawał atmosferę, tego co myślą Polacy. W jego tekstach są i ludzie, i elity – mówił Zygmunt Pryszmont.
Radio Opole przygotowało wiele wydarzeń kulturalnych, koncertów, wystaw i programów w związku z zbliżającą się 35. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Partnerami akcji są m.in. IPN, ZHR.
Bardzo fajny występ. Oby więcje takich w Opolu