* Kilka dni przed wypłaceniem pensji pracownikom InPost sprzedał za 10 tys. zł swoją spółkę – córkę, Bezpieczny List. * Firma zatrudnia na pełny etat co najmniej 1200 osób. Część z nich twierdzi jednak, że oprócz etatowych pracowników z przedsiębiorstwem współpracuje co najmniej drugie tyle ludzi na umowach – zlecenie.
* Nowy właściciel zapowiedział zwolnienie wszystkich pracowników. Zatrudnieni nadal nie otrzymali zaległego wynagrodzenia i odprawy.„Zostałem oszukany, firma się na mnie wypięła. Wypłata w InPoście była dla mnie jedynym źródłem utrzymania. O zaległościach cisza. Rafał Brzoska oszukał nas sprzedając spółkę” – piszę jeden z listonoszy na oficjalnym profilu firmy. Podobnych komentarzy niezadowolonych pracowników można tam znaleźć znacznie więcej. Choć firma znajdowała się w gorszej kondycji już od wielu miesięcy, to szeregowi pracownicy stracili źródło utrzymania z dnia na dzień.
AKCJEInPostu od października 2015 r. spadły o 70%. Na początku tego roku, w celu przywrócenia rentowności, Brzoska był zmuszony ograniczyć działania do głównych miast w Polsce i wypowiedzieć część mniej rentownych umów. W ostatnim kwartale jego firma straciła 9,74 mln zł. w porównaniu z 7,74 mln zł. rok wcześniej. Cała grupa kapitałowa Integer.pl na tle wyników InPostu wypadała niewiele lepiej. Według Brzoski – po raz kolejny – nic się nie stało, a panika inwestorów była całkowicie nieuzasadniona.
Brzoska upierał się, że winne jest państwo. „33 mln zł wynosi wysokość wygranego przez InPost przetargu na obsługę przesyłek listowych CUW. Pomimo ośmiu wygranych wyroków sądowych od dwóch lat odmawia się nam realizowania wygranego kontraktu. 33 mln złotych, których nie dostaliśmy to wielomiesięczne pensje tysięcy ludzi” – przekonywał w odpowiedzi na zapytanie partii Razem.
Ostatecznie 8 sierpnia, dwa dni przed terminem kolejnej wypłaty, sprzedał spółkę „Bezpieczny List” za 10 tys. zł. „Tenes One” (nowy właściciel) miała znaleźć zatrudnienie dla wszystkich pracowników. Dziś wiemy, że były to puste słowa, a Brzoska jedynie pozbył się problemu. Skutecznie, bo nowa firma nie ma nawet biura i strony internetowej, nie wiadomo w jakiej branży działa, a z pracownikami kontaktuje się za pośrednictwem Facebooka. „Pracownicy znaleźli się w trudnej sytuacji. Jeśli w InPoście nie działały związki zawodowe, to nie otrzymali nawet wcześniejszej informacji o planowanej sprzedaży spółki i zwolnieniach” – powiedział nam prawnik z jednej z warszawskich kancelarii.
Brzoska zdecydował się na intrygujące zastosowanie praktyki outsourcingu – zamiast zapłacić swoim pracownikom należne im pensje, postanowił po prostu „sprzedać” swoje zobowiązania czemuś, co wygląda jak zwyczajna „firma-słup”. Tyle że za taką kreatywność nie należy się nagroda, lecz kara, poczynając od moralnego, publicznego potępienia wzwyż. W tym momencie nie pomoże już nawet podnoszona przez Brzoskę kwestia zaległej realizacji wygranego przetargu od państwa. Patologia instytucji państwowych zasłonięta przez patologiczne zachowanie samego prezesa InPostu.
W jednym z wywiadów znany z ciętego języka i komentarzy na temat pracy Polaków przedsiębiorca stwierdził: „Dobry pracownik nie przychodzi do roboty, ale czuje się częścią zespołu. Tym, że niezależnie od stanowiska stara się iść do przodu, awansować, rozwijać”. Takim „liderom” jak pan Brzoska już podziękujemy.
PS. Ciekawe co na to Ryszard Petru, który Brzoskę zapraszał przecież na inaugurację działalności .Nowoczesnej.
Paweł Grzegorczyk, jagiellonski24.pl
Gdzie podział się pan Rafał Zgorzelski tutejszy lobbysta obcych firm pocztowych
Aj jaka szkoda, że pan Rafał zamilkł, choć tak niedawno uwierał go bardzo mocno ” monopol Poczty Polskiej” :)
https://ngopole.pl/2014/02/18/zgorzelski-wygrany-przetarg-przez-pgp-to-krok-milowy-w-zlamaniu-monopolu-poczty-polskiej/
Dzięki za poświęcony reportaż wiem jakie to przykre bo sam zostałem oszukany razem z tysiącami pracowników. Tutaj nie mieli litości ponieważ jeszcze w sierpniu ostatnie listy się roznosiłem.Brak słów.brak środków do życia brak na opłaty – to było tak znienacka.
Jakie pieniądze z CUW? Skoro Inpost nie świadczył usługi to i pieniążków nie ma. Jak w piaskownicy”proszę Pani to nie ja , to on”. Żenada
złodzieje złodzieje i jeszcze raz złodzieje zeby ten inpost upadł jaz na zawsze tego im życze