Po sukcesie projektu DUUUUŻE OPOLE włodarze innych miast na Opolszczyźnie liczą na poparcie władz krajowych, w projektach powiększania kolejnych miast. Do końca września urząd miejski w Nysie z pomocą urbanistów przygotuje koncepcję powiększenia miasta o sąsiednie tereny.Władzom Nysy przede wszystkim zależy na włączeniu w granice Nysy ok. 150 hektarów terenu strefy ekonomicznej w obrębie wsi Radzikowice i Goświnowice, obok budowanej obwodnicy miasta. – Spowoduje to, że przedsiębiorcy nie będą musieli płacić wysokich opłat za odrolnienie gruntu przed jego zagospodarowaniem. Przy okazji jednak burmistrz nie wyklucza powrotu do podejmowanych już wcześniej rozmów, czy nie warto powiększyć Nysy o najbliższe wioski, zresztą leżące administracyjnie w gminie Nysa. Chodzi o Konradową czy Jędrzychów. W ostatnich latach w tych miejscowościach powstały całe osiedla nowych domów. Ich właściciele do pracy czy szkoły dojeżdżają do miasta – twierdzą autorzy projektu. – Kilkanaście lat temu była już taka propozycja – opowiada sołtys Konradowej Teresa Gołdyn.
Początkowo mieszkańcy ją poparli. Kiedy jednak dowiedzieli się, że włączenie do miasta będzie wymagało przeprowadzenia zmian zapisów w księgach wieczystych, zmian adresu w dokumentach, dowodach osobistych, prawach jazdy, to generalnie wycofali się z pomysłu. Od tego czasu nikt do niego nie wracał. Teraz musielibyśmy się dokładnie dowiedzieć, czy nie będziemy ponosić finansowych skutków takich zmian, bo wtedy podejrzewam, że mieszkańcy będą przeciw.
Nad zmianą granic zastanawiali się już przed wielu laty także w Jędrzychowie. Tam przeważyła obawa, że w mieście rolnicy będą płacić znacznie wyższe podatki za nieużytkowane, stare, poniemieckie budynki gospodarcze. znacznie ułatwi pozyskanie dużych przedsiębiorstw. Przy okazji jednak burmistrz nie wyklucza powrotu do podejmowanych już wcześniej rozmów, czy nie warto powiększyć Nysy o najbliższe wioski, zresztą leżące administracyjnie w gminie Nysa. Na przykład o Konradową czy Jędrzychów. W ostatnich latach w tych miejscowościach powstały całe osiedla nowych domów. Ich właściciele do pracy czy szkoły dojeżdżają do miasta.