Po raz kolejny wracamy do tematu profesora Andrzeja G., który mimo prawomocnego wyroku skazującego nadal pracuje na Uniwersytecie Opolskim. A dlaczego wracamy? Ponieważ zwykły człowiek chcący pracować jako ochroniarz musi u pracodawcy wylegitymować się tzw. świadectwem niekaralności.
Dziwi nas fakt, że władze uczelni z rektorem na czele, mając przecież wiedzę o toczącym się procesie, w którym oskarżonym był Andrzej G., po jego zakończeniu, nie poprosiły pana profesora o świadectwo niekaralności. Bardzo szeroko o sprawie pisały opolskie media. Ale najwyraźniej umknęło to uwadze panu rektorowi. W związku z powyższym poinformujemy o sprawie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zapytamy też pana ministra Gowina, czy autonomia uczelni polega również na tym, aby można było w niej zatrudniać przestępców skazanych prawomocnymi wyrokami. Także w randze profesora.
A oto pytania, jakie skierowaliśmy do rektora Uniwersytetu Opolskiego:
– Czy zostanie usunięty z uczelni prof. Andrzej G., osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu. O sprawie pisaliśmy na naszych łamach 19 kwietnia br?
– Proszę o udostępnienie pisma, z którym Uniwersytet Opolski zwrócił się do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, celem otrzymania stosownych dokumentów sądowych, mówiących o przestępczej działalności Andrzeja G.
– Jeżeli takie pismo nie zostało wystosowane, proszę o wyjaśnienie słów rzecznika prasowego UO pana Marcina Miga: „ Władze Uniwersytetu Opolskiego występują do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu o udostępnienie wyroku, którego nie otrzymaliśmy do tej pory. W przypadku wyroku skazującego zostaną zastosowane procedury zgodnie z przepisami Ustawy o Szkolnictwie Wyższym.”
Kolejne pismo skierujemy do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Wiktor Sobierajski