To aktywne dni dla kandydata koalicji „NIEZŁOMNYCH” na Prezydenta RP Adama Słomki. Wczoraj odwiedził Łódź, a dziś Warszawę … gdzie Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał mu zadośćuczynienie za bezzasadne aresztowanie w maju 2013 r. Natomiast jutro odwiedzi Nowy Sącz, gdzie wesprze nastolatka sądzonego za rzekome znieważenie monumentu „Braterstwa Broni”- częściowo rozebranego niedawno w następstwie protestów środowisk patriotycznych. Kandydat w tej sprawie rozesłał specjalny tekst z ciekawymi załącznikami.
„Nowosądecka Policyjna Republika Ludowa” … czyli kto, po co i czego broni?
Jutro w nowosądeckim Sądzie Rejonowym będzie sądzony już właściwie 17-letni chłopak, który wraz ze swoim ojcem brał udział 27 września 2014 r. w współorganizowanym przeze mnie, legalnym wiecu na Al. Wolności w Nowym Sączu, w czasie którego domagaliśmy się wykonania uchwały tamtejszej rady miasta z 1992 roku o rozbiórce komunistycznego, prorosyjskiego monumentu.
Muszę oznajmić publicznie, że Urząd Miasta w Nowym Sączu wycofał się z wszelkich roszczeń wobec uczestników na podstawie porozumienia, które zostało zawarte przez środowiska patriotyczne z wiceprezydentem tego miasta Jerzym Gwiżdżem. Z komunistycznego straszydła skuto też symbole totalitarne. Kopię tego formalnego wycofania roszczeń przekazuję mediom aby każdy mógł sprawdzić, że przestępstwo zdewastowania mienia ściga się na wniosek pokrzywdzonego. Chyba, że ambasada Federacji Rosyjskiej taki wniosek złożyła, a wymiar sprawiedliwości i organa ścigania w Nowym Sączu podjęły się realizacji takich zaleceń „Wielkiego Brata”.
Tymczasem również mi przedstawiono kilka zarzutów w sprawie wiecu z 27 września 2014 r. Są równie groteskowe, m.in. przewodzenie wiecowi wyborczemu, jego zwołanie ale i „głośne śpiewy” zakłócające „porządek publiczny”. To oczywiście zostanie obalone w widowiskowym, publicznym procesie. Jednak „wniosek” nowosądeckiej policji jest opatrzony pieczęcią postawioną „do góry nogami”, co jest po prostu skandalicznym przykładem braku szacunku dla najważniejszego symbolu narodowego. Same przeszkadzające policji „głośne śpiewy”, a to polskie patriotyczne pieśni to tylko pokłosie tego, jak policja z tego miasta traktuje obywateli i ich prawa.
Niedawno rosyjski „Kanał 5” przekonywał, że czołgi Putina mogą być w Warszawie w ciągu 24 godzin. Szczeciński sąd nałożył na Roberta Knutha, profesora Akademii Sztuki grzywnę za to, że ten w marcu ubiegłego roku wywiesił na stojącym na pl. Żołnierza Polskiego rosyjskim monumencie dwie płachty z napisem „Peace”. Do tego w najbliższą niedzielę, czyli 15 lutego, do Pieniężna znów chcą przyjechać Rosjanie. Planowana wizyta jest związana z 70. rocznicą śmierci generała Armii Czerwonej – Iwana Czerniachowskiego. W uroczystościach ku czci kata żołnierzy AK ma wziąć udział ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce. Policja zamierza chronić ten putinowski spektakl i to w dzień po kolejnej rocznicy utworzenia Armii Krajowej.
W tej sytuacji przypominam, że polski MSZ ani Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nie posiadają oryginału polskiego załącznika do umowy b. ministra spraw zagranicznych Andrzeja Olechowskiego, który przyznał, że był komunistycznym agentem, z jego rosyjskim odpowiednikiem z 1994 roku, na mocy której rzekomo są chronione rosyjskie, totalitarne pamiątki na naszym terytorium. Sam tryb wprowadzenia umowy międzynarodowej bez zgody polskiego parlamentu budzi zdziwienie. Jeśli jednak uznać zapisy tej umowy za obowiązujące to podlegają ochronie cmentarze wojenne, a nie komunistyczne monumenty!
Dlatego sprawa nastolatka z Nowego Sącza powinna być natychmiast umorzona. W większości rosyjskie monumenty są w świetle polskiego prawa samowolą budowlaną. Blisko sto lat temu Polacy znieśli sobór św. Aleksandra Newskiego, który stanął tuż przed I wojną światową w centrum Warszawy. Zorganizowano nawet zbiórkę społeczną na ten cel. Wyburzano go przez dwa lata poprzez ponad 10 tys. kontrolowanych detonacji.
Dziś deklaruję, że na 100. lecie odzyskania niepodległości chcemy likwidacji wszystkich totalitarnych monumentów, które stoją na naszym terytorium. Część z nich można przenieść na cmentarze wojenne Armii Czerwonej. Jeśli tow. płk KGB, prezydent Rosji Władimir Putin sobie życzy, to wszystkie te symbole na koszt Federacji Rosyjskiej mogą sobie piewcy okupacyjnej Armii Czerwonej zdemontować i przewieźć na własne terytorium. Tylko wówczas ochrona policji takich transportów może być użyteczna. W innym wypadku organy ścigania i sprawiedliwości działają wbrew interesowi społecznemu, ze szkodą dla art 2, 13 i 19 Konstytucji RP.
Adam Słomka
Kandydat na Prezydenta RP z ramienia koalicji „NIEZŁOMNYCH”