Tak zawołał do mnie policjant, któremu usiłowałem wręczyć ulotkę z moją fotografią, aby zachęcić go do poparcia mojej kandydatury. Takie zachowanie jest przykładem postawy aspołecznej, która zwykle manifestuje się zdaniem „Ja się polityką nie interesuję” wypowiadanym z dumą, żeby nie powiedzieć z wyższością. Osoba taka jest przekonana święcie, że jest kimś lepszym, znacznie wystającym ponad przeciętny poziom umysłowy i moralny.
Komunizm, marksizm, czy jak jeszcze inaczej chcielibyśmy nazwać okupującą nas zarazę, niszczy nas i otumania przede wszystkim manipulacjami i zniekształceniami dokonywanymi na języku, którym wszyscy usiłujemy się porozumiewać. Zniszczony w ten sposób język uniemożliwia wzajemne porozumiewanie się (symptom wieży Babel) a w konsekwencji jakiekolwiek wspólne działania. Objaśnianie i przypominanie jakie jest właściwe znaczenie poszczególnych wyrazów jest ważną formą walki z okupantem.
Tym razem przypomnijmy jakie jest znaczenie wyrazu „POLITYKA”.
Rozumiemy, a dokładniej kiedyś rozumieliśmy go jako troskę, staranie o dobro wspólne, o wspólnotę. Polityk to był (to powinien być) ktoś kto został przez wspólnotę zobowiązany do starań o nią, o jej wspólny dobytek, wspólne dobro.
Zacznę może od najniższego poziomu do jakiego można ten wyraz zastosować, czyli od rodziny. Kiedyś ojciec (a teraz różnie to bywa) reprezentował ją na zewnątrz i dbał o to, aby wszyscy jej członkowie mieli się jak najlepiej, ale też wzajemnie się szanowali i wspólnie przezwyciężali wszystkie problemy. Ze wszystkim z czym nie mogli sobie poradzić zarówno żona jak i dzieci zwracali się do niego. Innymi słowy był on politykiem w skali rodziny. Jej politykiem. To co się teraz z rodziną dzieje nie jest tematem tego wypracowania.
Nieco wyższej rangi politykiem jest sołtys we wsi. Kieruje on sprawami dotyczącymi większości mieszkańców tego kawałka naszego kraju. Możemy mieszkać we wsi i nie być zainteresowani kto jest sołtysem. Jednak kiedy zadzwonimy do niego z pretensjami o to, że dziura w drodze od roku nie jest załatana, to już mieszamy się do polityki. Usiłujemy wpłynąć na działania co prawda niewiele znaczącego, ale jednak polityka. A już wzięcie udziału w wybieraniu sołtysa jest mieszaniem się do polityki bardzo znaczącym. Wpływamy na to jak będzie zarządzana wieś przez kilka lat.
Czy mamy do tego prawo?
Chyba łatwo jest wykazać, że jest to nawet nasz obowiązek. Innymi słowy, mamy obowiązek mieszać się do polityki. Nie będę już przytaczał kolejnych stopni organizacji społeczeństwa, bo widać, ze także i do działań najwyższych władz mamy obowiązek się mieszać. Oczywiście, aby to robić trzeba posiadać jakąś wiedzę. Dziś obowiązujące prawo zabrania prowadzenia agitacji wyborczej na terenie szkół. A bardzo ciekawe byłoby na przykład poddanie kandydatów na urzędy weryfikacji polegającej na odpowiadaniu na pytania uczniów liceum czy gimnazjum. Takie praktyczne lekcje wiedzy o życiu społeczeństwa powodowałyby też i to, że w życie dorosłe wchodziliby ludzie, już przygotowani do tego, by kandydatów na polityków poznawać, weryfikować i następnie jak najsensowniej wśród nich wybierać.
Obecny system produkuje osobowości nadające się na niewolników i tylko ci wkładający wiele własnego wysiłku stają się obywatelami w pełni świadomymi i odpowiedzialnymi.
I na koniec nieco historii. Starożytni Grecy osoby interesujące się polityką państwa nazywali patriotami, a tych nie interesujących się zwali idiotami. To nie było tak obraźliwe słowo jak dziś, po prostu zwykłe określenie.
Reasumując, mówiąc: „Ja się polityką nie interesuję” nie mówimy o sobie niczego dobrego.
Autor: Jacek Bezeg, kandydat do Sejmiku Woj. Opolskiego z list PiS z okręgu Opole i powiat opolski
Dziwne zachowanie policjanta, A on nie jest wyborcą w Polsce.??? Jezeli nie, to jakiej jest narodowości??Niemiec,Rosjanin,Amerykanin?? Tacy zastraszeni mężczyżni.Kogo się boją??? Zape wne ich żony to zołzy. Panie Bezeg.Dobrze ze pan to ujawnił.Jeszcze nr ewidencyjny był by potrzebny.Jawność w każdym calu.Życze zdobycia przewagi nad konkurentami.powodzenia i szlachetnego zdrowia.dobrego, świątecznego dnia.
Policjant zareagował prawidłowo. Ja też nie chcę, żeby policja mieszała się do polityki. Jeżeli panu kandydatowi na radnego chodzi o upolitycznienie policji to idzie w złym kierunku. Policja powinna powinna być apolityczna a kandydatowi na radnego przydałoby się więcej pokory. Mentorska postawa kandydata, wynoszenie się ponad „maluczkich”, wymyślanie zwykłym ludziom od idiotów itp. robi bardzo złe wrażenie. Nie tędy droga panie kandydacie!
Jestem zaszokowany i nie wierzę własnym oczom czytając ten tekst. Mądry polityk nie obraża się na wyborców i nie ubliża ludziom ale stara się zrozumieć i pozyskać tych, którzy nie mają własnego zdania lub stronią od polityki. Wyborcy mają prawo dystansować się od polityki ale polityk nie ma prawa obrażać się na wyborców i traktować ich z góry. Zawsze trzeba traktować elektorat z szacunkiem. Radny ma służyć ludziom a nie wynosić się ponad nich. Uważam, że pisząc ten tekst p. Bezeg popełnił polityczne seppuku i sam się zdyskwalifikował w przedbiegach. Kibicuję PiSowi ale na pewno nie oddam głosu na kandydata, który traktuje wyborców w tak arogancki sposób. Strach myśleć jak by się zachowywał po wygranych wyborach jeśli już teraz chce patrzeć na nas z góry.
Kto ma racje?? Może kolejny komentarz rozstrzygnie.
Kto jest dla kogo? Nos dla tabakiery czy tabakiera dla nosa? Polityk dla wyborców czy wyborcy dla polityka? Nad czym chce się Pani zastanawiać?
Och ta rozrywkowa strona. Hi Hi
@ pan Piotrek. Witaj.Uwazam ze wzajemnie mamy sobie slużyć, doradzać przekonywać dla osiągnięcia wspólnych celów, wspólnego dobra.Służby policyjne też są obywatelami decydującymi o sposobie życia lokalnego.W tym są wyborcami. Traktowanie człowieka z buta, niczemu dobremu nie służy. Służby, wszelkiego rodzaju, opłacane z naszych podatków powinny wychowywać społeczeństwo przez dobry przykład a nie arogancje.Ale,faktem jest że chłopaki winne być inaczej wychowywane czyli do odpowiedzialności za rodzine,żone,dzieci,i Ojczyzne, Wówczas mężczyzna będzie z prostym kręgosłupem. Ale,niestety mam wrazenie ,że odpowiedzialność jest zrzucana na Innych, na Onych.na kobiety.A polityka wciska sie nam do garnka, do łoza, ale słuzbom nigdzie sie nie wciska,bo pensje dostatnie no i są państwem w państwie. To moje kobiece zdanie. Zastanawiam się,czy zapoznanie się z ulotką kandydata na radnego, w czymkolwiek by umniejszyło range policjanta. Policjantów staram sie szanować ale oni tez nas powinni szanować.pozdrawiam i miłej niedzieli zycze.
Proszę Pani! Ani policjant ani żaden inny wyborca nie ma obowiązku brać do czytania niczyich ulotek. Chcę to biorę, nie chcę to nie biorę i żaden kandydat na radnego nie ma prawa na mnie niczego wymuszać ani mnie obrażać. Na ulicy co rusz różni ludzie próbują wtykać mi różne ulotki. Nie muszę ich brać za każdym razem i nikt nie ma prawa na mnie tego wymuszać.
Policjant nikogo nie obraził natomiast kandydat na radnego obraził wyborców sugerując, że są idiotami. Przeraża mnie publicznie demonstrowane poczucie wyższości kandydata nad wyborcami, wywyższanie się nad zwykłych obywateli. Nie wolno uprawiać polityki w taki sposób! Naprawdę nie potrafi Pani tego zrozumieć?
Pan Jacek, przekorny jak zawsze:)
Dobrze Jacku zdefiniowałeś politykę.
Realne działanie na rzecz dobra wspólnego.
Niedługo będziemy wybierali władze, które tę politykę uprawiają
( daj Boże żeby wg twoich wskazań)
Co to jest władza?
Encyklopedia mówi, że jest to
” mozliwość wywierania rzeczywistego wpływu na istotne okoliczności zycia przez ukierunkowanie postepowania innych osób”
Czyli realne projekty Ustaw, które mają słuzyć obywatelom.
I teraz mam pytanie
– czy znasz jakiekolwiek Ustawy ( podatkową na przykład czy mówiącą o pomocy najuboższym) która by pomagała obywatelom w ważnych aspektach życia?
( Ty jako Tradziuch powinieneś brać pod uwagę nie tylko życie ale i Zbawienie obywateli)
Od tzw odzyskania wolności i zdobycia władzy przez tzw opozycję, kraj nasz stacza się w coraz większą otchłań niegodziwości.
Skąd bierze się tzw Szara strefa czy wolne związki, z których rodzą się pozamałżeńskie dzieci?
Ano ze złych Ustaw….
Nie chcę się rozpisywać, bo przykłady można mnozyć i mnozyć
Dziwisz się przeto, że coraz więcej obywateli odcina się od takiej polityki i władzy?
I jeszcze
Kto ma naprawiać złe Ustawy?
Pan, który zatrudniał się jako striptizer?
Czy może pani, której niedawno nie przeszkadzało towarzystwo szefa z SLD, mającego problemy z Dekalogiem?
Szczególnie z 7 przykazaniem, za co w końcu zapuszkowali biedaka:)
Państwo jak zauwazyłeś, jest organizacją wywodzącą się z rodziny.
I tak jak w rodzinie powinno kierować się trzema zasadami
– dobra wspólnego
– sprawiedliwości
– pomocniczości
A jak jest?
Na podstawie dotychczasowych zachowań przedstawicieli PO-PIS, znajdź mi istotne róznice w kierowaniu się tymi zasadami.
Ale życzę ci wygranej, pomimo, że na pewno nie zagłosuję na twoją listę.
Oglądam i oglądam.. i nie wiem co tej pani jest, że tak wrzeszczy!?
Łomatko, co wy w PISie pijecie ludzie?!
https://www.youtube.com/watch?v=e7ibtIFmj5w#t=150
To co pijał Pogan ze swoimi współpracownikami.
@AA
„To co pijał Pogan ze swoimi współpracownikami.”
ahhh, rozumiem teraz, lewicowa subtelność i solidarność:)
Nasi dziadkowie mieli Wandzię Wasilewską, my panią Porowską, równie subtelną.
nie dziwię się. I jeszcze to mówi strona z okrągłego stołu. A na kogo ma głosować? Na PiS czy PO? A może SLD? Na tych samych co nas uciskają od 25 lat? Mniejsze zło?
Tu trzeba wynieść ludzi niezależnych i Polaków.
@pan Piotrek.Witaj.Staram sie zrozumieć.A właściwie,po co te ulotki produkują???? lepiej spotkanie zorganizować i siebie z jak najlepszej strony pokazać. Zaoszczędził by kilometrów w nogach…. i kase. Najlatwiej jest startować byłym radnym,gdyż znają mozliwości około budżetowe danej gminy i łatwiej im na…. wciskanie kitu…. Póki co,podzielam Twoją opinie. pozdrawiam
Jestem tego samego zdania. Zamiast zasypywać miasto papierami niech jak najszybciej zorganizują otwarte spotkanie z wyborcami i posłuchają co sam elektorat ma do powiedzenia i czego od nich oczekuje, odpowiedzą na pytania itd. Pozdrawiam.
@Piotrek
Masz Pan zapewne wiele racji w tym co Pan wymagasz od Państwa i od innych ale:
1. Nie mam pieniędzy na wynajmowanie sal by spotkać się z wyborcami i na wiele innych spraw, które Pan proponuje.
2. Starczyło zaledwie na trochę ulotek i plakatów.
3. Niech Pan poda jakiś sposób na to aby przyszli mieszkańcy na te proponowane spotkania (Zakładając, że miałbym pieniądze na wynajęcie sal, druk i kolportaż zaproszeń) skoro ludzie spotkani na ulicy tak jak Pan nie chcą wziąć do ręki ulotki (czym się Pan szczyci).
4. Nie znajduje Pan czasu aby od gościa na ulicy wziąć ulotkę przeczytać i powiedzieć mu co Pan o nim myśli, a znalazłby Pan czas na jakąś nasiadówę? Trudno mi w to uwierzyć.
5. Nikogo nie obraziłem, nie potraktowałem z góry, podając fakt historyczny, mówiąc o starożytnym znaczeniu wyrazu „idiota”, o tym skąd pochodzi ten termin. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to co jest zapisane w ostatnim zdaniu tekstu.
6. Panowie policjanci byli bardzo sympatyczni, choć potraktowali mnie „z góry”. Po prostu siedzieli wyżej, bo w wielkim radiowozie, a ja stałem na parkingu. Podszedłem do nich , bo wydawało mi się, że widzę ich już któryś raz tego dnia i jest najlepszy moment na bliższe poznanie.
7. Panowie policjanci mieli jak mi się wydawało przerwę na posiłek, a więc byli w tym momencie zwykłymi ludźmi pomimo, że ładnie ubranymi. Uznałem, że mają prawo do porcji informacji o tym kto kandyduje w nadchodzących wyborach. Chciałem odbyć z nimi trzyosobowe spotkanie kandydata z wyborcami. Życzy Pan sobie takich spotkań w wielkich salach, a takiego kameralnego Pan im odmawia. Pójdą więc głosować na podstawie tego co im każe szef? To też są obywatele, to też są ludzie i tak jak Pan mają wolną wolę. Kto ich poniewiera? Ja, czy Pan, pragnący z nich uczynić posłuszne automaty bez prawa do własnych poglądów?
8. A teraz chwila na reklamę: Założyłem stronę internetową http://www.jacekbezeg.pl i objeżdżam powiat opolski rozdając ulotki, wieszając plakaty i rozmawiając z ludźmi. Z Panem sobie nie porozmawiam, bo na ulicy nie będzie Pan miał ochoty wziąć do ręki ulotki i pogna do swoich spraw. A wieczorem zasiądzie do swojego kompa by jeszcze trochę mi nawymyślać?
Można i tak, ale niech się Pan nie obraża na mnie tylko na starożytnych Greków.
9. Nie Pan nie pyta co Polska może zrobić dla Pana, ale co Pan może zrobić dla Polski — że pozwolę sobie strawestować pewnego klasyka.
:
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale nie wiedziałem, że tekst z http://www.jacekbezeg.pl także tu jest.
@Wyborca z powiatu opolskiego
Jeszcze raz tylko inaczej opowiem o tym co się zdarzyło.
Wsiadam w auto i jadę w „w teren”. Objeżdżam powiat opolski, bo tam są moi potencjalni wyborcy. Spotkanym proponuję ulotkę z sugestią poparcia mnie w wyborach.
Czasem ludzie mówią „Dziękuję mam już swojego kandydata” i to jest często początek ciekawej rozmowy.
Często mówią: „Chyba tak. Przeczytam i się zastanowię”.
Nie umiem tylko pogodzić się z tymi, którzy mówią, że „Polityką się nie interesuję” i z nimi rozmawiam najdłużej.
Tekst, który jest tu napisałem do tych, którzy rozmawiać nie chcą.
Dlatego, że uważam, iż największym nieszczęściem nas Polaków jest to, że ze sobą nie rozmawiamy i z tego powodu jesteśmy społeczeństwem rozbitym. Z tego powodu nie umiemy się przeciwstawiać złu, które nasz kraj spotyka
@ pan Jacek Witaj ,Masz racje Mało ze sobą rozmawiamy. i dlatego nie stanowimy jedności.
Dziękuję. I pozdrowienia dla Piotrka.
@Jacek
1. Nie pisałem, że policjanci nie mają prawa rozmawiać z kandydatami radnych i brać od nich ulotek. Pisałem tylko, że nie ma Pan prawa tego na nich wymuszać. Proszę nie wypaczać obiektywnego sensu mojej wypowiedzi. Jeżeli robi Pan to świadomie to niestety wystawia to Panu fatalne świadectwo. Czy jako przyszły radny zamierza Pan uprawiać podobne manipulacje? Jeżeli nie potrafi Pan czytać ze zrozumieniem to też niedobrze i również należałoby zastanowić się nad Pańskimi kwalifikacjami na radnego.
2. Nie kandyduje Pan sam ale z całą „drużyną” PiS. Uważam, że taką drużynę stać na zorganizowanie sali i spotkania z wyborcami. Jeżeli można organizować np. kolejne spotkania Wszechnicy Solidarności na uniwersytecie to tak samo można by zorganizować spotkanie z wyborcami. Wspólnymi siłami można zebrać środki na wynajęcie sali. Nie przesadzajmy z tym kosztami. Każdego kandydata stać na to by poświęcić raz na cztery lata kilkaset złotych a jeżeli ktoś nie potrafi zdobyć się na taką ofiarność (we własnym interesie!) to niestety nie wystawia mu to dobrego świadectwa. Czy Państwo chcecie tylko czerpać korzyści z polityki a nie potraficie niczego poświęcić? Jeżeli kandydaci nie potrafią tego załatwić to niestety bardzo źle świadczy o nich jako o przyszłych radnych. Czy jako radni byliby równie bezradni?
3. To Pan jako „polityk” powinien wiedzieć jak przyciągnąć wyborców na spotkanie. Ja mam Pana uczyć jak to się robi? Chyba pan sobie żartuje. Jeżeli nie potrafi Pan poradzić sobie w takiej prostej kwestii to jak Pan będzie radził sobie z rozwiązywaniem znacznie poważniejszych problemów społecznych?
4. Nie chodzi o to, że nie mam czasu na czytanie ulotek. Tyle czasu zawsze się znajdzie ale nie lubię taniej propagandy. Śmieszą mnie te ogólnikowe hasełka bez konkretów. Czytanie tego nie daje mi prawdziwej wiedzy. Spotkania na ulicy mnie nie interesują bo nie mam czasu uganiać się po ulicach za chmarą kandydatów. Nie jestem emerytem, ciężko pracuję od rana do wieczora i nie stać mnie na takie marnowanie czasu. Za to bardzo chętnie poszedłbym na dobrze zorganizowane spotkanie z kandydatami w określonym czasie i miejscu. Chętnie zadałbym kandydatom trochę pytań i posłuchał nie tylko kandydatów ale też innych wyborców. Tylko w taki sposób można dobrze poznać ludzi a nie z ulotek.
5. Z Pańskiej wypowiedzi wnioskuję, że nie planujecie ogólnego spotkania kandydatów z wyborcami. Niestety w ten sposób bardzo umniejszacie swoje szanse wyborcze. Stajecie się niewiarygodni dla takich wyborców jak ja. Nie zaufam nikomu tylko na podstawie ładnych haseł w ulotkach, bez możliwości osobistego przepytania i przetestowania kandydatów. Jeżeli przez takie postępowanie uzyskacie słaby wynik wyborczy to będzie to wyłącznie Wasza wina i proszę wtedy nie zwalać winy na wyborców i nie sugerować, że jesteśmy idiotami.
6. Na koniec generalna uwaga: Niech Pan nie pyta co wyborcy mogą zrobić dla kandydata ale co kandydat może zrobić dla wyborców. Od tego trzeba zacząć.
Jeszcze parę drobnych uwag uzupełniających.
7. Postulowane przeze mnie spotkanie kandydatów z wyborcami to dla Pana „nasiadówka”. Bardzo dziwi mnie takie pogardliwe określenie w tekście napisanym przez kandydata na radnego. Czy tak samo będzie Pan traktował również przyszłe posiedzenia Sejmiku? Znamy niestety wielu posłów i radnych z takim podejściem do swoich obowiązków.
8. Ubolewa Pan, że Polacy ze sobą nie rozmawiają. Ale nie podoba się Panu moje pisanie pod Pana adresem na tym portalu. Ma mi Pan złe, że siadam „do kompa” by Panu „nawymyślać”. Powinien Pan się cieszyć, że mam chęć z Panem dyskutować zamiast totalnie ignorować. Przecież w ten sposób ze sobą rozmawiamy o co podobno Panu chodzi. Jest Pan bardzo niekonsekwentny.
9. Dyskutując z Panem na temat tego jak powinna wyglądać porządna kampania wyborcza także działam dla dobra Polski. Proszę nie uzurpować sobie monopolu w tym zakresie. Służę Polsce także swoją ciężką pracą na co dzień, o której jak na razie nic Pan nie wie, więc bardzo proszę powstrzymać się ze swoimi opiniami w tym zakresie.
@Jacek
Kandydacie Jacku Bezegu
Przyznawanie się do tego, że stać Cię na wynajem sali, ulotki itp…
bardzo źle świadczy o partii, z której startujesz!
Nie wmówisz nam chyba, że dotacje z budżetu państwa ( czyli z podatków ” idiotów”) w wysokości ok 47 milionów złotych dla PIS
Nie wystarczają na Twoje przedwyborcze harce?!
Nooo, proszę cię?!
Nie wchodź w ich buty, bo nie do twarzy ci w nich:)
Zaproponujcie jakąś ciekawą debatę, bez pisku starzejącej się partyjnej divy, to i chętni się znajdą…
Pomyśl:
– dlaczego na spotkanie z takim Braunem, dla przykładu, ludzie walą drzwiami i oknami?
Może pan Grzegorz Braun ma więcej do powiedzenia od twoich partyjnych duszeniek?
Ludziom przejadł się kit!
( i mirabelki także)
Pozdrawiam.
@Piotrek
1. Sugeruje Pan, że usiłowałem zmusić do czegokolwiek dwóch wysportowanych i uzbrojonych mężczyzn siedzących w policyjnym radiowozie?
To taki żart?
Czy naprawdę Pan tak myśli?
Dziękuję. Bardzo mi Pan pochlebia.
Nawet jeśli to tylko żart
Dziękuję bardzo, naprawdę bardzo serdecznie. Czuję się już prawie jak Grzegorz Braun oskarżony o napaść na sześciu antyterrorystów.
No i oczywiście zgadzam się z Panem „Nie miałem prawa ich do niczego zmuszać”
Chcę jeszcze tylko wyjaśnić, że nie zmuszałem, a proponowałem i to bardzo uprzejmie.
Uprzejmy byłem nie tylko by przestrzegać prawa, ale z powodu tego, że taką mam naturę.
2. i wszystkie następne
Nie jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości.
Władze tej partii wyświadczyły mi uprzejmość pozwalając mi kandydować z listy PiS.
Nie będę więc dyskutował o ich działaniach.
Nie czuję się też upoważniony do korzystania w jakikolwiek sposób z funduszy będących w ich dyspozycji.
Taka jest cena niezależności.
6. – 9. Jestem Panu bardzo zobowiązany nie tylko za cały szereg mądrych uwag i cennych pouczeń, ale i za troskę o poziom naszej wzajemnej komunikacji
Jedyne o co chciałbym prosić Szanownego Pana, to o wzięcie pod uwagę tego, że nie jestem Pana wrogiem. Wspólnie staramy się o lepsze jutro naszej Ojczyzny. Pan na swoim ważnym stanowisku, a ja jako emeryt w jakichś innych dostępnych mi miejscach.
Jakich?
Zapraszam na stronę http://www.jacekbezeg.pl gdzie czegoś więcej o mnie może się Pan dowiedzieć.
A może PiS da pieniądze i spotkamy się na jakiejś sali?
Tak jak Pan lubi.
Pozdrawiam Jacek Bezeg
@Piotrek
Post Sriptum
Dziękuję za zareklamowanie Wszechnicy Solidarności, która nie zawsze ma pełną aulę. A szkoda?
Wnioskuję z tego, że jest Pan bywalcem tych spotkań. Miło mi, bo ja też.
@Eleonora
Szanowna Pani!
Odpowiedzi na większość Pani pytań znajdują się powyżej w tekście adresowanym do Pana Piotra.
Dodam tylko, że zgadzam się z Panią w tej jednej kwestii:
GRZEGORZ BRAUN NA PREZYDENTA!!!!!
—— tak to jest hasło pod którym ja też się podpisuję.
Nie wiem tylko jak jego namówić do kandydowania.
Pozdrawiam Jacek
@Jacek
Nie sądzę by pan Braun zechciał kandydować na prezydenta?
On jest doskonały w tym co robi
jest świetnym rezyserem, filmowcem itp…itd…
Nie wszyscy inteligenci pragną zostać czynnymi politykami.
W odróznieniu od półinteligentów, którym wydaje się, że świat leży u ich stóp
( vide, przygoda madrycka)
Podałam go za przykład, że hasełko
– Polaków nic nie interesuje
Jest z gruntu fałszywe
Bo interesuje…interesuje….
zainteresowanie budzą ludzie mądrzy, niekoniecznie politycy, nawet definiujący się jako „prawica”
@Jacek
„Nie jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości.
Władze tej partii wyświadczyły mi uprzejmość pozwalając mi kandydować z listy PiS.
Nie będę więc dyskutował o ich działaniach.
Nie czuję się też upoważniony do korzystania w jakikolwiek sposób z funduszy będących w ich dyspozycji.
Taka jest cena niezależności.”
Start z partyjnych list,
i w dodatku z partii, którą niekoniecznie popierasz, nazywasz
– Niezależnością?!?!?!
Jacek, proszę Cię:)))
( to po co budujecie jakieś środowiska ( OSPN, rozpoznawalna już Wszechnica Solidarności, by w końcu dać się zawłaszczyć paprokom z PISu)????
hop, hop!
Pobudka!!!!
Ostatnie skandale ukazały wybitnie charakter tej partyjki..
Litościwie nic nie wspomnę na temat opolskich struktur, dzieła pana posła Kłosowskiego:(((
Jak przyciągnąć ludzi na spotkanie? Niech lala w niebieskiej sukience zrobi taniec na rurze.
@Eleonora
Pisze Pani tyle negatywnych słów o PiS jak gdyby była ro partia wroga Pani poglądom. A o ile się orientuję, to tak nie jest. Idea, koncepcja polityczna jest OK, a że ludzie którzy usiłują ja realizować nie zawsze odnoszą sukcesy? A Pani zawsze wszystko się udaje?
Z partii istniejących ta pasuje mi najbardziej, a że nie na sto procent, to się nie zapisałem.
Tak, to właśnie nazywam niezależnością. Na tyle mnie stać.
Pomysł, aby OSPN wraz z Wszechnicą Solidarności objęły władzę w Opolu wydaje mi się nieco kuriozalny, ale zapytam kolegów.
A czy Pani zaplanuje nam kampanię wyborczą?
Wraz ze źródłami finansowania!
To bardzo nieładnie kpić z biedaków tylko dlatego, że są biedni.
@Jacek
Panie Jacku!
Im się ” nie udaje” od ćwierćwiecza:)
To po co działacie na niwie społecznej, czyzby dla zabicia czasu?
Władzy nie zdobywa się dla niej samej ale dla dobra ogółu
( sam pan nas o tym zapewniał)
I nie ma w tym niczego kuriozalnego.
Kuriozalnym jest to, że oddajecie ją, prawie walkowerem, jakiemuś niedojdzie o aparycji i pomysłowości Jasia Fasoli…..
nooo, chyba, że dla panów patryjotów pomysł umieszczania hamaków na brzegach Odry, jest tym dobrem ogółu?!
wobec powyższego
– ja milczę:)
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,16906809,Wybory_2014__Ociepa_chce_hamakow_i_boisk_nad_lewym.html
Nikomu nie planuję kampanii wyborczej, źródła finansowania już podałam.
Prawie pięćdziesiąt milionów na ulicy nie lezy.
Dodam nieskromnie, że jeśli nawet, wygra pan to koszty kampanii zgarnie partia i powiązane z nią firemki teściów Sakiewiczów, żony posłów, bracia senatorów itp…. :)
Ale mnie ” to rybka”
Żeby nie było, że pomawiam pańskich idoli:
Wydatki Prawa i Sprawiedliwości z ostatniej kampanii do europarlamentu zostały poddane analizie. Wynika z niej, że zlecenie warte pół miliona otrzymała jedna z wrocławskich agencji, którą media łączą z Adamem Hofmanem, rzecznikiem partii. PiS dało też zarobić firmie, którą prowadzi kuzyn Jarosława Kaczyńskiego. Tak wynika z ustaleń tygodnika „Newsweek”.
Okazuje się, że właścicielem wrocławskiej agencji Webber & Saar, która wykonywała zlecenie warte 550 tys. zł w czasie kampanii do europarlamentu, jest grupa Trinity, kontrolująca Mennicę Wrocławską – czyli firmę, w której pracuje żona Adama Hofmana. Rzecznik partii nie odpowiada na pytania o miejsce zatrudnienia swojej żony
Ludzie z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego wspominają także o jego kuzynie – Janie Marii Tomaszewskim, który pod koniec ubiegłego roku wraz z kolegą z TVP Krzysztofem Lenarczykiem, otworzył Fundację Misji Publicznej. Celem organizacji jest… monitoring działań rządu. Właściciele dobrze przemyśleli wybór siedziby, na którą wybrali dom mieszczący się obok żoliborskiej posesji prezesa. „Newsweek” ustalił, że wcześniej w tym miejscu działały dwa biura firm związanych z „Gazetą Polską”.
PiS jeszcze wiosną zapowiedział „Uczciwe wybory”. Kuzyn Kaczyńskiego razem ze swoim kolegą od razu wyczuli, że trzeba działać. Kilka miesięcy później otworzyli wspomniana Fundację. Sprzedali partii oprogramowanie, które miało wykazać ewentualne fałszerstwa.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Rozliczenie-kampanii-wyborczej-PiS-Placili-firmie-kuzyna-prezesa,wid,16933286,wiadomosc.html?ticaid=113c5f&_ticrsn=3
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/713411,pis_zaplacilo_prawie_150_tysiecy_sasiadom_kaczynskiego_za_co.html
A dla damskiej części elektoratu może zatańczyć „Królik”.
@Eleonora
Miła Pani!
Dziękuję za ciekawe informacje. Co prawda nie jestem pewien rzetelności wszystkich źródeł, ale …
Nie bardzo interesują mnie szczegóły „życia wewnętrznego PiS”, więc nie będę tych tematów zgłębiał.
Może, żeby nie zanudzać czytelników zaproponuje Pani dla mnie takie sposoby działania (uwzględniając realia) , które spowodują, że nie będziemy się tu publicznie spierać, a pójdziemy razem na jakąś …
Krótko mówiąc: O co chodzi? Czego Pani sobie życzy?
Czy tylko o to, by trochę na kolegę publicznie napyskować? Czy o coś więcej?
Jakie są cele Pani akcji pedagogicznej , (której jestem obiektem)?
@Zakrzowiak
Fajny pomysł.
Tylko dlaczego akurat w niebieskiej sukience?
A nie lepiej bez?
@Jacek
Jaka znowu ” akcja pedagogiczna”?!
To już w tej demokracji nie można mieć własnego zdania???
Napisałam przecież, że nie zagłosuję na listę PIS, co nie oznacza, że nie mam żadnych poglądów.
Niedobrze się rozmawia z człowiekiem, któremu pomyliła się kolejność bytów
– to ludzie są dla partii?
– czy partia dla ludzi?
Nie oceniam pańskiego udziału w wyborach, oceniam barwy z którymi będzie pan łączony…
I na nic nie zdadzą się tłumaczenia:
„Nie bardzo interesują mnie szczegóły „życia wewnętrznego PiS”, więc nie będę tych tematów zgłębiał.”
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
No jasne, że lepiej! Ma Pan rację. Nie chciałem wymagać za wiele ale skoro Pan sam proponuje to niech tak będzie. Jestem za. Trzymam za słowo i czekam na realizację tej przedwyborczej obietnicy.
@Eleonora
Chyba te różnice pci nie pozwalają się nam dogadać.
Ja po prostu proszę o receptę, o zalecenia, których realizacja spowodowałaby, że uzyskałbym Pani poparcie, a Pani (którą do tej pory uważałem za dobra koleżankę, a teraz zaczynam się zastanawiać czy słusznie) za Chiny Ludowe nie chce mi powiedzieć.
Mówi Pani „Źle robisz chłopie”. A jak ja się pytam: „A jak powinienem?”, to ani słowa.
@Zakrzowiak
No i kolejne nieporozumienie.
Dyskutowaliśmy o sposobach zachęcenia publiki do udziału w spotkaniu przedwyborczym. Czysto teoretycznie. I ustaliliśmy wspólnie, że najlepsza byłaby do tego panienka na rurze bez sukienki
Tyle teorie.
Teraz praktyka.
Gdyby Pan poczytał powyżej trochę uważniej to wiedziałby, że nawet na wynajęcie sali na spotkanie mnie nie stać i dlatego takowego nie zorganizuję. Więc o panience nie ma co marzyć.
Jednak gdyby Pan kiedyś postanowił kandydować i zechciał ściągnąć publikę na swoje spotkania, to masz Pan gotowy pomysł jak to zrobić.
Pomysł ten nie jest jednak pozbawiony pewnej wady: W gazetach mogłyby pojawić się tytuły:
Zakrzowiak pokazał na spotkaniu jak będziemy wyglądać po objęciu władzy przez niego.
A tak na poważnie to:
Zapraszam Pana na http://www.jacekbezeg.pl
@Jacek
Ja doskonale rozumiem o co chodzi Eleonorze i dziwię się, że pan Jacek tego „nie chwyta”. Posłużę się „babską” argumentację” ale może pan Jacek zrozumie. Z niezależnością jest jak z dziewictwem. Albo się tego strzeże albo się to traci. Nie ma stopni pośrednich. Kandydat na liście partyjnej nie jest kandydatem niezależnym. W takim wypadku gadanie o niezależności nie ma sensu. Co to za „niezależność”? Dobrze jest pytać ludzi o rady i zalecenia ale na wszystko jest właściwy czas. Szkoda, że pan tego nie zrobił przed wpisaniem się na partyjną listę kandydatów. Teraz jest już ździebko za późno. Jak się już straciło dziewictwo to czy ktoś może poradzić jak je odzyskać?
@ pani Marzena. Tak,lekarz kosmetolog uszyje blonke….,i po krzyku……,A tak na poważnie. Podzielam zdanie pani @Eleonory. i Twoje.
@Jacek
Panie Jacku!
Przecież w kółko o tym piszę!!!
Jesteście organizacją ” opozycyjną” działacie na niwie społecznej, macie wielu przyjaciół ( bynajmniej tak myślę), powtarzacie w kółko, że partyjniacy nie działają dla dobra kraju itp…
… a jak przychodzą wybory, podpinacie się pod nich jak umysłowo niesprawni ludzie…
Chyba masz coś do zaproponowania bez uwieszania się ramienia posła krętacza?!
Szkoda, że żałujesz naszej znajomości.
Ja nie.
Kończę i pozdrawiam.
@Marzena
o to, to, to!
No, dobrze. To ja wyjaśnię z innego końca.
1. Użyłem wyrazu niezależność tylko dlatego, że Eleonora koniecznie chciała, abym wyjaśnił z jakiego powodu nie posiadam, ani nawet nie staram się o wsparcie finansowe mojej kampanii z funduszy PiS. ( Formalnie jest ona wspierana z tych funduszy, ale tylko do kwoty jaką sam wcześniej w tym właśnie celu na konto PiS wpłaciłem. Taka jest podobno procedura. Powiedziano mi, że gdybym kupił sobie z pominięciem PiS na przykład baloniki i rozdawał je razem z ulotkami, to zajął by się mną prokurator )
2. Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej nigdy nie miało w swoich planach wysuwania jakichkolwiek kandydatów do jakichkolwiek władz. Nie miało nie ma i nie planuje mieć, bo ma cele zupełnie inne, jak zresztą nazwa wskazuje. Podobnie Wszechnica Solidarności. Koledzy wiedzą oczywiście o tym w co się „wplątałem” i jakoś się z tym pogodzili. To jedyny związek OSPN z moim kandydowaniem.
3. Nie ja „zawiesiłem się u klamki PiS”, ale PiS poprosiło mnie o kandydowanie ze swej listy.
Zrobiono to w dodatku za pośrednictwem mojego syna. Jednak nie tylko z tego powodu się zgodziłem. Działałem (i działam) w ramach Akcji Obywatelskiej „Tak dla Elektrowni – Tak dla Śląska”, potem w Towarzystwie Społeczno kulturalnym POLSKI ŚLĄSK, a ostatnio jeszcze rozpoczynamy Akcję Obywatelską TAK dla Odry – TAK dla Polski. We wszystkich tych sytuacjach zauważyłem, że oprócz chęci do pracy i możliwości finansowych, bardzo pomocne jest „umocowanie na stanowiskach”.
Z powodu silnego emocjonalnego związku z ta ostatnią sprawą uznałem propozycję partii Prawo i Sprawiedliwość za „dar losu” i skorzystałem z niej z radością.
4. Nie zgodzę się proponowanymi opiniami na temat niezależności.
Moim zdaniem niezależność w przeciwieństwie do cnoty podlega stopniowaniu oraz ukierunkowaniu.
Nikt nie jest całkowicie niezależny, bo wszyscy zależymy od Boga (za wyjątkiem ateistów, bo oni zależą od ślepego losu, a więc mają dużo gorzej). Ja sam zależę jeszcze dodatkowo od żony, syna, ZUS-u, kolegów, doktorów i tak dalej. Te zależności są różnej siły. Każdy zresztą je zna z własnego życia i wie dobrze, że całkowicie niezależne nasze ciało stanie się dopiero 2 metry pod ziemią, a o duszy nigdy tego powiedzieć nie będzie można.
Takie jest moje zdanie na temat różnic i podobieństw między cnotą, a niezależnością.
Zależność podlega też ukierunkowaniu.
Od PiS zależałbym gdybym wziął od tej Partii pieniądze, a jak powiadam nie wziąłem, a tylko usiłuję przez ich kasę przeprowadzić swoje własne. (Usiłuję, bo ciągle jeszcze to nie działa jak należy i dłużnicy zaczynają się niecierpliwić. )
@Eleonora
Ach, niczego nie żałuję! Skądże znowu!
Tylko trochę mi przykro z powodu tych trudności komunikacyjnych.
Kurcze, czytaj uważniej.
@Jacek
Nie ma pan racji i myli podstawowe pojęcia. Nie ma różnych stopni niezależności. Mogą być tylko różne stopnie zależności (uzależnienia). To zupełnie coś innego. Zależność może być stopniowana, niezależność nie! Wszyscy zależymy od naszego Stwórcy ale nie ma to nic wspólnego z zależnością czy niezależnością od partii politycznych. Można być zależnym od żony ZUS, kolegów czy lekarza a zachować niezależność od partii. Czy naprawdę trzeba takie proste rzeczy tłumaczyć kandydatowi na radnego?!
Aha i jeszcze zapomniałem.
Zapraszam na http://www.jacekbezeg.pl
Pozdrawiam
@Marzena
Przyszłość pokaże czy i jaka jest moja zależność od partii Prawa i Sprawiedliwości.
Jeszcze jeden kandydat, który zamierza zmienić barwy klubowe po wyborach? Lojalność tylko do wyborów a po wyborach pocałujcie misia…?
@Marzena
Po zastanowieniu, czuję się zobowiązany, aby jednak przyznać Pani rację. Zwłaszcza w rozróżnieniu pomiędzy zależnością i niezależnością. Jedno nie jest prostą odwrotnością drugiego jak z mechanicznego rozpędu chciałem je traktować. A to po prostu dwie różne sprawy. Nie myślałem o nich w ten sposób.
Nie zmienia to jednak mojego poczucia własnej niezależności wynikającego z powodów wyżej opisanych. No i z tego, że bardzo sobie niezależność cenię.
Polityczna niezależność na partyjnej liście kandydatów? Niech pan nie żartuje! To tak jak suche majtki na dnie morza. Kwadratowe koło, czarne światło, jasna ciemność itp. Nie chcę robić panu przykrości ale muszę stwierdzić „oczywistą oczywistość”, że tak bardzo cenioną przez pana niezależność sprzedał pan za miejsce na liście kandydatów. Można się spierać czy warto było zrobić taką transakcję. Ma pan prawo uważać, że cena nie była za wysoka i warto było poświęcić swoją niezależność dla wyższych celów (oczywiście to też rzecz bardzo dyskusyjna). Ale niech pan nie wmawia sobie, że zachował pan niezależność bo to nieprawda. Po co samemu sobie wmawiać nieprawdę?
@Placek
Tak, zapewne przejdę do SLD, no chyba, że gdzie indziej dają lepszą kasę.
A tak na poważnie:
Bardzo proszę niech Pan uważnie przeczyta powyższy tekst i dyskusję. Potem popatrzy na moją stronę http://www.jacekbezeg.pl , a potem się zastanowi:
Czy rzeczywiście konieczne jest, aby Pan mi ubliżał?
Czy ja na to zasługuję?
A jeśli już Pan musi to proszę bardziej subtelnie.
Coś Pan taki drażliwy? Więcej odporności na krytykę! Kto tu Panu ubliża? Pańska wypowiedź nasuwa poważne wątpliwości co do Pańskiej lojalności wobec PiS. Pytam więc jak to jest z tą Pańską lojalnością wobec partii, która wystawiła Pańską kandydaturę? Będzie Pan lojalnym przedstawicielem PiS w Sejmiku Wojewódzkim czy nie? To dla mnie ważna sprawa zanim zdecyduję się na kogo oddać głos.
Nie wiem na co Pan zasługuje (to nie moja sprawa) ale wyborcy na pewno zasługują na poważną odpowiedź na pytanie. Nie chodzi o odpowiedź w stylu „przyszłość pokaże…”
@Placek
Czy Pan może jest szefem PiS? Że tak Pana interesuje moja względem partii lojalność?
A może jest Pan członkiem i ma na sumieniu sprawki takie jak pan Hofman. Czeka Pan na ewentualną wpadkę z niepokojem i stąd to zainteresowanie, czy będę Pana jako członka partii bronić?
A teraz poważnie.
1. Ogólnie co do lojalności i niezależności od PiS.
Wiele było (w sejmie) sytuacji i głosowań kiedy zupełnie się nie zgadzałem z tym jak głosowali członkowie PiS. Najbardziej zabolała akceptacja traktatu Lizbońskiego (dająca skutki prawne jak gdyby Hitler wygrał II WŚ) oraz zgoda na budowę w Polsce elektrowni atomowej ( w sytuacji gdy rozsądne rządy takie elektrownie likwidują). Przed głosowaniem w sprawie traktatu wysłałem wszystkim parlamentarzystom, których adresy mailowe udało mi się odnaleźć na stronie sejmowej, stosowne fragmenty z Kodeksu Karnego i z Konstytucji.
2. Kandyduję ja, jako ja. Obywatel nie będący członkiem partii. Ten kto podjął decyzję o złożeniu mi propozycji miał jakiś własny rozum i wiedzę o mnie. Kandyduję nie po to, aby bezmyślnie wykonywać czyjeś polecenia. Mam własny rozum, a przede wszystkim sumienie. Gdyby proponujący zapytał mnie o to co jest dla mnie ważniejsze dobro kraju czy partii, to oczywiście odpowiedziałbym, że dobro kraju. Ale takiej rozmowy nie było, więc dopiero teraz i tylko dzięki Panu mam możliwość powiedzieć o swoich priorytetach.
3. Dyskusja jaka tu prowadzimy jest moim zdanie mocno oddalona od tego co istotne.
Pani Marzena usiłuje mi wykazać, że zostałem przez PiS ubezwłasnowolniony. Pan, dla odmiany się niepokoi, że może jednak nie.
Gdybym ja miał decydować o tym czy na kogoś zagłosuję czy nie to pytałbym o jego poglądy w kwestiach, które są dla mnie istotne. Gdyby miał poglądy podobne do moich to popieram, a jak nie to nie.
4. Moje poglądy w wielu kwestiach można poznać przeglądając stronę http://www.jacekbezeg.pl gdzie staram się przynajmniej raz dziennie ustosunkowywać do spraw bieżących, a także na innych stronach (adresy ich są podane tamże) gdzie znajdują się teksty mojego autorstwa z ostatnich kilku lat, oraz innych osób, ale wybrane przeze mnie internetu jako szczególnie interesujące. Trzeba tam trochę pogrzebać.
5. Nie mam pretensji o te Wasze trochę dokuczliwe pytania, bo po pierwsze nie wypada mi, a po drugie to, jeśli ktoś jeszcze je czyta, to trochę rośnie mi popularność. Za to wszystko więc dziękuję i proszę o jeszcze.
@Marzena
Częściowo odpowiedzi na Pani kwestie zawarte są w odpowiedzi dla pana powyżej.
Ponieważ upiera się Pani, że zostałem przez PiS ujarzmiony wręcz, czy tak jakoś podobnie, to chciałem zapytać o szczegóły. Na przykład o to jakie są partyjne kary za nieposłuszeństwo w stosunku do osób takich jak ja, czyli nie będących członkami. O ile wiem to prawie żadne.
Jedyne zobowiązanie to kwestia mojego honoru. Siedzi ono w mojej głowie. Obdarzono mnie zaufaniem i nie powinienem go zawieść. No i nie zamierzam. To dla mnie istotna sprawa, ale dobro kraju jest ważniejsze od mojego honoru.
Panie Jacku odnośnie punktów 2 i 3
Proponuję przyjrzeć się postaci Jerzego Czerwińskiego
Od macierewiczowskiego ugrupowania RKN, poprzez krótki romans z narodowcami, po ” niezależność”
By skończyć jako kandydat i ( już) członek PISu….
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Czerwi%C5%84ski
Ku rozwadze piszę, nie atakuję.
Nie zawsze zgadzałam się z panem Żygadło, ale ten artykuł jest mocno prawdziwy.
Polecam:
http://opolskapolityka.bloog.pl/id,343518439,title,Listy-PiS-najgorsze-od-lat-Klosowski-zmarnowal-potencjal-Porowska-i-Kawa-to-jedyna-sila,index.html?smoybbtticaid=613caf
@Jacek
Panie Jacku!
A jak pan myśli, czy do twarzy Panu z gazeto-polakami?!
Szczególnie tymi ” z korzeniami”, którym wydaje się że wnet zostaną właścicielami Polski, właściwie ” Polin”
http://wirtualnapolonia.files.wordpress.com/2014/09/hiena.jpg?w=440&h=293
– Pijany Wildstein przewrócił stolik i uderzył Wasiukiewicza butelką w głowę, a potem próbował to samo powtórzyć ze szklanką. Wasiukiewiczowi otworzyła się rana na głowie i popłynęła krew. Po chwili zakrwawiony był też Wildstein, który pokaleczył się szklanką, chcąc ponownie uderzyć swoją ofiarę. Doszłoby do gorszych rzeczy, gdyby obecny na miejscu klient lokalu, który siedział obok, nie powstrzymał Wildsteina. Żona Wasiukiewicza pomagała mężowi i starał się zrobić zdjęcie. Wtedy rzucił się na nią kolega Wildsteina, który razem z nim uczestniczył w popijawie. Jego z kolei powstrzymałem już ja, ponieważ zdążyłem dobiec na miejsce – relacjonuje reżyser Jerzy Zalewski, bezpośredni świadek zajścia. ”
http://wirtualnapolonia.com/2014/11/13/pijany-wildstein-zaatakowal-rannego-narodowca/
Panie Jacku!
A jak pan myśli, czy do twarzy Panu z gazeto-polakami?!
Szczególnie tymi ” z korzeniami”, którym wydaje się że wnet zostaną właścicielami Polski, właściwie ” Polin”
http://wirtualnapolonia.files.wordpress.com/2014/09/hiena.jpg?w=440&h=293
– Pijany Wildstein przewrócił stolik i uderzył Wasiukiewicza butelką w głowę, a potem próbował to samo powtórzyć ze szklanką. Wasiukiewiczowi otworzyła się rana na głowie i popłynęła krew. Po chwili zakrwawiony był też Wildstein, który pokaleczył się szklanką, chcąc ponownie uderzyć swoją ofiarę. Doszłoby do gorszych rzeczy, gdyby obecny na miejscu klient lokalu, który siedział obok, nie powstrzymał Wildsteina. Żona Wasiukiewicza pomagała mężowi i starał się zrobić zdjęcie. Wtedy rzucił się na nią kolega Wildsteina, który razem z nim uczestniczył w popijawie. Jego z kolei powstrzymałem już ja, ponieważ zdążyłem dobiec na miejsce – relacjonuje reżyser Jerzy Zalewski, bezpośredni świadek zajścia. ”
http://wirtualnapolonia.com/2014/11/13/pijany-wildstein-zaatakowal-rannego-narodowca/
Dziękuję za ciekawą dyskusję. Pani Eleonorze i innym za polemikę z kandydatem, która mnie zaciekawiła i pozwoliła bliżej poznać kandydata . Jestem na tak dla niego. Pożyteczna prawie że debata :)
Również dziękuję za miłą dyskusję :)
Kończąc, bo cisza wyborcza tuż, tuż
Polecam ciekawy artykuł, z którym w pełni się utożsamiam;
„Odznaczenia SBU dla Tomasza Sakiewicza i Przemysława Miśkiewicza są skandalem, który powinien otworzyć szeroko oczy opinii publicznej na rzeczywiste oblicze środowiska „Gazety Polskiej” oraz PiS. Szermując na każdym kroku patriotyzmem oraz żerując na patriotyzmie i biedzie ludzi wykluczonych przez tzw. transformację ustrojową, obóz polityczny Jarosława Kaczyńskiego poprzez charakter swojego zaangażowania na Ukrainie prowadzi dla Polski politykę szkodliwą i niebezpieczną. Nie wolno tych ludzi dopuścić do władzy. Inaczej będzie w Polsce rządzić nie Prawo i Sprawiedliwość, ale Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.”
całość
http://marucha.wordpress.com/2014/11/14/w-sluzbie-banderowskiej-ukrainy/#more-46623
Popieram decyzję Jacka.
@Jacek
No i co Panie Kandydacie? Znamy już wstępne wyniki wyborów do Sejmiku. Opolski PiS wypadł wyjątkowo słabo na tle wyników ogólnopolskich. Przewidywałem, że tak będzie jeśli nie zmienicie taktyki i nie zaczniecie robić spotkań z wyborcami. Zmarnowaliście historyczną szansę. „Miałeś chamie złoty róg…” Tylko proszę nie pisać, że wyborcy są idiotami! To wyłącznie Wasza wina. Zlekceważyliście wyborców i wyborcy odpłacili Wam tym samym.