Prawdy bywają różne, ale ich różność polega tylko na stopniu domieszki fałszu. „Prawda” jako organ KC KPZR była czystym zakłamaniem. Obecnie obserwujemy wyraźny nawrót do radzieckich wzorców. Uzasadnione podejrzenia budzą niekiedy przymiotniki podpierające prawdę. Bo co znaczy „Polska prawda”? Czym różni się od tej zwyczajnej?
Wszystko, co ludzkość osiągnęła, zawdzięcza poszukiwaniom prawdy. Dążenie do niej zdawało się czymś naturalnym, aż do momentu przejęcia władzy przez gangsterów. Każdy prawy człowiek z natury rzeczy powołany jest do odkrywania prawdy, podobnie jak przestępca – do jej ukrywania.
W świetle tego, zastanówmy się kto obecnie sprawuje władzę w Polsce. Komisja Laska ewidentnie została powołana dla ukrycia prawdy o katastrofie, czy raczej należało by powiedzieć zamachu Smoleńskim. Trudno też nie zauważyć, że instytucje rzekomo ścigające przestępców, faktycznie stoją na straży, żeby im włos z głowy nie spadł. Resorty gospodarcze najwyraźniej dbają o interesy niepolskie, co widać na każdym kroku (np. rosyjski gaz za horrendalne pieniądze dla nas). Zdawać by się mogło, że najtrudniej będzie z nauką, która jest niejako powołana do dociekania prawdy. Ale przy odpowiedniej dawce bełkotu można „udowodnić” wszystko. Nauka, poczynając od żłobka, a kończąc na uniwersytecie ma za zadanie tak ogłupić, żeby wychować rzeszę niewolników uległych i wierzących w każdą brednię obwieszczaną przez „ekspertów-celebrytów”.
Pozdrawiam i do następnej soboty.
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl lub http://sklep.mtodd.pl
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Na dywaniku
Występują: Instruktor, Wronisław i Koparka.
Instruktor – No, to co macie mi do powiedzenia?
Wronisław – Wszystko przebiega baz zakłóceń. Słupki sondażowe znowu zwyżkowały.
Instruktor – Ty mi kochanieńki, kitu nie wciskaj. Od ustalania wysokości sondaży, to jestem ja. A co z tym listem od „niektórych rodzin smoleńskich”? Znowu dałeś plamę.
Wronisław – Zrobiliśmy wszystko zgodnie z wytycznymi. Nie moja wina, że nie wszyscy znają się na komputerach.
Instruktor – To po jaką cholerę zatrudniasz tylu durni?
Koparka – O, przepraszam. Teraz to ja muszę się ująć za kolegą. Wszyscy w pałacu rekrutują się z byłego WSI.
Instruktor – A ty, Koparka lepiej sieć cicho, jak nie umiesz nawet utrzymać równowagi na czerwonym dywanie. I komu ty się tam w tym tłumie kłaniałaś? Nawet mnie tam nie było.
Wronisław – Każdy może się pomylić.
Instruktor – Oj! Ty to wiesz najlepiej. Twoją kindersztubę już Angela poznała wcześniej, kiedy jako pierwszy rozsiadłeś się w fotelu.
Koparka – Kto to jeszcze pamięta? W sumie to był jednak udany tydzień. Nikt już o przekopywanie na metr ziemi w Smoleńsku nie pyta.
Instruktor – Niech by spróbował!
KURTYNA