Na ile człowiek jest spadkobiercą wcześniejszych pokoleń – swoich rodziców, dziadków; na ile zaś istotą „oryginalną”- i niezależną? Czy możemy dziedziczyć zło, jeżeli po pierwszych rodzicach pozostała w nas skłonność do grzechu, ale nie przymus jego czynienia? Temat przewodni majowego numeru Miesięcznika Egzorcysta to właśnie rozwikłanie kwestii możliwości „otrzymania” zła w schedzie po naszych ojcach, wraz z zagadnieniem modlitwy o uzdrowienie międzypokoleniowe.
Właściwym lekarstwem jest systematyczne korzystanie z Jego pomocy, która oczyszcza pole wolności i działania. Łaska Chrystusa jest mocniejsza od wszelkich naszych słabości i złego dziedzictwa z poprzednich pokoleń. W Chrystusie i Maryi odziedziczyliśmy błogosławieństwo, gdy została nam przywrócona godność dzieci Bożych – pisze red. naczelny Artur Winiarczyk.
Czy zło, popełnione przez przodków, może przechodzić na potomnych, i jak wielka jest miłość Boga do upadłego człowieka- oto, jakiej odpowiedzi udziela o. Piotr Różański SchP: Nie dziedziczymy grzechu innych ludzi. Odpowiadamy wyłącznie za nasze grzechy i tylko za nie musimy odpokutować. Jednak dziedziczymy skutki grzechów popełnionych przez naszych przodków, między innymi niegodziwość serca, czyli skłonność do buntu i nieposłuszeństwa wobec Boga i Jego przykazań. Rozmawiamy też z RoseMary (jej świadectwo publikowaliśmy w numerze kwietniowym), która wyznaje, że została uwolniona z grzechu międzypokoleniowego. Te doświadczenia, w aspekcie tzw. obciążenia okultystycznego, komentuje o. Aleksander Posacki SJ.
Modlitwa o uzdrowienie międzypokoleniowe to lekarstwo proponowane coraz częściej ludziom potrzebującym duchowego uzdrowienia. Rekolekcje przygotowujące do takiej modlitwy przyciągają tłumy i sporo osób na podstawie doświadczenia własnego życia świadczy o jej przemieniającej sile. Skąd wzięła się idea prowadzenia takiej modlitwy? Jaką postawę przyjąć wobec coraz większej liczby jej entuzjastów? – czytamy w artykule biskupa prof. dra hab. Andrzeja Siemieniewskiego, który wyjaśnia, czy są podstawy teologiczne do podjęcia takiej praktyki modlitewnej.
Temat podejmuje również ks. prof. Krzysztof Guzowski, wyjaśniając, jak powinniśmy się modlić, i uczulając na niebezpieczeństwo „bezosobowego” i magicznego traktowania modlitwy. Realnym i częstym zjawiskiem jest to, że w niektórych rodzinach czy środowiskach podobne grzechy ciągną się z pokolenia na pokolenie. Dlaczego tak się dzieje? Jak temu położyć kres? – na te pytania odpowiada o. prof. dr hab. Jacek Salij OP. Psycholog doktor Anna Kuk, w artykule poświęconym drogom uzdrowienia, udziela praktycznych porad, dotyczących walki z jedną z najpowszechniejszych chorób naszych czasów: Człowiek mający depresję, przeżywający zniechęcenie duchowe, spowolnienie procesów poznawczych i aktywności fizycznej – choruje cały i potrzebuje pomocy w trzech obszarach: terapii, modlitwy i zadbania o ciało w szerokim aspekcie, np. poprzez podjęcie aktywności ruchowej.
W nowym dziale Portrety Świętych, Jerzy Adam Świdziński kreśli sylwetkę Świętego Ferdynanda, króla trzech religii. Grzegorz Kasjaniuk ostrzega przed twórczością zespołu Nightwish, ujmowanej przez niego, jako zagrożenie dla duchowości, które wprowadza zamęt i wciąga słuchacza w świat inspiracji zespołu, które nie łączą się z chrześcijaństwem. Który z Czytelników nie zadawał sobie nigdy pytania, jak mogło wyglądać codzienne życie Maryi? Juliusz Gałkowski odpowiada na to pytanie, opisując poszukiwania artystyczne Giamoco Galli, dążącego do zaprezentowania wartościowego dzieła, ale także zaintrygowania potencjalnego odbiorcy. O zakochanym w Polsce św. papieżu Janie XXIII przypomina zaś ks. dr hab. Marek Chmielewski.
Ponadto, w bieżącym wydaniu: Dr Wincenty Łaszewski przypomina o objawieniach Luizy Piccarrety; Barbara opowiada o potędze różańca; Grzegorz Górny ujawnia kulisy rewolucji seksualnej Wilhelma Reicha; Tomasz Rowiński demaskuje pokusy religii rozumu; Ludwika Filipowicz jak rozmawiać z dziećmi; Dr James Hannam przypomina o chrześcijańskich źródłach nauki; Prezentujemy dwie pozycje książkowe: Tajemnice Graala i Decyduj i walcz! Zapraszamy do lektury!
Miesięcznik Egzorcysta sprzedawany jest m. in. w salonach prasowych i Empik-u oraz w dobrych księgarniach. Wydawca zapewnia również możliwość korzystania z prenumeraty krajowej i zagranicznej. Więcej informacji znaleźć można na stronie internetowej Miesięcznika Egzorcysta. Zachęcamy także do obserwowania nas na Facebooku i Twitterze.
„Chcę, aby biskupi na powrót udzielili wszystkim kapłanom mocy egzorcyzmowania. Sprawi to, że zły duch o wiele zmniejszy swoje oddziaływanie na nowo nawracających się. Chcę, pragnę, aby co najmniej kilku polskich biskupów, podjęło się stałego, wspólnego egzorcyzmowania współbraci w biskupstwie, oraz egzorcyzmowania osób rządzących w Polsce. Powinni oni użyć bezpiecznych metod egzorcyzmowania. Egzorcyzmowanie po łacinie sprawi, że demon będzie przez nich kłuty tym egzorcyzmem, a na koniec będzie musiał od tych osób ustąpić. Niech znajdą się osoby, które będą wspierały te dzieło swoją modlitwą, zwłaszcza poprzez odmawianie litanii do Krwi Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa wraz z Koronką do Krwawych Łez Matki Bożej. Osoby zakażone demonicznie mogą być przez was bez przerwy duchowo zanurzane w Najświętszej Krwi Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa. Takiego działania demony nie będą w stanie zbyt długo wytrzymać. http://urbietorbi-apocalypse.net/egzorcyzmy.pl.html
Cała prawda o tajnych eksperymentach na ludziach w Gdańsku (już dziedziczonych przez kolejne pokolenie)
Zbrodnie dokonywane tajemniczymi metodami – brzmi to jak science fiction. A kiedy jeszcze do tego dodamy, że dzieje się w Polsce – w Gdańsku, wtedy wydaje się to jeszcze bardziej nieprawdopodobne.
Jednak pewna tajna jednostka wojskowa z Gdańska eksperymentuje już od dawna szkoląc zdalnych zabójców i szpiegów na ludziach. Każdy pomyśli sobie, że tylko wariat zgodziłby się na udział w zbrodniczych eksperymentach. Ale nawet ci mają swój honor. A prawda jest taka, że ta tajemnicza jednostka wojska eksperymentuje na ludziach bez ich zgody.
Nikt nie wie w jaki sposób zbrodniarze ci wybierają sobie osoby na ofiary. Ale ofiarą tych zbrodni może się stać każda osoba. Początkowo ofiara jest niczego nie świadoma, że różne problemy zdrowotne są skutkiem eksperymentów hunty wojskowej. Kiedy się jednak zorientują, wtedy jest już na ogół za późno na ucieczkę. A eksperymenty zbrodniczych szeregów trwają zwykle kilka lat i często kończą się śmiercią ofiary, zwłaszcza jeśli zorientuje się ona, że jest obiektem tajnych ćwiczeń i eksperymentów.
Wiele lat temu mój ojciec padł ofiarą tych zbrodni. Najpierw okradziono go ze wszystkiego co posiadał a potem zamordowano używając tajnych zbrodniczych metod. A moją rodzinę pozostawiono w skrajnej biedzie. A teraz wszytko powtarza się na mnie, podobnie jak przed wielu laty na moim ojcu. Usiłują i mnie pozbawić życia swoimi skrytyki metodami z pewnością dlatego, że zdemaskowałem ich tajne eksperymenty na mnie.
Pracowałem kiedyś w opiece społecznej we Wrocławiu, tam średnio raz na tydzień były osoby śledzone laserem, napromieniowane, które mają implanty wszczepione przez kosmitów, których podsłuchuje CIA, KGB, Mossad i rząd światowy. Do dziś nie zapomnę kobiety, której objawił się bóg (pisze z małej, bo nie wiem, jaki konkretnie) i zabronił, aby robiła sobie zdjęcie, więc zniszczyła wszystkie łącznie z dowodem osobistym.
Tak więc wyznanie poszkodowanej mnie nie rusza.