Afera dębowa: Potrzebujesz drewno na opał? Można wycinać ponad stuletnie dęby w powiecie brzeskim!

Niezależna Gazeta Obywatelska6

Lewin_wycięte dęby_T. KwiatekTaki wniosek można wysnuć po lekturze uzasadnienia z umorzenia śledztwa w tzw. aferze dębowej przez Policję w Brzegu wspólnie z tamtejszą Prokuraturą Rejonową. Z końcem lipca br. Stowarzyszenie Stop Korupcji otrzymało postanowienie, w którym organy stwierdzają po 7 miesiącach od naszego zawiadomienia, że „władze gminy nie działały na szkodę interesu publicznego” wycinając stare dęby pod boisko Orlik 2012 przy Gimnazjum w Lewinie Brzeskim.

 Przypomnijmy o bulwersującej sprawie wycięcia 55 drzew w parku miejskim w Lewinie Brzeskim pod budowę „Orlika” pisaliśmy 5 listopada 2012 r. Drzewa warte były 3 miliony zł, a wartość inwestycji wynosiła niecałe 1,3 mln, z których większość gmina otrzymała w ramach rządowej dotacji. W grudniu 2012 r. Stowarzyszenie „STOP KORUPCJI” złożyło doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Brzegu o możliwości popełnienia przestępstwa przez gminę Lewin Brzeski. W marcu Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie „wycinki drzew znajdujących się na działce nr 613/3 obręb Lewin Brzeski stanowiącej park z uwagi na kolizje projektowaną budową boiska sportowego w ramach programu rządowego „Moje Boisko – Orlik2 2012”, co mogło mieć miejsce wbrew przepisom ustawy o ochronie przyrody, poprzez brak oceny środowiskowej co miało miejsce w 2012 roku w Lewinie Brzeski tj. o czyn z art 181 par. 2 Kodeksu Karnego”. Z załączonych pism wynika, że 29 czerwca br. Prokuratura Rejonowa zatwierdza postanowienie brzeskiej policji o umorzeniu śledztwa. Obiekt oficjalnie otwarto w marcu 2013 r. wówczas Burmistrz Artur Kotara przemawiał do zebranych „…gdy tylko dowiedziałem się, iż istnieje możliwość pozyskania aż 840 tys. zł dofinansowania z MEN natychmiast podjąłem działania aby zrealizować marzenie naszych mieszkańców o Orliku. Zadanie wymagało zdecydowanych działań, przemyślanych decyzji ale przede wszystkim czasu, którego my mieliśmy mało bo projekt należało zrealizować do końca 2012 roku. Udało się. Sukces osiągnęliśmy dzięki zaangażowaniu pracowników Urzędu Miejskiego oraz rzetelności wykonawcy..” – o tym jak się marzenia spełniają warto przeczytać płomienną relacją z otwarcia na stronach Lewina Brzeskiego.

Nasze rozbudowane zawiadomienie podnosiło również kwestię przekazania nieodpłatnie wyciętego drzewa znajomej firmie Burmistrza Lewina Brzeskiego Artur Kotary. Wątek ten, jak czytamy z ustaleń policji, badała również Regionalna Izba Obrachunkowa mimo, że zauważyła nieprawidłowość polegająca, na tym, że „drewno pozyskane z wycinki nie zostało wycenione i przyjęte na stan magazynu drewna. Gmina nie ustaliła ilości drewna pozyskana z wycinki, nie wyceniła i nie przyjęła na stan majątku Gminy, a w konsekwencji nie udokumentowała rozchodu, co stanowi naruszenie art. 20 ustawy o rachunkowości.” – czytamy z ustaleń policji. Ta zwróciła się do Burmistrza Lewina Brzeskiego (PSL) z pytaniem i przyjęła jego wyjaśnienie, w którym Artur Kotara przyznał, że „w celu uniknięcia kosztów związanych z załadunkiem i przytransportowaniem drewna z wycinki na magazyn gminy, zrezygnowano również z przyjmowania pozyskanego drewna na stan majątku”.


To tylko jeden z wątków badanych w ten sposób, że każde wyjaśnienie Burmistrza usypia czujność policjanta. Co nie jest dziwne biorąc pod uwagę, że przewodniczący rady Miasta i Gminy Lewin Brzeski jest policjantem zatrudnionym w brzeskiej komendzie i jest zastępcą komendanta w Lewinie Brzeskim. Uspokoiło również czujność policji wyjaśnienie, że „projekt w ramach programu „Moje Boisko – Orlik 2012” był uzgadniany z Opolskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, który w piśmie z dnia 30.01.2012 r. przesłanym do firmy PS Projekt z/s w Chruścinie zajmującej się dokumentacją techniczną nie wniósł zastrzeżeń do planowanej lokalizacji zespołu boisk sportowych Orlik w Lewinie Brzeski”.  Dziwne jest też to, że w styczniu 2012 r. firma wiedziała o planowanej inwestycji skoro gmina dofinansowanie na Orlika dostała we wrześniu 2012 r.? Takich i podobnych pytań nie postawiła sobie policja. Nikogo nie zdziwiło też tempo wydania decyzji o wycince drzew – dzień po przeprowadzonej wizji inspektora Starostwa Powiatowego, który jakoś dziwnie nie zauważył dębów o obwodzie 450 cm. Takie drzewa powinny być uznane za pomniki przyrody – niestety procedura wpisu zależy tylko i wyłącznie od burmistrza. Do sprawy jeszcze pewnie wrócimy bo nie może być zgody na niszczenie przyrody wartej 3 miliony zł według wyliczeń prawa. Nie pogodzimy się z bezmyślną wycinką ponad stuletnich dębów!

Autor: Tomasz Kwiatek

  1. Irena
    | ID: 805aa57c | #1

    Dębami sie podzielono, i fajrant. A, ze to jest wspólne mienie, i tez bardzo wartosciowe w sensie finansowym tego Regionalna Izba Obrachunkowa nie wie., A konserwator zabytków nie zyczy sobie takich okazałych drzew.
    Wszystko wskazuje na to, ze mozna wszystkie drzewa wyciac,i kolesiom rozdać.
    Cieplutko bedzie w wielu instytucjach.

  2. Irena
    | ID: 805aa57c | #2

    @NGO.Dzieki za video.Solidarni 2010 w 69 rocznice Powstania Warszawskiego.Dobra organizacja.Eleganccy mieszkańcy.

  3. 14 października 2013, 21:10 | #1
  4. 14 października 2013, 21:17 | #2
Komentarze są zamknięte