1. Wczorajszy dzień był pełen wywiadów telewizyjnych wicepremiera i ministra finansów Jacka Rostowskiego i byłego wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza, w których bardzo ostro się ścierali i atakowali nawzajem.
Te ataki mogą wydawać się zadziwiające wszak Jacek Rostowski do oficjalny doradca Leszka Balcerowicza podczas jego pierwszego ministrowania w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
Ostra wymiana poglądów pomiędzy nimi nastąpiła już w 2011 roku wtedy kiedy minister Rostowski zdecydował się zmniejszyć składkę przekazywaną do OFE aż o 5 punktów procentowych (z 7,3 do 2,3%).
Wtedy obydwaj wystąpili w debacie telewizyjnej i ku zaskoczeniu wszystkich okazało się, że według badań opinii publicznej, wygrał ją właśnie Rostowski, choć to on miał być pod obstrzałem argumentów Balcerowicza.
Jak później doniosły media Rostowskiemu znacząco pomogli PR-owi doradcy Donalda Tuska, którzy podpowiedzieli mu przejście podczas debaty „ na ty” z Balcerowiczem, co tego ostatniego na tyle wyprowadziło z równowagi, że debatę wyraźnie przegrał.
2. Leszek Balcerowicz jako wicepremier w rządzie Jerzego Buzka reformę emerytalną wprowadzał w 1998 roku, ba można powiedzieć więcej wprowadzenie OFE to wręcz „ulubione dziecko wicepremiera”.
Dlatego od lat uważa on, że każda zmiana w tej reformie to zamach na nią. Tak potraktował zmniejszenie składki do OFE o 5 punktów procentowych, bardzo ostro się temu przeciwstawiał ale nic nie wskórał.
Po raporcie rządowym opublikowanym w tym tygodniu należało się także spodziewać jego krytyki ale to co zaprezentował wczoraj to bardzo ostry atak zarówno na premiera Tuska ale w sposób szczególny na Leszka Balcerowicza.
3. Przypomnijmy tylko, że 3 rekomendacje będące konkluzjami rządowego raportu w sprawie OFE ,oznaczają większe lub mniejsze sięgnięcie po aktywa funduszy, dodatkowo w dwóch pierwszych wariantach środki finansowe zgromadzone w OFE były przekazywane do ZUS na 10 lat przez przejściem ubezpieczonego na emeryturę (w równych rocznych ratach). Tylko w trzecim pozostawałyby w OFE do momentu przejścia ubezpieczonego na emeryturę.
Pierwszy proponowany przez rząd wariant to umorzenie obligacji skarbowych będących w zasobach OFE. Ich wartość w zasobach OFE na koniec roku 2012 wynosiła około 120 mld zł (ok.8 % PKB). O taką wartość zmniejszyła się by wielkość długu publicznego, a tym samym zmniejszyłyby się koszty jego obsługi.
Drugi to tzw. dobrowolność polegająca jednak na tym, że ci którzy chcą zrezygnować z OFE i przystąpić do ZUS musieliby to zadeklarować na piśmie, co oznacza przy bardzo słabym zainteresowaniu ubezpieczonych swoimi przyszłymi emeryturami, że zdecydowana większość z nich zostałaby w OFE.
Wreszcie trzeci wariant to tzw. dobrowolność plus oznaczałaby, że ci którzy pozostają w OFE obligatoryjnie odprowadzają do ZUS 17,52% swojej składki, do OFE przekazywane jest pozostałe 2% składki, a kolejne 2% muszą dołożyć dodatkowo do Funduszu ze swojego wynagrodzenia.
4. Balcerowicz uważa, że wszystkie one są głębokim sięgnięciem rządu Tuska po oszczędności przyszłych emerytów i jest to spowodowane poważnymi problemami finansowymi budżetu państwa.
Twierdzi on wręcz, że jest to w zasadzie zamach na OFE i przeprowadzenie przez Sejm któregokolwiek z zaprezentowanych przez rząd wariantów oznacza tak naprawdę koniec Funduszy.
Używa nawet argumentów politycznych, sugerując, że rozmontowanie OFE to atak Platformy na jej wierny elektorat, który traktuje składki odprowadzone do Funduszy jako własne oszczędności ,a więc przyjęcie któregoś z wariantów zaproponowanych przez rząd w raporcie jest zamachem na te oszczędności.
Jeżeli te ostre starcia pomiędzy Rostowskim i Balcerowiczem będą często prezentowane w mediach, to ten spór o OFE może kosztować Platformę utratę dużej części poparcia społecznego.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
Na nic dyskusje,skoro częściowo już okradziono Polaków z OFE.które pracuje na emerytury przez długi okres czasowy./ 10 – 20 i 30 lat/.
Pan Rostowski,skoro już doradzał panu Balcerowiczowi, oznacza,że istniało planowane przyzwolenie byłego Ministra Finansów pana Balcerowicza i premiera Mazowieckiego na uchwalenie ustawy o OFE a następnie pozbawienie Polaków Emerytury w wysokości kwot,które „pracowały”,ale zostały bezprawnie wchłonięte na uzupełnienie dziury budżetowej. przez Rostowskiego. Więc to tylko zabawa między ministrami.Omamili naród,ale powoli rozumiemy ich intencje.Pan Balcerowicz,niestety okazał się katem dla rodaków.