– z Marcinem Wolskim, wybitnym pisarzem i publicystą, członkiem zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich rozmawia Tomasz Kwiatek
Pamiętamy 10 kwietnia 2010 r. i Pana wiersz „Na śmierć Prezydenta Kaczyńskiego” o zachowaniu mediów w tamtym czasie. Mnie on nie zszokował. Pamiętam jak jechałem do Warszawy w poczcie honorowym Opola, aby oddać hołd parze prezydenckiej i przypominam sobie dyskusję w samochodzie, jak większość była zbulwersowana tym wierszem…
Większość była zbulwersowana?
Większość osób, które jako delegaci władz miasta Opola jechali do Warszawy, bo ja byłem wtedy samorządowcem. Jak Pan ten moment pamięta?
Ten wiersz oczywiście jest bardzo ważny w mojej karierze, natomiast jego sława jest cokolwiek niezamierzona. Tego typu wiersze piszę rzadko, w całym moim zbiorku „Co w duszy gra…” zebrało się ich parę naście powstałych oczywiście z potrzeb chwili.
W tym przypadku potrzeba była trochę inaczej zdefiniowana niż uznali ci którzy odebrali go do siebie. W mej intencji adresowany był do bardzo wąskiego grona ludzi, którzy walnie przyczynili się do zaszczuwania prezydenta, a następnie ronili krokodyle łzy po jego śmierci. Problem polegał na tym, że wiersz napisałem w niedzielę – nazajutrz po tragedii. We wtorek jeśliby powstał musiałby być inny. Fałszywy żal znikł rozszalała się nagonka na pochowanie na Wawelu. Ten wiersz był skierowany nie przeciwko wszystkim wrogom Kaczyńskiego, był skierowany przede wszystkim przeciw hipokryzji.
W mediach…
Tak, przeciwko krokodylim łzom w mediach. Gdybym wiedział, że tak szybko wszystko wróci do normy napisał bym go inaczej. Byłby pewnie mocniejszy, może gorszy? W każdym razie zaatakowali mnie praktycznie wszyscy. Każdy polityk lub zaangażowany dziennikarz z tamtej strony uznał za stosowne mnie kopnąć, reagując na zasadzie nożyc, odzywających się po uderzeniu w stół. Do tego momentu nie miałem pojęcia że jesteśmy, aż tak głęboko podzieleni, myślałem, że ten podział w dużym stopniu jest iluzoryczny, wynikający z doraźnych interesów politycznych. Aż do afery z krzyżem, nie zdawałem sobie sprawy, że podział polskiego społeczeństwa jest przede wszystkim tak emocjonalny, bardzo często pozamerytoryczny. I tak niechcący przekroczyłem jakiś „Rubikon”… Zawsze uważałem się za człowieka środka, przedkładającego kompromisy nad walką, człowieka który szuka porozumienia, ba – usiłuje zrozumieć racje przeciwnika. No niestety reakcja, moich szanownych adwersarzy nie pozostawiła mi wyboru. Nie mogłem stchórzyć! I trochę wbrew swojej inicjatywie trafiłem w szeregi ludu smoleńskiego.
Czy teraz, dwa lata po tej tragedii nie zmieniłby Pan słów tego wiersza?
Chyba nie. Wiersz jest zapisem chwili, Co miał zmieniać Mickiewicz w „Reducie Ordona”, kiedy dowiedział się, że Ordon przeżył? – każdy utwór funkcjonuje w czasie i przestrzeni. Ten był dzieckiem owego tragicznego dnia. Napisałem go mimo, że raczej jestem człowiekiem żartu i satyrycznego skrótu. I od tej chwili żyje własnym życiem.
A ja?… Jako człowiek myślący zadaje sobie wiele pytań związanych z tą wojną polsko-polską: po pierwsze jak się ona zakończy, i czy w ogóle może się zakończyć? Niedawno przeczytałem książkę Kopra o piekiełku emigracji, pełna rzeczy przerażających i zadziwiająco podobnych. O Polsce podzielonej między sanacją i endecja, między trumnami Dmowskiego i Piłsudskiego. Skłócona nawet w obliczu totalnego unicestwienia. Często podłą i małą. W sytuacji kiedy ginęło państwo sikorszczycy odreagowywali na piłsudczykach na poziomie Julii Pitery tropiącej występki PiS-u w postaci zakupu „ryby w galarecie”.
Teraz muszę zadać to pytanie, bo przecież jak większość Polaków czytam różne gazety, co według Pana wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku? Pan jest stałym współpracownikiem „Gazety Polskiej”, która ma określone zdanie na temat tragedii smoleńskiej. Czy Pan myśli podobnie?
Po pierwsze nie jestem twórcą partyjnym, nie jestem człowiekiem który bez reszty się identyfikuje z linią czy jakiejś partii czy jakiejś gazety. „Gazetę Polska” lubię, bardzo cenię, naczelnego Tomka Sakiewicza, który jest moim przyjacielem; ale to nie znaczy, że każdy felieton, każdy tekst musi mi się podobać. Jeśli idzie, wie Pan, o katastrofę smoleńską to moje, nie tylko moje poglądy ulegały ewolucji.
I jeszcze mogą ewoluować, jak rozumiem?
Tak, tak. W pierwszej chwili instynktownie wykluczałem zamach. Oczywiście jako człowiek, który „nigdy nie mówi nigdy” brałem taką opcję, ale hipotezy raczej kierowały mnie w stronę tragicznego splotu zaniedbań i złej woli, oczywiście z ewidentną winą po stronie rosyjskiej. I rzeczywiście skłaniałem się ku tezie, że zawiodło z jednej nasze państwo, z drugiej strony nie życzliwe przejście i bałagan.. Dopuszczałem, że zależało na pohańbieniu prezydenta, na wyśmianiu, że nie dotarł na czas do Katynia, … ale przedobrzono.
Niektórzy się zatrzymali i tak uważają..
Tak. Ale mnie przekonuje tekst Michała Karnowskiego, doskonały tytuł „Powiedzcie mi, że to nie zamach?”. Stawia on nas w klasycznej sytuacji człowieka takiego kartezjańskiego – „wątpię więc myślę”…. Po prostu nie znajduję żadnej wersji, która potrafiłaby logicznie wytłumaczyć katastrofę. Mamy klasyczną sytuację znaną z procesów poszlakowych i to w sytuacji gdy dowody są w Rosji. Pewnie prędzej czy później zaczną do nas docierać. Ale czy kiedykolwiek osiągniemy 100-procentową pewność. Od katastrofy Władysława Sikorskiego minęło 70 lat i co…. W każdym razie jest za wiele znaków zapytania, aby wykluczyć wersję zamachu.
Osobiście nie znam się na tej gałęzi fizyki, która bada jak zachowuje się uszkodzony samolot, ale już pierwszego dnia zastanawiałem się, czy samolot lądujący na miękkim podłożu może rozczłonkować się na setki kawałków. Poza tym pamiętam, że Wiktor Suworow powiedział, że dla niego jedynym dowodem, jest zachowanie Rosjan. Od początku w tej sprawie zachowali się jakby byli winni – tuszowali wiele wątków, a po drugie zaniechali działań, które każdy rozsądny człowiek swojej niewinność by wykonał, wiedząc, że może być podejrzany. To Rosjanie powinni nalegać, Amerykanie na komisje międzynarodowe i amerykańskich ekspertów. Tym bardziej, że istnieją dziesiątki przykładów, że Rosjanom nie można ufać. Społeczne śledztwo w sprawie tragedii Smoleńskiej przypomina nieco film z porucznikiem Colombo. Na początku wygląda wszystko tak jak zaplanował morderca, a potem zaczynają wychodzić coraz nowe elementy, pojawiają się kolejne wątpliwości. W tej chwili z wersji komisji Millera nie zostało nic.
Pozostało jedynie iść w zaparte zgodnie z erystyką Schopenhauera – odpowiadając na rzeczowe argumenty np. „Z chamami nie rozmawiam”.
I co z tego, że odmowa dyskusji jest czystą arogancją władzy. Tak niestety wygląda obecna pragmatyka rządzenie. Unika się niewygodnych pytań i odwraca uwagę. Na jakiej zasadzie pani Kopacz nie wpuściła działaczy „Solidarności” do Sejmu – nie wiem. Czego się obawiała? Że kilku działaczy pogwiżdże podczas przemówienia Tuska?
Wracając do Smoleńska nie wierzę w jakikolwiek udział naszej strony w spisku. Jeżeli to przeprowadzili „wielcy bracia”, nasi nie mieli prawa nawet podejrzewać. Co nie znaczy, że pewni ludzie nie byli rozgrywani, czy nie zostali wykorzystani.
Może jest tak, że poziom wiedzy wśród wszystkich członków rządu jest znikomy. Nie śledzą tego, nawet nie potrafią spójnie tego wytłumaczyć i myślą „to, co będziemy na durne pytania odpowiadać?”. Czy może tak być?
Raczej boją się, że jak wyciągną cegiełkę to cały gmach runie, a dopóki trzymają podwójną gardę to przynajmniej mogą udawać ze wszystko jest w porządku
Liczą na wyciszenie?
Liczyli, bo teraz ja już podejrzewam, że nie mogą na to liczyć. Powiem panu więcej, ja też myślałem, że sprawa Smoleńska zacznie przygasać. Paradoksalnie raport Anodiny przyczynił się do jej ożywiania. Głęboko Polaków upokorzył obudził narodowa dumę i wskrzesił sprawę smoleńską. Tumy podczas „miesięcznic” nie maleją a zainteresowanie, czego przykładem są nakłady „Gazety Polskiej” – trwa i absolutnie nic nie wskazuje na to, żeby to wygasło. Przeciwnie, dochodzą nowe wątki, nowe pytanie, nowi eksperci.
Kończąc temat katastrofy smoleńskiej, mam jeszcze jedno ostatnie pytanie, a mianowicie: jak Pan przewiduje w jakim kierunku pójdzie to śledztwo i co może się wydarzyć w najbliższym czasie?
Do prognozowania serio mamy za mało danych, ale ktoś zażartował sobie okrutnie – że pewnego dnia agencja prasowa Novostii oświadczy, że właśnie złapano Czeczena, który czaił się z bazooką w krzakach i się właśnie przyznał, że strącił samolot. Pokaże to telewizja, a sam Czeczen zniknie w tajemniczych okolicznościach podczas próby ucieczki. Rosjanie mają szereg możliwości manewru. Za to przed rządem Tuska stoi problem co ma powiedzieć kłamaliśmy? Dlatego będę cały czas grał na wyciszanie… ale jak to się skończy. Czy sobie jeszcze jakąś kadencję wywalczą? Pojawi się koniunktura np. benzyna za 3 złote i Polacy uwierzą znów w cud? Mało prawdopodobne. Z drugiej strony jaka jest alternatywa, że następnego dnia po przegranych wyborach paru prominentnych ludzi pójdzie do więzienia.
Jesteśmy na zebraniu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich [20 maja]. Panie Marcinie, nie znam wszystkich członków młody jestem, Pan od dawna już działa w SDP?
Działa to mocno powiedziane. Zapisałem się na początku lat 70-tych, zaraz po przyjściu do pracy.
W której redakcji Pan wtedy pracował?
Cały czas w tej samej – w trzecim programie Polskiego Radia. Tam parę lat później stworzyłem 60 minut na godzinę, Powtórkę z Rozrywki itd. Potem był stan wojenny i wyrzucono mnie z pracy. Byłem przez osiem lat bezrobotny, a w 89 r. po propozycji Drawicza poszedłem do Jedynki. Trójka niestety była inna niż tamta moja. Trudno wracać w charakterze sublokatora do mieszkanie byłej żony, która żyje tam z nowym facetem. Uznałem to za zbyt bolesne.
Do Trójki wróciłem niedawno po moim krótkim epizodzie w telewizji, gdzie zostałem, że tak powiem wyrwany z Jedynki, ale nic tam nie udało mi się niestety zrobić. A kiedy zmieniła się władza i zostałem z tej telewizji wyrzucony – wykorzystałem fakt, że byłem w radiu na urlopie bezpłatnym, i wróciłem do Trójki. W Jedynce, która z rozdzielnika przypadała SLD – nie miałem czego szukać. A w Trójce mam raz w tygodniu dwie godziny po północy.
Nie tylko jest Pan radiowcem, jest Pan również płodnym pisarzem. Ile książek Pan napisał?
Koło siedemdziesięciu w tym gdzieś 50 powieści.
Proszę mi powiedzieć, jak to się tak udaje pisać książkę w pół roku, bo taka średnia wychodzi ?
Podejrzewam że technicznie, można napisać książkę w miesiąc. Choć książka – książce nierówna, Moją przeciętną normę jest mniej więcej 10 stron dziennie. Zresztą po dość krótkiej fazie pisania następuje znacznie dłuższa faza poprawiania! Poza tym w odróżnieniu od wielu moich znakomitych kolegów piszę za każdym razem rzecz inną – tematycznie, czy stylistycznie, gatunkowo. Czasem odkładam rzecz na lepsze czasy. Takich pomysłów są dziesiątki, niektóre sobie leżakują w szufladach czy raczej plikach od lat .. Czasem potrzebny jest jakiś impuls. Podróż, zdarzenie jakaś rozmowa.
Moja „produktywność książkowa” wynika z niewykorzystania moich mocy produkcyjnych na innych niwach w latach „60 minut” robiłem co tydzień audycję, z połowa własnych materiałów. Na początku lat 90 pisałem równolegle co tydzień „Polskie Zoo”, „Zsyp” i słuchowisko na noc…W tym zestawieniu dzisiejsze czasy to przestój.
Na „Polskim Zoo” to nawet ja się wychowałem, przyznaję…
Radia i TV nie ma, a silnik się ciągle nie chce zatrzeć. W związku z tym realizuje się w powieściach w publicystyce prasowej.
A że przemyśleń na temat współczesnego świata mi nie brakuje, co pewien czas powstaje coś takiego jak -„EuroDżihad” .
Czyli Pan był we Francji, rozumiem?
Byłem ale nie o to chodzi. Czasami stawiam się w sytuacji mich bohaterów (w tym przypadku prezydenta Francji) i zastanawiam się, jakbym próbował rozwiązać problem islamskich imigrantów nim dojdzie do zderzenia cywilizacji.
To zresztą metoda pracy pisząc książkę, patrzeć oczami wszystkich bohaterów. W wypadku najnowszej powieści „Skecz zwany morderstwem” oczami mordercy, ofiary, policjanta .
Często, przed snem wchodzę w taką postać i kombinuję np. jakbym działał będąc seryjnym mordercą młodych dziewczyn. Potem usiłuję obejrzeć całą tą historię oczyma porwanej kobiety, próbuję wejść w jej postać, podejmuję próby uwolnienia się itd. Dalej wcielam się w zakochanego w tej dziewczynie, porucznika Milicji Obywatelskiej…. Gdzieś w którymś momencie już na etapie pisania te rzeczy się dopasowują.
A finał książki już Pan ma w głowie zanim zacznie Pan pisać, czy powstaje w czasie pisania?
Przeważnie nie. Czasem jest pomysł, który jawi się jako, „odległy ląd”, ale bywa że zamiast popłynąć do Indii, dopływam do Ameryki. Mam naturalnie temat np. we wspomnianym EuroDżihadzie konflikt z islamem. Zanim napisałem „EuroDżihad” czytałem o zderzeniu cywilizacji Huntington fascynowałem się publicystyka Orian Fallaci, no i wciągnąłem się w tematykę. Następnie obsadziłem się w roli prezydentem Francji i wymyśliłem plan sprowokowania działania ekstremistów, aby móc na nich uderzyć itd. Ale jak zacząłem grę sprawa zaczęła się wymykać spod kontroli, po prostu wymyślone postaci zaczęły żyć własnym życiem, a wątki poddawać się niezależnej od autora logice wydarzeń
Generalnie można powiedzieć są dwa typy pisarstwa: Jest pisarstwo typu konstruktorów, można tu wymienić Andrzeja Sapkowskiego, który ma przemyślaną całą powieść – buduje solidną, żelbetonową konstrukcję i pozostaje ja tylko wypełnić. Ja jestem typem autora podróżnika. Znam ogólnie cel, jak wspomniany Kolumb, mam bohaterów, podstawowy problem, ale co się ostatecznie wydarzy? Sam dowiaduję się w trakcie pisania. Bywało wymyślałem mózgowca słabo rozwiniętego fizycznie a zadanie wymagało żeby był Tarzanem albo Jamesem Bondem, i jak to rozwiązać? Reset? Dodatkowi bohaterowie?
W dodatku autor uczy się w trakcie pisania, studiuje, odwiedza miejsca akcji, konsultuje Przy powieści „Skecz zwany morderstwem” przegadałem wiele godzin rozmawiając z prokuratorem, który zaczął swoją pracę jeszcze za komuny poznając kulisy funkcjonowania prokuratury, milicji w późnym PRL-u i tak dalej. Bez tego ani rusz.
Pamięta czasy kiedy polscy autorzy usiłowali podrabiać Anglików. Podawali pseudonimy, ale po paru stronach poznawałem, że jest to ordynarna podróba. Dlatego nigdy się nie chowam pod pseudonimem. Dbam o realia, o konsekwencje, charaktery, potem język… Zwykle w pierwszej wersji szybko szkicuje pomysł, chcę się dowiedzieć jak to się skończy.
Czasem udaje się to w miesiąc. Potem zaczyna się długa i żmudna praca nad słowem.
Czyli już jest napisane, a dopiero potem poprawiane?
I to parę razy. Kiedy ja skończę powieść czyta wydawca, ostatnio wydawca Tadeusz Zysk, i ma swoje sugestie. Nierzadko cenne.. A ja nie jestem autorem przesadnie przywiązanym do wszystkiego co wymyślił. Więc poprawiam. Bo wprawdzie piszę, żeby dowiedzieć się jak to się skończyło, to jednak chcę żebym ja i moi czytelnicy mieli z czytania satysfakcję.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Specjalne podziękowania dla Izydora Wielochy za pomoc w redakcji wywiadu.
„SUKCESY” RZĄDU TUSKA I PLATFORMY OBYWATELSKIEJ
1. Afera hazardowa,brak winnych, mimo ewidentnych dowodów,afera zamieciona pod dywan.
2. Afera lekowa,
Ryszard Krauze przyjaciel premiera Tuska na dzień przed opublikowaniem nowej listy leków 23.12.2011r , kupił akcje firmy Bioton za 120 milionów złotych, płacąc po siedem groszy za sztukę. Następnego dnia okazało się, że na liście leków refundowanych jest insulina produkowana przez Bioton, akcje firmy poszły w górę o kilkanaście procent.NFZ będzie wypłacał spółce fortunę. Rocznie to około 600 milionów złotych
3. Afera z kupowaniem głosów w Wałbrzychu,
4. Afera Senatora Misiaka (ustawione przetargi),
5. Afera ministra Grada (firma jego żony przypadkowo wygrywa przetargi dla ministerstwa którym kieruje Grad…),
6. Afera ministra Grabarczyka,
7. Podsłuchiwanie dziennikarzy przez ABW
8. Zakup samolotów Bryza bez przetargu,
9. Podwyżka podatku VAT,
10. Podwyżka podatku gruntowego,
11. Ceny paliwa w górę,mimo spadku cen ropy na światowych rynkach juz od wielu miesięcy.
12. Gaz w górę, płacimy za ten sam rosyjski gaz więcej niż Niemcy czy Anglicy ( to się nazywa przyjaźń polsko-rosyjska po 10kwietnia 2010 )
13. Kredyty w górę,oprocentowanie najwyższe w Europie.
14. Żywność w górę,ceny żywności jak w Europie Zachodniej, część produktów spożywczych w POlsce już droższa niż w Europie Zachodniej.
15. Podwyżka energii,ceny energii elektrycznej + przejazd autostradą najwyższe w Europie
16. Wzrost cen biletów komunikacji miejskiej.
17. Upadek stoczni gdańskiej (katarscy inwestorzy którzy nie istnieli),teraz na bramę Stoczni Gdańskiej wrócił napis „im. Lenina”
18. Dramatyczna sytuacja w służbie zdrowia w NFZ-cie brakuje 600 mln zł !!!.,
19. Od 4 lat brak nawet PROJEKTU poprawy stanu służby zdrowia ,brak zapowiadanej informatyzacji w służbie zdrowia.
20. Brak odpowiedniego przygotowania i bezpieczeństwa polskich żołnierzy w Afganistanie,
21. Wprowadzenie opłat za drugi kierunek studiów.
22. Minister sportu na stanowisko dyrektora mianuje swojego prywatnego fryzjera,
23. Pierwszy raz w historii ministrem sprawiedliwości została osoba bez wykształcenia prawniczego
24. Asystent Komorowskiego Roman Kuźniar publicznie deklaruje że Katyń nie był ludobójstwem
25. Rząd,premier Tusk oraz prorządowe media usilnie twierdzą że w Polsce niema kryzysu i jesteśmy zieloną wyspą, podczas gdy dług publiczny wynosi ponad 900 miliardów złotych.
26. Wzrost bezrobocia do 13%, przez co 3.2 mln dzieci w Polsce żyje na skraju nędzy,
27. Wzrost liczby bezdomnych,
28. Obietnica wybudowanie trzech tysięcy km autostrad i dróg ekspresowych
29. Nowo oddana trasa S8 której 1km kosztował 200 mln nadaje się już do generalnego remontu!
30. Wstrzymanie budowy autostrady A2, doprowadzenie do upadku dziesiątek polskich firm budowlanych, do dziś dnia podwykonawcy nie otrzymali zapłaty za wykonaną pracę,podpisanie niesłychanie niekorzystnych umów z chińskim covec i firmą DSS która w momencie otrzymania inwestycji była już bankrutem.
31. Według raportu NIK Połowę polskich dróg należałoby zamknąć z powodu stanu technicznego a przyzwoitych jest tylko 0,5 procenta,
32. Wstrzymano wiele inwestycji drogowych,z obiecanego w 2007r przez Tuska „skoku cywilizacyjnego” w związku z euro2012 udało się wykonać niecałe 40% inwestycji,z których wiele jest złej jakości i zostało przepłaconych.
33. Za poparcie PO w wyborach w 2007 roku Gronkiewicz Waltz dofinansowała stadion piłkarski Legii za ok 500 mln,
34. Rząd do końca 2009 miał przyjąć 269 projektów (przyjął 74),
35. Ciągłe próby sprywatyzowania strategicznych polskich firm (Lotos, Orlen, WBK, SPEC, LOT,),
36. EURO 2012 (brak autostrad, nowych lotnisk, dworców, hoteli, opóźnienia w budowie stadionu
w Warszawie i Wrocławiu, problemy z murawą stadionu w Poznaniu która była już sześciokrotnie wymieniana)
37. Rząd Tuska zabrał 1,5 mln zł niewidomym,
38. Brak reakcji rządu na krytykę Polski w Parlamencie Europejskim przez holenderskich Eurodeputowanych,
39. Brak reakcji rządu na oskarżenia Eriki Steinbach,że to Polska współwinna jest wybuchowi II wojny światowej!!!!
40. Doprowadzenie do likwidacja fabryki FSO,
41. Rząd Tuska zabiera pomostówki,
42. Brak reakcji rządu,konkretnie MSZ-tu na zamykanie polskich szkół na Litwie.
43. Brak pieniędzy na wojsko,straż pożarną,policję.
44. Odnotowano kolejny, duży wzrost przestępczości
45. Dalszy brak zapowiadanych reform,
46. prezes Narodowego Centrum Sportu otrzymuje 570 tys zł premii za brak dotrzymania terminu związanego z oddaniem do użytku Stadionu Narodowego.Grzegorz Lato po euro2012 otrzyma 8.000.000zł premii.
47. Wyższy wiek emerytalny,
48. Coraz niższy poziom szkolnictwa,
49. Zamykane są sanatoria dla dzieci,brak refundacji na wyjazdy rehabilitacyjne.
50. Likwidacja szkół,przedszkoli i żłobków ( 2500 placówek od 2007r )
51. Tragiczna sytuacja na polskiej kolei, montowane są wadliwe, drogie w utrzymaniu semafory należące do firmy,której właściciel zaprzyjaźniony jest z czołowymi politykami PO.
52. Podwyżka gazu, z całą pewnością nie ostatnia w tym roku.
53. Oddanie całego śledztwa Rosjanom w sprawie zamachu w Smoleńsku, mimo,że umowa z 1993r podpisana między Polską a Rosją gwarantowała nam udział w śledztwie.
54. Zaniedbania przy organizacji lotu do Smoleńska ze strony Kancelarii Premiera, MON’u, BOR’u a potem awanse dla osób odpowiedzialnych za zaniedbania jak min. pan Janicki, potem brak zgody na ekshumacje czy lekceważenie wybitnych naukowców,których badania i wyniki nikt ze świata nauki nie podważył.
55. Zaniedbanie w systemie przeciwpowodziowym, stąd podczas powodzi w 2010r wiele osób nie zostało ostrzeżonych o nadchodzącym katakliźmie, do tego bałagan przy modernizacji zabezpieczeń przeciwpowodziowych.
56. Wprowadzenie podatku VAT na książki oraz podwyżka VAT’u na ubranka dla dzieci.
57. Sprzedaż gazu łupkowego podstawionym firmom za ok. 5% wartości.
58. Niespotykane dotąd dziwne weekend’owe „samobójstwa” wszczynanie śledztw i sekcje zwłok po weekend’zie.
59. Cenzura w mediach, podpisanie ACTA przez polską ambasador w Tokio na polecenie Tuska.
60. Nieprzyznanie TV TRWAM koncesji na multipleksie cyfrowym, bez podania do dzisiejszego dnia kryteriów jakimi kierował się pan Dworak co jest sprzeczne z gwarantowanym przez polską konstytucję pluralizmem.
61. Gigantyczny rozrost biurokracji, blisko 100.000 nowych urzędników za rządów PO-PSL, rocznie to nas kosztuje 12mld zł.
62. Brak obiecanego podatku liniowego.
63. Brak „taniego Państwa” i tzw. jednego okienka.
64. Zabranie Polakom jako jedyny rząd w Europie – Karty Praw Podstawowych /osłona na czas bezrobocia/
65. Zmniejszenie o 50% zasiłku pogrzebowego i becikowego.
66. Próba prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych ( na szczęście nieudana )
67. Wzrost składki ZUS.
68. Plany wprowadzenia od 2014r podatku katastralnego w wysokości 1% wartości nieruchomości.
69. od 1 stycznia 2013r szykują się podwyżki cen energii od 30% do 50%, likwidacja od 50.000 do 80.000 miejsc pracy + ogromny wzrost cen szkła, papieru, cementu, ciepła itd. właśnie wczoraj rząd PO-PSL zrezygnował z renegocjacji tzw. pakietu klimatycznego podpisanego przez Tuska w 2008r na szalenie niekorzystnych dla Polski warunkach.
70. Przekazanie 24.000.000.000zł z rezerw dewizowych Narodowego Banku Polskiego na ratowanie niemieckich i francuskich banków.
71 .Próba usunięcia polskiego godła z dokumentów i koszulek sportowców.
72. Prowokacje i skandaliczne zachowanie władz Warszawy z prezydent Hanną Gronkiewicz-Walz która wydała zgodę na blokadę patriotycznych uroczystości i pochodu 11 Listopada 2011r.
73. Obiecanki cacanki, gdzie jest 300.000.000.000zł z Unii które niecały rok temu w kampanii wyborczej obiecywali politycy PO z Tuskiem i Sikorskim na czele ???
74. W bieżącym roku 66 % powiatów nie będzie w stanie uchwalić budżetów, gigantycznie zadłużone samorządy na które spada coraz więcej obowiązków, jednak za tym nie idą pieniądze.
75. Zabójstwo działacza PiS w Łodzi Marka Rosiaka przez PO-wskiego fanatyka i byłego SB-ka, potem prorządowe media podawały kłamliwe informacje,że zabójca Marka Rosiaka planował zabójstwo……….Stefana Niesiołowskiego z PO :) :)
76. Śmierć kilku tysięcy osób, które w wyniku błędnej decyzji ówczesnej minister zdrowia Kopacz nie doczekały się leku na grypę A/H1N1 podczas epidemii tej grypy w 2009r, są na to konkretne dowody.
77. Przywracanie do władzy byłych SB-ków i konfidentów lub kreowanie ich na autorytety, patrz minister Boni czy Wałęsa.
78. uPOlitycznieniem prokuratory.
79. uPOlitycznieniem sądownictwa.
80. Brak konsultacji społecznych i zlekceważenie ponad 2 milionów podpisów w sprawie „reformy” emerytalnej.
81. Likwidacja ponad 300 (z ponad 800 istniejących) nocnych i świątecznych punktów opieki lekarskiej, likwidacja połączeń PKS,PKP, likwidacja 122 sądów powiatowych ( 1/3 istniejących ) likwidacja wiejskich i gminnych ośrodków kultury, przedszkoli, żłobków.Dzieje się tak, mimo postawienia naszemu krajowi przez UE do dyspozycji w latach 2007-2013 około 70 mld euro na politykę regionalną i kolejnych 15 mld euro na rozwój obszarów wiejskich
82. Likwidacja prawie wszystkich ulg podatkowych
83. Przekazanie pieniędzy z OFE do ZUS= odebranie Polakom 35-40 letnich składek na ZUS
84. Wprowadzenie podatku dachowego, śniegowego i od deszczówki, ogromny wzrost tzw. opłaty klimatycznej w miejscowościach wypoczynkowych.
85. “rolowanie” polskiego długu ok 40 mld złotych rok w rok. „Kreatywna księgowość” ministra finansów Rostowskiego.
86. Rząd Tuska nie zgodził się na opodatkowanie zagranicznych banków, które notują rekordowe zyski w Polsce, a jednocześnie rząd Tuska rzuca kłody pod polskie kasy oszczędnościowe SKOK, oraz wprowadza najwyższe na świecie podatki od kopalin sięgające 40% na polski KGHM
87.Tworzenie Państwa policyjnego, ponad 1.500.000 podsłuchów,inwigilacja obywateli porównywalna do standardów białoruskich i rosyjskich. Zajmujemy 1 miejsce w całej UE w tej kwestii.
88. Przeznaczenie 115.000.000 euro na polską prezydencje w Unii od czerwca do grudnia 2011r
Polska w 2011 r. 115 mln euro
Belgia w 2010 r. 74 mln euro
Dania w 2012 r. 52 mln euro*
Szwecja w 2009 r. 42 mln euro
* według wartości pieniądza z 2011 r.
Czego to nie robi się dla lansu,no nie ?? stać nas no nie, POlacy??? :)
89.Brak rewaloryzacji progów podatkowych PIT
90. Podwyżki cen leków i bałagan z „reformą” od 01.01.2012, teraz 1-go lipca szykuje się POwtórka z rozrywki.
91. Kłamstwa i dezinformacja w tematy niewygodne dla rządu w komercyjnych i publicznych (chyba tylko z nazwy ) mediach.
92. Przerwanie programu budowy korwety Gawron. / katastrofalny stan Polskiej Marynarki Wojennej /
93. 02.03.2012 – Tusk podpisuje “pakt fiskalny” co oznacza kontrole i zatwierdzanie polskich budżetow przez Berlin i Brukselę.
94. Wprowadzenie ustawy o tajemnicy państwowej utajniającą prace rządu.
95. Plan zmiany ustawy o zgromadzeniach i imprezach masowych,horrendalnie wysokie kary i ogromna odpowiedzialność ma odstraszyć organizatorów / pomysł prezydenta Komorowskiego /
96. 2.000.000.000 zł – koszt wybudowania najdroższego w Europie stadionu w Warszawie,w którym roi się od poważnych usterek, a który nie będzie w stanie po euro2012 zarobić na siebie.
97. Marszałkiem Sejmu zostaje pani Kopacz, która publicznie kłamała o „przekopywaniu na głębokość 1 metra i przesiewaniu przez sito ziemi na terenie katastrofy w Smoleńsku”. wicemarszałkiem Sejmu zostaje Wanda Nowicka z Ruchu Palikota ( dzięki mobilizacji posłów PO przez Tuska ) której syn powiedział,że w Katyniu w 1940r zginęły…..polskie darmozjady!!!!!!!!!!!
98. Brak reakcji rządu Tuska na zablokowanie portu w Świnoujściu dla dużych statków, w związku z budową rosyjsko-niemieckiego gazociągu.
99. Lekceważenie Polaków na Litwie,Ukrainie i Białorusi, przeznaczanie śmiesznie mało pieniędzy na działalność polonijną.
100. Rezygnacja w sprawie tarczy antyrakietowej, mimo lokowania przez Rosję ogromnych sił w obwodzie kaliningradzkim min. rozmieszczanie ruchomych wyrzutni ziemia-powietrze oraz uzbrajanie znajdujących się tam wojsk w najnowocześniejszy sprzęt, teraz Putin straszy Finlandię.
pkt 101 -Poczta Polska!!! – listonosze od 4 lat roznoszą druki reklamowe różnych podmiotów gospodarczych, takich jak dentyści,apteki,wielkie sklepy, na których brak opłaty w postaci znaczka, jak również informacji w formie pieczątki,że jest zawarta umowa o opłaceniu ryczałtu za przesyłkę reklamową. Wg uchwał Zarządu PP takie reklamy są opłacane ryczałtowo po 8 do 10 groszy za sztukę,przy czym najniższa opłata pocztowa to 1.65 zł/ 1 sztukę /. Cena – na przestrzeni lat różnie się kształtuje od wagi,gabarytu/.Zbulwersowanie przyniosła usługa listonosza z Poczty Polskiej,który dostarczał piękne,kolorowe A5 koperty z okazji jubileuszu firmy IKEA.W kopercie był bon na zakup towarów o wartości 20zł i 3 kartki A4 /papier kredowy/ informacji o firmie Ikea / gabaryt podlegający opłacie pocztowej w kwocie ok.3 zł/.Mazowiecki Urząd Skarbowy poinformował pisemnie,że na terenie Polski przesyłek było dziewięć milionów sztuk.Można pokusić się o przeliczenie powyższych danych. i tak:
– 9 mln x 20 zł = 180 mln zł/zaniżony przychód tym samym niższy zysk firmy IKEA,niższy podatek/
– 9 mln x 3 zł = 27 mln zł / należna opłata pocztowa/
– 9 mln x 0,10 zł = 900 tys /pobrana opłata pocztowa-/
różnica 27 mln zł minus 900 tys.zł = 26,1 mln zł /strata Poczty Polskiej/.
Zlikwidowano na Poczcie Polskiej usługi faksowe bo są nieekonomiczne jak informują Naczelnicy,zamknięto większość punktów pocztowych we wsiach i mniejszych miasteczkach.
bo przynoszą straty.NIK przeprowadził ostatnimi czasy kontrolę sposoby prywatyzacji Poczty Polskiej, obnażyła błędy ale zastanawiająca jest bierność urzędów skarbowych w tej materii,które mają wiadomości o powyższych skrętach,przekrętach a nie reagują powołując się na uchwały Zarządu Polskiej Poczty w Warszawie! Pomyśleć,że takie uprzywilejowanie licznych podmiotów gospodarczych w pobieraniu zaniżonych opłat pocztowych przez Zarząd Poczty Polskiej jest korupcjogenne i powoduje ,że Rodacy -klienci Poczty są traktowani jak masa upadłościowa!!
Ciekawie Pan pisze,życzę zdrowia!PP.NGO proszę opublikujcie wiersz o którym jw.dziękuję
http://www.radiownet.pl/publikacje/chce-zebym-ja-i-moi-czytelnicy-mieli-z-czytania-satysfakcje
http://wpolityce.pl/artykuly/31197-to-rosjanie-powinni-nalegac-amerykanie-na-komisje-miedzynarodowe-i-amerykanskich-ekspertow-wywiad-z-marcinem-wolskim