Rosyjski szpieg Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez otrzymał pełny wgląd do swoich akt śledztwa

Zastępca Naczelnego

Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez/X.com

Skoro po zapoznaniu się z aktami sprawy, ten człowiek został przekazany stronie rosyjskiej, to ja pytam, czy prokurator wiedział o planowanej wymianie? (…).To jest element chaosu, z którym mamy do czynienia – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prokurator Michał Ostrowski. – To jakieś kpiny, aby rosyjski agent Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez przeglądał swobodnie akta zgromadzone przez polskie służby. Dobrze, że odpisów mu nie wręczono przed lotem do Moskwy, bo miałby prezent dla Władimira Putina, który witał go na lotnisku – tak ironicznie w rozmowie z Niezależną Gazetą Obywatelską ocenił aferę Paweł Czyż, wiceprezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Rozmowa wPolityce.pl z prokuratorem Michałem Ostrowskim

wPolityce.pl: Rosyjski szpieg otrzymuje pełny wgląd do swoich akt śledztwa, a następnie, w ramach wymiany agentów, leci sobie do Moskwy. Przecież to jawny przykład przynajmniej nonszalancji ze strony państwa polskiego. W ręce Rubcowa wpadły bowiem także akta tajne, ukazujące metodologię służb specjalnych.

Prokurator Michał Ostrowski: Sprawę znam jedynie z przekazu medialnego. Nie chcę jednak atakować konkretnego prokuratora, który taką decyzję wydał. Dlaczego? Obowiązkiem prokuratora jest zaznajomienie podejrzanego, przed złożeniem aktu oskarżenia, z aktami sprawy. To wynika wprost z przepisów. Chodzi też akta niejawne, ale po odpowiedniej ich selekcji.

Potem został on przekazany stronie rosyjskiej.

I tu właśnie widzimy większy problem. Skoro po zapoznaniu się z aktami sprawy, ten człowiek został przekazany stronie rosyjskiej, to ja pytam, czy prokurator wiedział o planowanej wymianie. Szanse na proces Rubcowa w Polsce są żadne. Gdyby śledczy miał informację o wymianie międzynarodowej, to mógłby mu tych akt nie przekazywać. Prokurator wydał też zgodę na przetransportowanie Rubcowa na lotnisko.

Jakie mogą być konsekwencje tej lekkomyślnej decyzji prokuratury?

Wiedza zawarta w aktach stała się powszechnie znana służbom rosyjskim.

Co więc nie zadziałało?

Komunikacja pomiędzy prokuraturą, oraz służbami specjalnymi i dyplomatycznymi w Polsce. Media informują, że akta przekazano mu w lipcu, tymczasem w sierpniu doszło do wymiany. To sytuacja niedopuszczalna, Że prokurator o wymianie nie wiedział. To jest element chaosu, z którym mamy do czynienia.

Źródło: NGOPOLE.PL / wPolityce.pl, rozmawiał WB

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *