Delegacja ZChR spotkała się na Węgrzech z byłą konsul generalną Węgier w Polsce Adrienne Koermendy

Zastępca Naczelnego

Wiceprezes ZChR dr Ewelina Kondziela, b. konsul Węgier w Polsce dr hab. Adrienne Koermendy, szef legnickich struktur ZChR Stanisław Bajor/Twitter.com

Okres wakacji to czas wypoczynku i odwiedzin, niejednokrotnie także zagranicznych. Właśnie z taką gościnną wizytą wybrali się w dniach 25-29 lipca bieżącego roku przedstawiciele Fundacji Studium Culturae Ecclesiae oraz Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin do kraju nad Dunajem. Odwiedziny te były owocem wcześniejszej współpracy z byłą Konsul Generalną Węgier w Polsce panią dr hab. Adrienne Koermendy.

Gościnę na czas podróży zapewnił nam „Dom Polski im. Jana Pawła II” prowadzony przez Stowarzyszenie Katolików Polskich na Węgrzech oraz Polską Parafię Personalną i Kościół Polski w Budapeszcie. Dwudniowa wizyta połączona została z omówieniem możliwości współdziałania w aspekcie inicjatyw kulturalnych, tak w wymiarze edukacyjnym, artystycznym jak i religijnym. Choć społeczność polska nie jest duża na Węgrzech, a jednak poświęca się jej dużą uwagę i zainteresowanie zarówno ze strony władz jak i Kościoła na Węgrzech.

Warto wspomnieć, iż oba nasze kraje, Polska w roku 966, a Węgry w roku 972, przyjęły Chrzest, wkraczając tym samym w krąg cywilizacji Europejskiej, opartej na fundamentach wiary chrześcijańskiej oraz zasadach prawa rzymskiego. Ponad tysiącletnia więź obu narodów, była ciągle podtrzymywana, a w chwilach szczególnie trudnych wykazywano dla siebie nawzajem zrozumienie i konkretną pomoc.

Węgry wraz z Polską współtworzyły swoiste przedmurze chrześcijańskiej Europy. Na Węgrzech już od czasów Św. Władysława z rodziny Arpadów, szczególnie zaś Króla Stefana, łączność z Polską była bardzo doceniana. Król Stefan,  który swoją misję budowy państwa i narodu oparł bardzo wyraźnie na obronie sprawy Krzyża Chrystusowego, przywiązywał równocześnie wagę do współpracy z Polską, co uwidoczniło się  również w przekazaniu przez jego następcę księcia Św. Emeryka (1000/1007-1031), swemu krewniakowi polskiemu królowi Bolesławowi relikwii pochodzącej ze Świętego Krzyża. Warto też pamiętać, że na Węgrzech w okresie średniowiecza do narodu węgierskiego należał cały szereg innych ludów, tam zamieszkujących, które będąc na terenie Niecki Karpackiej należały także do państwa węgierskiego. Król Stefan, mimo iż podstawę swego życia i państwa widział w zawierzeniu się misji służącej rozwojowi i ochronie chrześcijaństwa, to przecież mawiał „iż kraj o jednym języku i obyczajach słaby jest i grzeszny”. Dostrzegamy w tym powiedzeniu prawdziwą mądrość, która w wierze chrześcijańskiej widzi źródło zbawienia oraz zasad moralnych potrzebnych dla ludzkiego życia, a zarazem uczy godnego współistnienia ze sobą ludzi różnych kultur i nacji.

Tak Polska, jak i Węgry, niejednokrotnie stawały wobec zagrożeń i najazdów ze strony Turków, Tatarów czy Moskali.  Często wspólnie broniły nie tylko siebie ale i Europę, otrzymując tytuł przedmurza chrześcijańskiej Europy. Historia nie była łatwa dla Węgrów, pamiętajmy, że przez różne sytuacje wojenne i polityczne stracili oni prawie połowę swojego obszaru. Musiało się to odcisnąć na ich sytuacji i polityce z jaką się mierzyli.

Mimo tych wszystkich przeciwności, więź jaką Węgrzy zachowali wobec Polski, pozostawała zawsze niezmienna. Warto też pamiętać o pomocy Polsce ze strony Węgier w odzyskaniu niepodległości. Szczególnie należy wspomnieć hrabiego Pala Teleki’ego, który to dwukrotnie sprawował urząd premiera Węgier, pierwszy raz w latach 1920-1921, a drugi 1939-1941 w bardzo trudnych okresach dla narodu węgierskiego. Podczas wojny z bolszewikami Węgrzy nieodpłatnie dostarczyli nam ogromnych ilości broni, amunicji oraz sprzętu potrzebnego do prowadzenia wojny (wysłali nam całe swoje rezerwy). Gdy zaś w 1939 roku, Hitler poprosił premiera o pomoc w ataku na Polskę, odpowiedział:

Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce”.

Uwarunkowania gospodarcze, brak dostępu do morza, są sprawami, które dodatkowo komplikują rozwój Węgier, taki jaki powinno mieć każde państwo, by móc podejmować działania dla dobra swoich obywateli i godnego wypełniania własnej niezastąpionej roli wobec innych państw. Dodatkowo, niepokój oraz tragiczny w konsekwencjach stan agresji Rosji na Ukrainę odciska się kryzysem na wielu państwach, a więc i na narodzie węgierskim.

Piszemy również te słowa w sytuacji pewnego zapytania, jak obecnie odczytywać relacje polsko-węgierskie, w sytuacji gdy pojawiają się publicznie wypowiedzi o tym, iż „Polska idzie inną drogą niż Węgry”. Słowa te zostały bardzo zauważone w tym kraju i stały się tematem wielu polemik. Ta krótka wizyta pokazała nam, jak duży potencjał jest zachowany w przestrzeni współpracy węgiersko-polskiej, jak jest ona pielęgnowana, również w tym niełatwym okresie. Świadczy o tym niezmiennie podtrzymywane ukierunkowanie na współdziałanie z Polską, mimo odrębnej czasami formy dyplomacji międzynarodowej oraz w sposób stały utrzymywane formy wsparcia polskiej Polonii na Węgrzech, inicjatyw w obszarze edukacji, kultury i gospodarki przez lokalne i ogólnopaństwowe instytucje. Ten fakt bardzo wyraźnie podkreślali podczas spotkań Polacy żyjący i pracujący na Węgrzech oraz  potwierdzali sami Węgrzy. Zdanie to wyrażali: była Konsul Generalna pani dr Adrienne Koermendy, węgierski historyk dr Molnar Imre i węgierski ksiądz z duszpasterstwa młodzieży. Ze strony polskiej: pani Korinna Wesolowski Przewodnicząca Samorządu Narodowości Polskiej w Obuda-Bekasmegyer, pani Katarzyna Takacsne Kalińska Prezes Stowarzyszenia Katolików Polskich na Węgrzech im. Św. Wojciecha wraz z byłą Prezes panią Z. Monika Molnarne Sagun i oczywiście ksiądz Krzysztof Grzelak TChr. Proboszcz Polskiej Parafii Personalnej Kościoła Polskiego w Budapeszcie.

Pamiętamy słowa poparcia, jakie Polska otrzymywała w ostatnim okresie w Parlamencie Europejskim w istotnych sprawach dotyczących prawodawstwa, tożsamości Europy i wielu innych czysto pragmatycznych zagadnień istotnych dla Polski.W tak krótkim felietonie, nie sposób wypisać wielu przykładów inicjatyw, o których dowiedzieliśmy się, a mają stale miejsce chociażby w samym Budapeszcie, a wyrażają one chęć i potrzebę dalszej mądrej współpracy między Węgrami i Polakami.

Sytuacje, które pojawiły się w ostatnich latach w Europie, takie jak zjawiska niekontrolowanej migracji, utrudnionej komunikacji w sprawach budowy stabilnego  konsensusu co do spraw wymiany gospodarczej, elementów prawodawstwa ułatwiającego budowanie wspólnoty rozwoju dla wszystkich, czy w końcu sytuacja agresywnej polityki, nie ułatwiają zachowania  poczucia, iż dalej potrafimy współdziałać w wielu dziedzinach. Dodajmy jednak, że nikt się nie spodziewał, że w wielu sytuacjach tak one się rozwiną. Okoliczności te, dotyczące nas wszystkich, także i Węgrów, postawiły wobec wielu problemów, także energetycznych, które są dla naszych przyjaciół o wiele trudniejsze niż dla nas Polaków.

Wakacyjna krótka wizyta na Węgrzech, która zasadniczo miała skupić się na inicjatywach kulturalnych, potrzebowała umocnienia w przekonaniu, że droga Węgier i Polski pozostaje taka sama, ma te same cele, choć rozwiązania bywają różne. Jest to dodatkowa dla nas nauka, by niezależnie od spraw gospodarki, kultury, religii, polityki i historii nie rezygnować z prób głębszego zrozumienia siebie nawzajem. Bo tylko wtedy można znaleźć rozwiązanie w każdej sytuacji. Tysiącletni potencjał przyjaźni i współpracy między naszymi krajami, to wartość, której nie można zaprzepaścić. Umacnianie wymiany wiedzy, doświadczeń współpracy społecznej i gospodarczej, to zadanie, które nie może mieć  żadnej przerwy. Wyciągniętej ręki, z którejkolwiek strony, nie należy odrzucać. I nie dotyczy to tylko Węgier.

dr Ewelina Kondziela

Wiceprezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin

Stanisław Bajor

Przewodniczący Okręgu Legnickiego ZChR

Ks. Paweł Stypa

Fundacja Studium Culturae Ecclesiae

Komentarze są zamknięte