Stop niszczeniu opolskiej przyrody! [15 lipca dyskusja w Opolu nad MPZP]

Niezależna Gazeta Obywatelska

Czy są granice absurdu i wszechogarniającej betonozy? Czy Opolanie kochają beton i nienawidzą drzew? Jak długo jeszcze urzędnicy będą powtarzać, że stuletnie drzewa to samosiejki, więc można je po prostu wyciąć? Czy o otoczeniu, w którym żyjemy muszą decydować deweloperzy i politycy? Czy nasza demokracja już tak nisko upadła, że mieszkańcy nie mają prawa decydować o swoim krajobrazie kulturowym? Dlaczego patrząc z okna nie można widzieć drzew, przyrody i pól, tylko beton i kolejne blokowiska lub rzędy domków szeregowych? A co z przyrodą? Co z ochroną klimatu, walką ze smogiem i modnymi pustymi słowami o ekologii i życiu eko? Tak, to tylko frazesy dla mediów, na Instagram czy FB. W prawdziwym życiu o twoim otoczeniu decyduje deweloper i polityk, chociaż w obliczu zmieniającego się klimatu zieleni w miastach potrzebujemy jak nigdy dotąd.

 

Tak też jest w Chmielowicach i Żerkowicach, gdzie ze względu na ekspansję deweloperską z przestrzeni ma zniknąć obszar tzw. „Alei dębowej” (działki  o nr 83, 19, 419/10 obręb Chmielowice), a przez kompleks leśny liczący około 70-sięciu 150-200 letnich drzew zaplanowano drogę. Jest to bogaty przyrodniczo obszar użytków rolnych i leśnych które Miasto planuje przeznaczyć na zabudowę mieszkaniową oraz infrastrukturę drogową całkowicie niszcząc walory przyrodnicze wskazanego obszaru, a przede wszystkim liczne siedliska gatunków chronionych.

Wszystko będzie przeprowadzone zgodnie z mpzp: Żerkowice (mpzp w trakcie opracowywania) i Chmielowice (mpzp uchwalony i obowiązujący. Oba miejscowe plany zagospodarowania zwielokrotniają konflikty związane z ochroną lokalnych zasobów  przyrodniczych, w szczególności znajdującego się na tym terenie kompleksu leśnego (położony na działkach ewidencyjnych nr: 231, 232,  234, 315/233, 316/233, 317/230, 320/233, 321/230, 326/233, 328/233, 329/230, 456/233,  457/233, 550/233, 554/219, 554/233, 812/218 obrębu Żerkowice miasta Opola) oraz obszaru tzw. „Alei dębowej” (działki  o nr 83, 19, 419/10 obręb Chmielowice).

Planowane zniszczenia  zadrzewień oraz zmiana stosunków wodnych i uszkodzenia systemów korzeniowych w tym terenie – związane z budową dróg – spowodują zagrożenie dla ciągłości powiązań przyrodniczych tamże się znajdujących.

Co dokładnie zostanie zniszczone? Co zniknie z naszego ekosystemu? Otóż „Aleja dębowa” liczy około dwustu drzew, a w kompleksie leśnym znajduje się około 70-siąt 150-200 letnich drzew. Całość parku oraz Alei składa się z dojrzałych dębów, z których część spełnia warunki do objęcia ich ochroną prawną w formie pomników przyrody.   Sporządzane w trybie procedury planistycznej opracowania nie oddają faktycznego bogactwa tego rejonu, ponieważ na powierzchni 300 ha wg. analiz znaleziono jedynie dwa gatunki zwierząt (żaba rzekotka i ropucha szara). Obecnie sprawą zainteresowały się już środowiska ekologiczne, m.in. Opolskie Towarzystwo Przyrodnicze, Fundacja Wiedzieć Więcej, czy Śląskie Towarzystwo Ornitologiczne które na własną rękę przeprowadzają inwentaryzację przyrodniczą tego obszaru. Wykonane czynności wykazały, iż lokalna awifauna obejmuje co najmniej kilkadziesiąt gatunków ściśle chronionych zwierząt, a w runie stwierdzono występowanie rzadkich gatunków roślin. Zdaniem tychże organizacji badany teren oraz jego okolicę (w tym zalane wyrobiska będące pozostałością po cegielni oraz Prószkowski Potok) należy traktować jako ekologiczną całość (korytarz ekologiczny) i należy zrobić wszystko, aby powstrzymać rozwój zabudowy i fragmentowanie tychże siedlisk.

 

W normalnym kraju i w normalnym systemie demokratycznym, podstawową zasadą polityki przestrzennej jest zapewnienie ładu przestrzennego i warunków zrównoważonego rozwoju. Wszelkie opracowania planistyczne powinny zatem wprowadzać rozwiązania zapewniające ochronę oraz przywracanie środowiska do właściwego stanu, przewidując działania mające na celu utrzymanie równowagi przyrodniczej i racjonalnej gospodarki zasobami środowiska. Tym bardziej, że pomijany zwykle temat kompensacji środowiska. Czy wicie, że jedno stare drzewo daje tyle tlenu, ile musi dać aż 17 młodych drzewek? Czy kogoś to obchodzi? Wszystkie urzędy – rządowe i samorządowe umywają ręce. Znikąd pomocy. Niestety wobec bierności mieszkańców słowik rdzawy już nie zaśpiewa w Chmielowicach, a i sowy uszatki nie będzie można pokazać dzieciom. Wyprowadzi się też inne ptaki, którym nieustannie w Opolu zabiera się ich domy…

Analiza omawianego obszaru prowadzi do jasnego wniosku, iż drogi i zabudowę mieszkaniową można poprowadzić w sposób, który nie determinowałby wycinki tak wielu drzew, bądź też ich pośredniej degradacji – w tym wypadku wystarczy dobra wola urzędników. Oczywiście można wykonywać nowe nasadzenia i oczekiwać na ich wzrost 150 lat, jednak można także zastosować rozwiązania racjonalne zarówno dla rozwoju miasta jak i jego cennych obszarów przyrodniczych, które nota bene są również proponowane przez wspomniane powyżej podmioty. Czyżby urzędnikom zabrakło chęci w znalezieniu rozwiązań zapobiegających tworzeniu betonowych miast? A może są zbyt zależni od deweloperów z wielkimi portfelami?

Zainteresowani tematem mieszkańcy Opola podjęli wiele czynności zmierzających do zmiany podejścia Urzędu Miasta

Niestety wszystkie działania bez rezultatu Dlatego weź udział:

Dyskusja publiczna nad MPZP dla Żerkowic I
W związku ze stanem epidemii proszę, aby do dnia 12 lipca 2021 r. osoby chętne do wzięcia udziału w dyskusji publicznej zgłosiły się pod nr telefonu 77 4511924 lub drogą elektroniczną na adres [email protected].

15 lipca 2021 r., Rynek – Ratusz, godz. 16:00, s. 312

Na mapce zaznaczona aleja parkowa, park, prószkowski potok i strzałkami migracja ptaków/nietoperzy/płazów/gadów do gliniaków cegielnianych.

„Natura nie jest miejscem do odwiedzenia. To jest nasz dom”. (Gary Snyder).

 

 

Komentarze są zamknięte