Do jednych z najistotniejszych elementów wyznaczających charakter państwa, oczywiście poza zrozumiałym określeniem jego terytorium, należą jego gospodarka, kultura i system prawno-administracyjny wspierający zadania określane przez rząd wybrany przez jego obywateli.
Dlaczego przytaczam te stwierdzenia? Domyślamy się nie bez przyczyny, że z powodu zdarzeń, które ostatnio obserwujemy. Chaos i wulgaryzmy na ulicach, choć nie wciągają na szczęście większości Polaków to jednak budzą pytanie: Kto wprowadza taki model reakcji społecznych i sposobu dyskusji, a raczej jej braku?
Powiedzmy wprost, taki sposób nie prowadzi nigdy do niczego dobrego, jest wzorowany na pogardzie społecznej i stylu wymuszania siłą swoich racji lub chęci zabrania innemu co chce się mieć dla siebie. Sytuacja protestu wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego ochrony życia poczętego pozbawiona elementu dyskusji, wyznaczenia sposobu komunikacji i rzeczowych kierunków, tego co ważne i tego co jest brane pod uwagę przez różne gremia, jest lekceważeniem dorobku prawnego i społecznych norm rozwiązywania ważnych dla społeczeństwa i ustroju spraw i zagadnień, w tym także ustawowych. Zbyt często zaczynamy widzieć takie sytuacje w krajach zachodniej Europy i innych częściach świata.
Polska była i jest krajem tolerancyjnym, ale też zarazem o ważnym dorobku nauki i kultury. Krajem o bogatych tradycjach religijnych i społecznych, a także historii, która pokazywała niejednokrotnie , że walczyliśmy o wolność naszą i waszą. Polska to kraj mądrych kompromisów, ale też ochrony fundamentalnych wartości takich jak : wartość ludzkiego życia , godności i praw człowieka, prawa do szacunku i dialogu, wolności słowa, własności prywatnej oraz postawy pomocy najuboższym. Te wartości potrafili zawsze w Polsce dostrzegać i chronić ludzie reprezentujący różne instytucje, poglądy i grupy społeczne, dlatego też w rzeczach ważnych znajdowaliśmy właściwy umiar, tak by pozwolić człowiekowi żyć w poczuciu swobód obywatelskich, ale też zarazem mieć świadomość, że obowiązują nas nie tylko przepisy prawa ale i normy moralne.
W sytuacji agresywnych form zachowań, które nie mogą znaleźć poklasku, ale być raczej wprost negowane przez społeczeństwo, bo to nie jest miejsce i forma reakcji ludzi żyjących w w zgodzie z innymi obywatelami i budującymi rozwój własnej Ojczyzny, bądźmy wyraźnie przeciwni takiej postawie i wyrażajmy to wprost wobec aktów wandalizmu i wulgarności. Niech takie osoby nie widzą w nas niemej obojętności. Środowiska i instytucje różnych gremiów powinny wykazać zjednoczenie wobec potrzeby zachowania ładu społecznego i cywilizowanych form dyskusji naukowej, prawnej i politycznej. Bądźmy dobrze zorganizowani w sytuacji epidemii, ale i chrońmy zdecydowanie stabilności społeczeństwa i instytucji potrzebnych w życiu narodu. Taką instytucją i wspólnotą ludzi jest z pewnością także Kościół, tak dzisiaj bezmyślnie atakowany.
I ostatnie już pytanie. Co się dzieje z naszą edukacją i samo edukacją, aktywnością społeczną, kulturotwórczą rolą mediów jak i wspólnotą polityczną, aby tak budować rozwój społeczeństwa, by człowiek sam pewnych rzeczy się wstydził, o ważne rzeczy zabiegał i by czuł poczucie radości, gdy przyczynia się do spraw ważnych dla siebie i innych? Dlaczego coraz mniej potrafimy wspólnie rozmawiać i szanować drugich? Czy nauczając na Uniwersytetach, konferencjach politycznych czy też w środowiskach dziennikarskie, o świecie i Europie, nie czujemy się odpowiedzialni wobec tego, że mamy żyć dla wzrostu rodziny i naszej Ojczyzny ? Czy w imię różnych idei nie zapominamy o popartym świadectwem historycznym zawołaniu „Bóg, Honor i Ojczyzna”?
dr Ewelina Kondziela *
*Przewodnicząca Okręgu Wrocławskiego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin