Generał Czesław Kiszczak pogratulował pisemnie Lechowi Kaczyńskiemu, kiedy ten został wybrany prezydentem Warszawy w 2002 roku. Do korespondencji dołączył także zdjęcia dokumentujące rozmowy w Magdalence. Nowo wybrany prezydent stolicy odpowiedział na list- informuje „Rzeczpospolita”.
Zaledwie dwa dni po wyborze Lecha Kaczyńskiego na prezydenta Warszawy, 20 listopada 2002 roku, z gratulacjami pospieszył gen. Kiszczak. Przy okazji przesłał też zdjęcia z rozmów w Magdalence, które odnalazł „szperając w szufladach”, a na których znajdował się m.in. Lech Kaczyński.
Znalazłem trochę zdjęć z rozmów w Magdalence, które utorowały drogę do Okrągłego Stołu, do przemian ustrojowych w Polsce. Pozwalam sobie ja Panu przekazać. Niechaj klimat tych spotkań i obrad towarzyszy Panu w Jego dalszej służbie Ojczyźnie”
– pisał generał do polityka.
Kurtuazyjną i grzeczną wymianę korespondencji Kaczyńskiego odnaleźli w archiwum Kiszczaka w USA dziennikarze „Rzeczpospolitej” i „Polskiego Radia”. Nie obciąża ona w żaden sposób śp. Lecha Kaczyńskiego, ale jest dowodem na to, że generał do końca swoich dni usiłował podtrzymywać relacje z różnymi ludźmi, których poznał przy okazji obrad Okrągłego Stołu. Być może licząc przy tym na jakąś przychylność z ich strony – pisze „Rzeczpospolita”.
W „Kiszczak Papers” w USA jest wiele innych listów, które generał kierował do różnych osób oraz redakcji prasowych i telewizyjnych. Jest także całkiem spora kolekcja listów, które Kiszczak otrzymywał od znanych postaci życia publicznego.
Źródło: „Rzeczpospolita„