Bez względu na kontekst, słowo „Niemcy” wywołuje we mnie reakcje głębokie … (urodziłem się w wolnej Polsce, przed drugą wojną światową). Dla mnie słowa wypowiedziane po niemiecku dudnią w mózgu jak „Hände hoch”.
Moje dzieci, kiedy dorastały i miały okazje odwiedzać kraj tego zachodniego sąsiada, mawiały tak: „Tato, co ty chcesz od Niemców, po co wracasz do przeszłości, przecież nie zaprzeczysz, że Niemcy to kraj nowoczesny, zamożny, świetnie zorganizowany – bierzmy z nich przykład”. Odpowiadałem wtedy moim dzieciom (bez pewności, że docierało to do nich ze zrozumieniem): Kto nie zna przeszłości, ten w przyszłości błądzić będzie jak we mgle…”. Czytaj więcej…