Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że myślę, że wtedy już nie było żadnych wątpliwości, że ten pan jest rosyjskim agentem, ponieważ wiadomo było, że będzie on uczestniczył w wymianie, która jest organizowana przez służby USA. W związku powyższym obawiam się, że panowie z ABW mieli świadomość, że pokazują te akta po prostu nie komu innemu, tylko funkcjonariuszowi czy agentowi rosyjskich służb specjalnych, który przecież był oskarżony o szpiegostwo
— mówił prezydent Andrzej Duda.
O ile pamiętam, w 2012 roku została zawarta umowa pomiędzy SKW a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. To było za czasów rządów premiera Donalda Tuska i pan premier wyraził na to zgodę. Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami Donalda Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda
— dodał.
Źródło: tkwl/wPolityce.pl
Dodaj komentarz