Litewscy politycy zastanawiają się teraz nad tym, skąd wziąć dodatkowe pieniądze na obronność państwa. Czy od biznesu, a może od mieszkańców? – pyta portal l24.lt. Do sprawy odnieśli się we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie Republiki Litewskiej politycy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR). Poruszyli aktualny temat wymagającej się nagonki na szkolnictwo mniejszości narodowych. „Budżet obronny państwa to kluczowa i priorytetowa kwestia narodowego bezpieczeństwa, ale podczas jego formowania i zwiększania należałoby uwzględnić potrzeby i oczekiwania naszych obywateli. Szukając dodatkowych środków finansowych na obronność, trzeba zadbać o to, aby nie stałoby się to nieproporcjonalnym ciężarem dla naszych mieszkańców, a raczej rozwijało by przemysł i tworzyło nowe miejsca pracy w sektorze obronnym” – powiedział Czesław Olszewski, poseł na Sejm Republiki Litewskiej z ramienia AWPL-ZChR.
Obronność to dzisiaj podstawa
O tym, jak ważne jest osiągnięcie konsensusu w sprawach finansowania obronności kraju, podkreślił na konferencji Waldemar Tomaszewski, przewodniczący AWPL-ZChR. Podziękował dla premier Ingridy Šimonytė na zwołanie w poniedziałek konstruktywnego spotkania na ten temat z udziałem liderów partii parlamentarnych, przedstawicieli prezydenta, rządu, organizacji pozarządowych, biznesu i związków zawodowych.
Lider AWPL-ZChR zaznaczył, że stanowisko kierowanej przez niego partii w sprawie obronności jest bardzo konkretne i zostało ono wyrażone jeszcze dziesięć lat temu podczas podpisania wstępnego porozumienia obronnego partii parlamentarnych. Zostały wówczas uwzględnione dwie propozycje AWPL-ZChR: rozwijanie własnego przemysłu zbrojeniowego i nie powinno być napięć wewnętrznych, w tym dotyczących mniejszości narodowych.
Jeszcze dziesięć lat temu mówiliśmy o tym, że należy zwiększać finansowanie obronności, ale jeśli nie będziemy rozwijali własnego przemysłu zbrojeniowego, jeśli część pieniędzy nie wróci do naszego budżetu w postaci podatków, to pieniędzy na obronność będzie zawsze za mało”
– mówił Tomaszewski.
Skąd środki?
Polityk dodał, że rozwój przemysłu zbrojeniowego na Litwie to również nowe miejsca pracy. Przedstawił też stanowisko partii w sprawie źródeł finansowania rozwoju obronności. Wcale to nie musi być, jak podkreślił, odbywać się kosztem mieszkańców, czym straszą litewscy politycy.
Jesteśmy kategorycznie przeciw wprowadzaniu nowych podatków dla mieszkańców, ponieważ podatki na Litwie i tak są zbyt wysokie, i to jest fakt. Opodatkowanie stosunku pracy jest jedno z najwyższych w Europie”
– zauważył polityk.
Dodał też, że należałoby też przywrócić zlikwidowaną od nowego roku ulgę podatkową dla zakładów gastronomicznych, „bo to ważny sektor naszej gospodarki i nie możemy go niszczyć”.
Mówiąc o zwiększeniu finansowania obronności, Tomaszewski wskazał na propozycję opodatkowania aktywów banków, którą partia przedstawiła jeszcze w 2019 roku.
Aktywa naszych banków wynoszą około 22 mld euro, jeśli więc opodatkujemy je stawką w wysokości 0,2 proc, to już mamy 0,5 mln euro. W 2019 roku zaproponowaliśmy 0,4-procentową stawkę, ale po dyskusjach obniżyliśmy. Taki podatek istnieje w 6 krajach UE – to nie jest coś nowego”
– mówił Tomaszewski.
Banki też chyba są zainteresowane w tym, aby dołożyć się do obronności (…) Bo nie daj Boże, wybuchnie jakiś konflikt zbrojny, to najbardziej ucierpią finansowo banki”.
– dodał europoseł z Wileńszczyzny.
Zwrócił uwagę na to, że podczas rozwiązywania priorytetowych kwestii obronnych nie powinno być żadnych napięć wewnętrznych, zarówno politycznych, jak i społecznych, w tym między władzą centralną a mniejszościami narodowymi Waldemar Tomaszewski wyraził też zaniepokojenie z powodu budowania napięcia przez szefów niektórych instytucji. Jak podkreślił, likwidowanie szkół mniejszości narodowych jest sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami Litwy. „Litwa ratyfikowała Konwencję o ochronie mniejszości narodowych, której artykuł 22 dobitnie mówi, że nowe akty prawne nie mogą pogarszać istniejącej sytuacji mniejszości narodowych, również w dziedzinie oświaty” – podkreślił Tomaszewski. Nawiązał też do ostatnich wyborów parlamentarnych i samorządowych, podczas których były naruszone prawa wyborcze partii mniejszości narodowych.
Piotr Galicki na podstawie informacji l24.lt