Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski: KE i TSUE chcą „ustawiać” listy kandydatów w wyborach w Polsce? Nie można na to pozwolić!

Zastępca Naczelnego

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski/X.com

– Unia Europejska nie jest państwem. Zgodnie z art. 5 TUE spełnia funkcję pomocniczą i i ma tyle kompetencji, ile w danej dziedzinie przekażą jej państwa członkowskie UE. Zmuszanie Polski i Czech przez Unię do umieszczania na listach wyborczych obywateli innych państw UE, to uzurpowania sobie uprawnień, których nie ma. Podkreślam raz jeszcze – Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma absolutnie kompetencji, aby zmuszać swoim orzeczeniem Polskę do wprowadzania obywateli innych krajów Unii Europejskiej na listy wyborcze w wyborach samorządowych, parlamentarnych czy europarlamentarnych jedynie na podstawie miejsca aktualnego zamieszkania takiej osoby. To samo dotyczy członkostwa w polskich partiach politycznych. Można sobie wyobrazić sytuację, gdy na przykład szef Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber wynajmuje sobie mieszkanie w Gdańsku i jest wystawiony z listy Platformy Obywatelskiej w wyborach i w efekcie teoretycznie otrzymuje mandat z naszej krajowej puli miejsc w Parlamencie Europejskim. To kolejna próba narzucenia niemieckiej hegemonii i emanacja tworzenia superpaństwa unijnego. KE i TSUE chcą „ustawiać” listy kandydatów w wyborach w Polsce? Nie wolno na to pozwolić! Zgodnie z artykułem 8 Ustawy Zasadniczej najwyższym prawem w Polsce jest Konstytucja RP. – mówi Niezależnej Gazecie Obywatelskiej prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowany VI kadencji, dr Bogusław Rogalski.

Poprzez odmówienie obywatelom Unii, którzy nie są obywatelami Polski, ale tu mieszkają, prawa do członkostwa w polskich partiach politycznych, nasz kraj naruszył prawo Unii w dziedzinie praw wyborczych – uważa rzecznik generalny unijnego Trybunału Sprawiedliwości Jean Richard de la Tour. Taką samą opinię wyraził w sprawie podobnego zakazu obowiązującego w Czechach.

– podała Interia.pl.

Rewolucja na listach wyborczych?

Ustawy obowiązujące w Polsce i Republice Czeskiej przyznają prawo do bycia członkiem partii politycznej wyłącznie obywatelom tych państw. Według Komisji Europejskiej obywatele Unii, którzy mają miejsce zamieszkania w tych państwach członkowskich, ale nie są ich obywatelami, nie mogą wykonywać swojego prawa kandydowania w wyborach lokalnych i europejskich na takich samych warunkach jak obywatele polscy i czescy. – czytamy na łamach tego portalu.

Uważam, że w wyborach w Polsce powinny uczestniczyć w charakterze kandydatów jedynie te osoby, które są obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej. Opinia rzecznika TSUE to też wstęp do rozmontowania krajowego systemu demokratycznego. Czy zatem Komisja Europejska uzna, że w wyborach prezydenckich w Polsce może kandydować obywatel Niemiec, np. Angela Merkel. To przecież aberracja!”

– konkluduje w rozmowie z NGO prezes ZChR.

Piotr Galicki

 

Komentarze są zamknięte