Obecnie świadczenie wychowawcze jest wypłacane w ramach Programu Rodzina 500 Plus na każde dziecko do ukończenia przez nie 18. roku życia, bez względu na dochody rodziny. Świadczenie ma na celu częściowe pokrycie wydatków związanych z wychowywaniem dziecka, z opieką nad nim i zaspokojeniem jego potrzeb życiowych. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział podniesienie kwoty tego świadczenia do 800 złotych. – W całej rozciągłości popieramy podniesienie tego świadczenia. Rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził Program Rodzina 500 Plus udowadniając, że środki budżetowe były wystarczające na to rozwiązanie. Pamiętamy deklarację ministra finansów z Platformy Obywatelskiej Jacka Rostowskiego, który publicznie stwierdził w swojej słynnej wypowiedzi sprzed lat, że „pieniędzy po prostu nie ma i nie będzie”. Po wtóre, Program Rodzina 500 Plus ograniczył ubóstwo wśród dzieci. Gdy dzisiaj słyszymy z ust posła Konfederacji Michała Urbaniaka, iż program 800 plus „to jest po prostu nieodpowiedzialne i jest zwyczajnym zadłużaniem Polaków”, to zastanawiamy się ilu z parlamentarzystów koalicji, którą stworzył Janusz Korwin-Mikke pobiera dzisiaj środki z tego programu. Łatwo jest objadać się kawiorem i popijać go szampanem Dom Perignon na zagranicznych wczasach. Wiele rodzin na polskiej wsi nie było za rządów PO-PSL stać na jakiekolwiek wakacje. Konfederacja zwyczajnie populistycznie uderza w udany program wychodzenia z ubóstwa i używa oklepanych argumentów Balcerowicza i Rostowskiego. – mówi nam Monika Socha-Czyż, sekretarz generalny Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Konfederacja populistów
Urbaniak powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że „zaczęła się licytacja”, a nowym, sztandarowym programem PiS jest 800 plus.
PiS ma aktualnie politykę taką, że po nas choćby potop; to, co proponuje, jest po prostu nieodpowiedzialne i jest zwyczajnym zadłużaniem Polaków”
– ocenił polityk Konfederacji.
Tymczasem poselski projekt ustawy waloryzujący świadczenie 500 plus do 800 zł trafił do Sejmu. Złożyli go posłowie Platformy Obywatelskiej, bo chcą, aby waloryzacja nastąpiła już od 1 czerwca.
Niewątpliwie, skoro Polskę stać na szybki program modernizacji Wojska Polskiego, skoro stać nas na pomoc milionom uchodźców wojennych z Ukrainy, to – w naszym przekonaniu – stać nasz kraj na podniesienie świadczenia, o którym mowa do kwoty 800 zł miesięcznie na każde dziecko. Lepsza kondycja finansowa polskich rodzin przekłada się przecież na możliwość korzystania przez polskie dzieci nie tylko na przykład z wakacyjnego wypoczynku, ale i z korepetycji czy pogłębienia zainteresowań. Osoba lepiej wykształcona to przecież państwowa inwestycja w przyszłość. Osoba o wyższych kwalifikacjach zawodowych to też wyższe wpływy z podatków w przyszłości. Skoro prezes PiS twierdzi, że środki na podniesienie świadczenia będą możliwe do pozyskania w roku 2024, to znaczy, że nie mówi tego bezpodstawnie. Jeśli PO chce podniesienia kwoty tej pomocy od 1 czerwca 2023, to zgoda, ale gdy zlikwidujemy równocześnie od najbliższej kadencji drogie i niefunkcjonalne powiaty, a Donald Tusk poprze tego typu poważne oszczędności w administracji. W innym wypadku Tusk przedstawia hasła groźne dla stabilności finansów publicznych.
– mówi nam Monika Socha-Czyż z ZChR.
Piotr Galicki
Tusk tak już nie idzie…