Antoni Górski: Niemcy w Gietrzwałdzie

Zastępca Naczelnego

Wójt Gietrzwałdu Jan Kasprowicz/Twitetr.com

Gdy w 1877 r. Warmia cierpiała pod butem Drugiej Rzeszy (Cesarstwo Niemieckie pod przewodem Prus), rządzonej przez „Żelaznego Kanclerza” Otto von Bismarcka, Matka Boża Gietrzwałdzka zapowiadała, że „Kościół nie będzie prześladowany, a osierocone parafie otrzymają kapłanów”. Musiało upłynąć jeszcze wiele trudnych lat, by Święta Warmia powróciła do Polskiej Macierzy. Dzisiaj wójt Kasprowicz chce do Gietrzwałdu ponownie sprowadzić Niemców z powodów … rzekomo ekonomicznych.

Jednymi z pierwszych decyzji obecnego wójta Jana Kasprowicza było pozbycie się z gminy Gietrzwałd dwojga wartościowych osób. Najpierw pospiesznie i zaocznie odwołał dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Gietrzwałdzie, uznanego artystę-rzeźbiarza, Jacka Adamasa, zarzucając mu „sprowadzenie działalności GOK-u do … martyrologii”. Obóz liberalno-lewicowy w gminie całkiem otwarcie miał mu za złe … „szerzenie kato-nacjonalizmu”. Panią dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego, Bożenę Reszkę rządca Gietrzwałdu usunął ze stanowiska za podobne „przewinienie” – „katolicko-narodową indoktrynację”. Przykro to stwierdzić, ale gminą, gdzie znajduje się sanktuarium maryjne, w której mieszkańcy są w większości wiernymi Kościoła rzymskokatolickiego, rządzi postkomunistyczne lewactwo.

Dzisiaj, gminny włodarz tuż przed świętami Bożego Narodzenia (23.12.2022 r.) niespodziewanie (znowu), bez konsultacji ze społeczeństwem „informuje ogół społeczeństwa, że zakończone zostało postępowanie dowodowe w postępowaniu administracyjnym w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia o nazwie ‘Budowa Centrum Dystrybucyjnego LIDL Gietrzwałd’ wraz z infrastrukturą techniczną w miejscowości Gietrzwałd”. „Łaskawie” przy tym „zawiadamia strony postępowania i wszystkich zainteresowanych o możliwości zapoznania się z dokumentacją, wypowiedzenia się co do zebranych w sprawie dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań, a także składania uwag i wniosków w terminie … 7 dni”, a więc do 30.12.2022 r. To typowe zachowanie komunistycznego aparatczyka z czasów PRL-u za Gomułki czy Gierka. Myślał, że mieszkańcy zaprzątnięci przygotowaniami do świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra nie zauważą fundowania im handlowego molocha przez ich włodarza?! Według Komitetu Obrony Gietrzwałdu „to lekceważenie albo brak przygotowania i brak świadomości czym jest praca na rzecz dobra publicznego”.

Mieszkańcy i sympatycy gminy Gietrzwałd nie zgadzają się na takie traktowanie ich przez władzę. Wystosowali petycję do wójta gminy Gietrzwałd, w której „wyrażają swój głęboki sprzeciw na wydanie zgody na realizację ww. projektu”. Są zaniepokojeni umniejszeniem sakralnego charakteru miejscowości, gdy zamiast wieży Sanktuarium pielgrzymów witać będą ogromne hale (40 ha). Wójcie, to jest Dobro Narodowe, a nie pana prywatny folwark. Wybudowanie przez „Lidl” 1 km drogi dojazdowej, zresztą do siebie, nie zrekompensuje rozjeżdżonych przez tysiące TIR-ów i samochodów dostawczych dróg gminnych, powiatowych i krajowych. Ludzie obawiają się pogorszenia bezpieczeństwa. Podwyższona emisja spalin i hałas spowodują spadek wartości okolicznych działek i domów. Uzasadnienie, że inwestycja stworzy nowe miejsca pracy jest chybione, gdyż mieszkańcy gminy mają już zatrudnienie, a zbudowanie ogromnego molocha spowoduje, że do pracy będą przyjeżdżać osoby spoza gminy, co z kolei spowoduje jeszcze większe natężenie ruchu. Domagają się 1) wstrzymania przedsięwzięcia „Centrum Dystrybucyjnego Lidla”, 2) w przyszłości podejmowania rozmów z mieszkańcami oraz przeprowadzania konsultacji społecznych w sprawie takich działań i inwestycji oraz 3) pozostawienia statusu działek zgodnie z wcześniejszym przeznaczeniem.

Patrząc na obecne poczynania wójta nieodparcie nasuwa się skojarzenie z sięgającym głęboko w historię układem niemiecko-rosyjskim carycy Katarzyny II z królem Prus Fryderykiem II Wielkim, za Stalina przekształconym w faszystowsko-komunistyczny pakt „Ribentrop-Mołotow”. Dzisiaj taki sam układ funkcjonuje pod post … , czy też neokomunistyczno-niemieckim patronatem. Także na Zachodzie. Chore ciągotki postkomunistów do niemieckich, tym razem, biznesmenów są dla ludzi tak samo szkodliwe!

Najwidoczniej wójt Kasprowicz zdecydowanie jest za „rugami pruskimi”.

Poza tym szubienice, komunistyczne sowieckie/rassijskie/moskiewskie ścierwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków, okupanta Polski, którego tak zażarcie broni czerwony towarzysz Grzymowicz, tym samym stając po stronie raszystów, w Olsztynie należy zburzyć!

Antoni Górski

Materiał nadesłany. Redakcja moze nie pdozielać poglądów Autora.

Komentarze są zamknięte