Rozmowa z liderami ZChR o wyborach, politycznych oczekiwaniach, prognozach i nadziejach w roku 2023

Zastępca Naczelnego

Paweł Czyż, dr Bogusław Rogalski (ZChR)/ngopole.pl

Rok 2023 będzie czasem kampanii wyborczej do parlamentu nowej kadencji. W kolejnym roku odbędą się wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego, a w roku 2025 wybory prezydenckie. Jakie oczekiwania i projekty mają liderzy największej pozaparlamentarnej partii konstruktywnej opozycji? Rozmowa z liderami Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin: prezesem dr. Bogusławem Rogalskim oraz członkiem zarządu – rzecznikiem prasowym ZChR Pawłem Czyżem.

Niezależna Gazeta Obywatelska: Jaki był rok 2022 dla Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin? Co udało się osiągnąć waszemu ugrupowaniu, a co się nie udało i dlaczego?

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski/NGO

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski: Cóż, dla Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin rok 2022 był siódmym rokiem istnienia i działalności. Powstało sporo struktur terenowych, pojawiło się wielu nowych działaczy. Sukcesem ewidentnym i praktycznym dla wszystkich Polaków było zrealizowanie przez władze naszej propozycji sprowadzenia leku na SARS-CoV-2 i stworzenie specjalnej linii informacyjnej dla seniorów na początku epidemii. Cały czas bronimy także polskiego górnictwa przed likwidacją. Postulujemy budowanie elektrowni na zgazowany polski węgiel, co obniży ceny energii w Polsce. To najtańsze i stabilne źródło jej pozyskania. Krytykowaliśmy i krytykujemy natomiast kierunek na rezygnację na życzenie Brukseli z pozyskiwania węgla z naszych zasobów. Staliśmy się rozpoznawalni dla katolickiego elektoratu dzięki postawie niezależnych mediów, w tym Radia Maryja, TV Trwam, portalu Prawy.pl czy właśnie Niezależnej Gazety Obywatelskiej. Znacząco pomagamy Polakom z Wileńszczyzny w obronie polskiego szkolnictwa i ich praw przed urzędową dyskryminacją. Nie udało się nam załamać cenzury na ZChR w mediach publicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Tutaj niestety decyzja grupki cenzorów istotnie wpływa na możliwość utrzymania rządów przez Zjednoczoną Prawicę po wyborach w roku 2023 – poprzez ograniczanie zdolności koalicyjnych PiS i Solidarnej Polski w nowym Sejmie RP. Lansuje się za to w mediach publicznych i przez PAP na przykład AgroUnię czy Polskę 2050 Szymona Hołowni, powodując, że totalna opozycja z Tuskiem na czele ma szansę na przejęcie rządów. To kompletna nieodpowiedzialność. Miesiąc temu nasz kandydat w wyborach uzupełniających w jednej z gmin uzyskał 40,12% głosów. Oczywiście uzyskał głosy zwolenników Zjednoczonej Prawicy wobec braku innego kandydata prawicy. Zdobył jednak o 10% głosów więcej niż obecnie wskazują sondaże dla PiS i Solidarnej Polski. Wiodące ośrodki badań opinii publicznej odmówiły notowania ZChR, a szkoda. W naszym przekonaniu przy pełnej mobilizacji możemy uzyskać do 10% głosów w wyborach. Jeśli pan prezes Jarosław Kaczyński myśli o kolejnej kadencji w charakterze partii rządzącej, to drogą do tego nie jest „wyciszanie” ZChR, a odwrotnie. To pozyskanie przez ZChR głosów wyborców z różnych przyczyn zrażonych do Zjednoczonej Prawicy, częściowo głosów oddawanych w ostatnich wyborach na Konfederację oraz głosów, jakie może uzyskać Szymon Hołownia i jego Polska 2050. W ramach dwóch bloków jesteśmy w stanie zwyciężyć i porozumieć się w sprawie dalszych rządów patriotów. Z naszej strony, chcemy jedynie umowy, w której PiS i Solidarna Polska zagwarantują wprowadzenie ustawowej ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci i zagwarantują również realną reformę wymiaru sprawiedliwości poprzez wprowadzenie ław przysięgłych. Liczymy też na zmianę polityki wobec Polaków z Kresów, a także dyplomację opartą o kryterium patriotyzmu korpusu dyplomatycznego. Chcemy też zmian i umożliwienia Polakom i Polonii reprezentowania w Senacie RP. 20 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia rozsianych w ponad 40 krajach, to bardzo dobry kapitał na doskonały lobbing naszych polskich interesów. Ponadto musimy zrealizować dekomunizację jako fakt, a nie slogan. Zwracam uwagę, że razem z wiceministrem rolnictwa Januszem Kowalskim z Solidarnej Polski publicznie domagaliśmy się usunięcia radzieckich monumentów w Olsztynie i Mikolinie w województwie opolskim. Uważam, że do 2025 roku wraz z PiS, Solidarną Polską i innymi patriotami możemy przeprowadzić zmianę Konstytucji RP czy ograniczyć immunitety. Zadań jest zatem sporo. Chcemy być kręgosłupem moralnym dla prawicy w nowym parlamencie. Nie może być tak, że prezes Jarosław Kaczyński mówi o wartościach chrześcijańskich, a radni PiS odrzucają w licznych samorządach Kartę Praw Rodziny Jana Pawła II. W wywiadzie z kwietnia 2020 roku dla PAP Prezes Jarosław Kaczyński powiedział że „odejście świętego Jana Pawła II to był cios, nie tylko odnoszący się do wiary, ale także do naszego narodu; odegrał on ogromną rolę w dziejach wyzwolenia Polski od komunizmu. Odszedł wielki człowiek, który wpisał się w dzieje całej ludzkości. Jego zdaniem, nauka Jana Pawła II, która „dzisiaj często jest zapominana powróci”. – Bo to była nauka prawdziwie chrześcijańska i jednocześnie nauka znakomicie wpisująca się w to wszystko, co jest potrzebne dla przetrwania naszej cywilizacji, naszej wolności. Mówię tu zarówno o Polsce, jak i o Europie i o świecie – dodał lider PiS.

NGO: Właśnie, czy ponieśliście fiasko z projektem przyjmowania Karty Praw Rodziny Jana Pawła II w samorządach?

Rzecznik ZChR Paweł Czyż/ngopole.pl

Paweł Czyż, rzecznik prasowy ZChR: Nie, to nie fiasko inicjatywy, ale zdefiniowanie problemu. W kilku sejmikach wojewódzkich, np. na Śląsku, na Podlasiu czy Podkarpaciu radni PiS głosowali przeciwko nauce Jana Pawła II. To efekt nacisku Komisji Europejskiej oraz listu ministra Waldemara Budy, który zalecał w nim, aby z uwagi na środki pochodzące z programów pomocowych Unii Europejskiej takich uchwał nie przyjmować. Dzisiaj minister Buda twierdzi, że ktoś uprawia fake newsy na temat KPO. Tymczasem w naszej opinii za żadne eurosrebrniki nie warto sprzedawać suwerenności! Pan Premier Mateusz Morawiecki stwierdził nawet, że środki z KPO są potrzebne na potrzeby wojska. Tymczasem nawet jeden eurocent z tych środków nie trafi do budżetu polskiej armii. Za wydolny i praworządny wymiar sprawiedliwości w Polsce można zaryzykować rezygnację z pożyczek zaciągniętych przez Komisję Europejską. Trzeba jedynie nie padać stale na kolana na życzenie unijnych urzędników. W naszej opinii, można zaoszczędzić sporo środków budżetowych. Mamy do wyborów samorządowych jeszcze czas na likwidację powiatów. To ogromne środki na tysiące diet radnych, rozrośniętą administrację, itd. Tutaj jest potrzebna publiczna debata. Ponadto między bajki trzeba włożyć trudną sytuację z powodu COVID-19, bo przecież do Polski od lutego 2022 roku przyjęło ponad 6 mln Ukraińców. Nikt nie weryfikował, czy te osoby były szczepione. Lawinowego wzrostu zachorowań nie odnotowano. Ponadto uważamy, że powinniśmy na czas wojny zawiesić składkę do budżetu UE, a te środki przeznaczyć właśnie na wzmocnienie armii. Takie zabezpieczenie powinien rozpatrzyć Trybunał Konstytucyjny, bo brak płatności z KPO i Funduszu Odbudowy na rzecz Polski łamie polskie zasady konstytucyjne. Zatem zasada wzajemności powinna tutaj zadziałać. Warto wyznaczyć Komisji Europejskiej czas na uruchomienie należnych nam środków w pełni, a nie realizować wydumane kamienie młyńskie zwane milowymi.

NGO: Rok 2023 i jaka rzeczywistość po wyborach? Czy przewidujecie jakieś formy porozumienia z totalną opozycją? Czy swoją działalność adresujecie też do młodzieży?

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski: Absolutnie nie podzielamy filozofii politycznej totalsów. Jesteśmy największą pozaparlamentarną partią konstruktywnej opozycji. Jeśli rząd PiS popełnia błąd to spotyka się on z naszą krytyką. Dobre rozwiązania wspieramy.  Niemniej, w żadnym układzie politycznym nie przewidujemy rozmów z Platformą Obywatelską i jej satelitami oraz postkomunistami. Nie ma tutaj pola do zgniłych kompromisów. Skoro rację ma prezes Kaczyński, że mamy w Polsce „partię niemiecką”, to nie ma sensu rozmawiać z kimś zupełnie pozbawionym decyzyjności. W wielu środowiskach dzwoni telefon z Brukseli i zmienia się narracja oraz działania całych politycznych formacji. Tak być po prostu dalej nie może. Jesteśmy wiarygodni i jako prezes ZChR deklaruję, że tacy pozostaniemy. Polityka to roztropne działanie dla dobra wspólnego. Totalna opozycja w czasie wojny na Ukrainie osłabia Polskę i na żadnym szczeblu – w tym parlamentarnym czy samorządowym – nie przewidujemy porozumienia z przedstawicielami formacji, które celowo szkodzą naszemu krajowi. Widząc wielkie zagrożenie, którego doświadcza Kościół i jego wierni w postaci kolejnej odsłony neomarksizmu, zmierzającej do przebiegunowania świata wartości poprzez rewolucję obyczajową i światopoglądową, w 2002 roku kardynał Józef Ratzinger, ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, opracował Notę doktrynalną dotyczącą pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym, którą zatwierdził papież Jan Paweł II. Wydanie tego rodzaju dokumentu, będącego swoistym drogowskazem dla wiernych świeckich, zwłaszcza polityków, było pilnym wymogiem naszych czasów. Nota w jasny sposób wskazała, w jaki sposób należy prezentować i bronić katolickich zasad oraz wartości w sferze publicznej, nie ulegając jednocześnie wszechobecnej poprawności politycznej. Przypomniała również o obowiązku udziału katolików w życiu politycznym, czyli wszędzie tam, gdzie podejmowane są decyzje dotyczące wszystkich sfer życia obywateli i państwa. Ubolewać natomiast należy nad tym, że Nota ta nadal pozostaje mało znana wiernym świeckim, a zwłaszcza politykom, identyfikującym się z Kościołem katolickim. Platforma Obywatelska i postkomuniści jawnie zwalczają naukę Kościoła katolickiego. Gdybyśmy jako ZChR prowadzili z nimi rozmowy, to wchodzilibyśmy w buty Szymona Hołowni, który realizuje słowa wypowiedziane przez Pana Zagłobę w „Potopie” (tom III) H. Sienkiewicza: „Diabeł się w ornat ubrał i ogonem ma mszę dzwoni”. Nie zapominamy też o młodzieży. Przeszłość Polski to przecież młodzi ludzie. Dlatego proponujemy obniżenie wieku umożliwiającego korzystanie z czynnego prawa wyborczego do 16 lat, a także uważamy, że wakacje w szkołach powinny wynosić trzy miesiące, tak jak studentów. Takie rozwiązanie umożliwi zacieśnienie więzi rodzinnych. Ponadto potrafimy skutecznie porozumieć się z przedstawicielami partii rządzących, gdy istnieje taka potrzeba. Dobrym przykładem jest tutaj obrona dzieci. Niedawno zwróciłem się do ministra – członka Rady Ministrów RP Michała Wójcika z Solidarnej Polski w sprawie wspólnego działania w sprawie skandalicznego postanowienia Sądu Okręgowego w Białymstoku nakazującego wydanie polskich dzieci do Norwegii. Pan minister był uprzejmy wystosować w tej sprawie wystąpienie do zastępcy prokuratora generalnego Roberta Hermanda o aktywną postawę prokuratury. Kolejny raz, wspólnie z partią Zbigniewa Ziobro bronimy naszych najmłodszych przed wynarodowieniem i wyrządzeniem im krzywdy przez obce instytucje. Mamy też swoją młodzieżówkę – Młodych Chadeków. To jej przedstawiciel uzyskał 40,12% poparcia w wyżej wspomnianych wyborach uzupełniających.

NGO: W 2020 roku ZChR przed pierwszą turą wyborów prezydenckich poparł reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Zamierzacie w roku 2025 ponownie poprzeć kandydata PiS?

Paweł Czyż, rzecznik prasowy ZChR: Przed nami w roku 2024 wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory samorządowe. Będziemy w nich uczestniczyli. Za wcześnie, aby mówić o tym w jakiej formule będziemy startowali w wyborach w roku 2024. Niemniej, jeżeli kandydat PiS w wyborach prezydenckich będzie szedł drogą porzucenia wartości chrześcijańskich za jakieś kolejne eurosrebrniki, to oczywiście naszego poparcia nie uzyska. Zwracam uwagę, że lider ZChR dr Bogusław Rogalski to doświadczony polityk, ekspert ds. międzynarodowych i uczestnik misji dyplomatycznych Parlamentu Europejskiego. Posiada bardzo dobrą rozpoznawalność wśród odbiorców Radia Maryja i TV Trwam. Czy będzie naszym kandydatem? Jeśli takie rozwiązanie będzie dobre dla Polski – to zapewne tak. Czy obawiamy się porażki czy kompromitującego wyniku? Absolutnie nie. Do roku 2025 wymusimy stosowanie standardów demokratycznych w mediach publicznych i PAP. Zawsze, prezes Zjednoczenia jest gotów do debaty nie tylko z naszymi przeciwnikami politycznymi, ale i do debaty z naszymi przyjaciółmi z PiS czy Solidarnej Polski. Po czynach ich poznacie i po czynach Polacy poznają ZChR i naszego lidera, gdy zasady gry na polskiej scenie politycznej będą uczciwe i gdy to nie lipne sondaże będą określały wyniki wyborcze. Media publiczne, na które Polacy płacą daninę powinny spełniać swoją misję informacyjną. Dlatego w nowym parlamencie przedstawimy projekt nowych regulacji określających funkcjonowanie Telewizji Polskiej, który sprowadza się do prezentowania przez TVP1 głównie poglądów ugrupowań rządzących, a w TVP2 opinii i poglądów opozycji. Takie rozwiązanie uważamy za uczciwe i prodemokratyczne.

NGO: Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiał: Piotr Galicki

 

Komentarze są zamknięte