Wideo znad granicy z Rosją miało przerazić Finów. Generał demaskuje Rosjan

Zastępca Naczelnego

Generał Pekka Toveri/Twitter.com

Nagranie, które ma przedstawiać transport rosyjskiego systemu rakietowego nad fińską granicę, może być związane z kampanią zastraszania Helsinek przed podjęciem decyzji o wstąpieniu do NATO. Były szef fińskiego sztabu generalnego uważa, że to dopiero początek działań Moskwy i jednocześnie uspokaja.

W mediach społecznościowych krąży nagranie wideo, na którym widać rosyjski system obrony wybrzeża na dwóch pojazdach wojskowych zbliżających się do granicy fińskiej. Generał Pekka Toveri, były szef sztabu fińskiej armii, uważa, że w miarę postępu rozmów dotyczących dołączenia kraju do NATO takich nagrań będzie więcej.

 

System K-300P Bastion – to rosyjski zestaw ochrony wybrzeża. Nagranie z jego transportu, podczas którego widać drogowskaz na Helsinki, miało zostać nakręcone w poniedziałek w pobliżu Wyborga, nieopodal granicy rosyjsko-fińskiej.

Zakładam, że wraz z postępem debaty o Finlandii w NATO takie filmy mogą się rozpowszechniać, w tym także autorstwa podstawionych przez rząd w Moskwie podmiotów. Próbują oni zamieszczać filmy, które bezpośrednio lub pośrednio zastraszają Finlandię i Finów”

– powiedział Toveri dziennikowi „Iltalehti”.

Dezinformacja potężną bronią Kremla

Generał zapewnia przy tym, że nie ma powodów do obaw.

Takich filmów będzie więcej. Czy warto się tym przejmować? Cóż, moim zdaniem nie. To jest system obrony wybrzeża. Rosja posiada podobne systemy na wybrzeżu Zatoki Fińskiej i w Kaliningradzie. Rosjanie regularnie ćwiczą ich użycie”

– dodaje były wojskowy.

Prowadzenie kampanii dezinformacyjnej jest być może ich najlepszym narzędziem, jakim teraz dysponują. Kreml stracił swoje narzędzia polityczne po inwazji na Ukrainę i rzezi ludności cywilnej. Możliwości nacisku ekonomicznego są również dość słabe. Rozpoczęcie kampanii dezinformacyjnej wykorzystującej wszystkie dostępne środki, w tym prorosyjskich Finów, czy po prostu farmy trolli, wydaje się być bardzo prawdopodobne”

– stwierdza Toveri.

Źródło: Tomasz Waleński, Wirtualna Polska

Komentarze są zamknięte