„W przestrzeni publicznej wolnej, demokratycznej Polski nie ma miejsca na czerwoną gwiazdę, sierp i młot ani jakiekolwiek inne upamiętnienia totalitarnego reżimu komunistycznego i służących mu ludzi” – mówi prezes IPN, dr Karol Nawrocki. W jego ocenie, czas na stanowcze kroki dotyczące usuwania takich symboli.
Usunięcie z przestrzeni publicznej nazw i symboli propagujących komunizm to element szerszego procesu dekomunizacji, a ten przebiegał w Polsce – i w wielu przypadkach wciąż przebiega – z dużymi oporami – uważa prezes IPN Karol Nawrocki.
CZYTAJ TAKŻE:
ZChR wnosi o natychmiastową likwidację radzieckiego monumentu w Mikolinie na Opolszczyźnie!
Przyjęta w 1989 r. polityka grubej kreski spowodowała, że w życiu publicznym duże wpływy zachowały środowiska postkomunistyczne, wspierane – niestety – przez część dawnych elit solidarnościowych. Wraz z transformacją zniknęły z polskich ulic i placów niektóre najbardziej jaskrawe symbole komunistycznego panowania – jak pomnik Lenina w krakowskiej Nowej Hucie – ale pozostały liczne inne upamiętnienia Sowietów i ich rodzimych popleczników”
– stwierdza.
Dr Nawrocki zaznacza, że do pełnej dekomunizacji „zabrakło woli politycznej, ale też odpowiedniej kampanii edukacyjnej”.
W efekcie do dziś wielu mieszkańcom nie przeszkadzają w sąsiedztwie pomniki Armii Czerwonej i utrwalaczy władzy „ludowej”, ulice Armii Ludowej, kolejnych rocznic PRL itp. Do tego dochodzi powielana od lat czarna legenda niektórych naszych bohaterów. Dziś trzeba powiedzieć jasno: czas dokończyć dekomunizację polskiej przestrzeni publicznej. Instytut Pamięci Narodowej zrobi, co w jego mocy, by tak się stało”
– dodaje.
Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN opracowało listę 147 przykładowych nazw ulic, które – w ocenie Biura – podlegają zmianie zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu. Zidentyfikowano też około 60 pomników związanych z Armią Czerwoną, jakie należałoby zlikwidować.
W przestrzeni publicznej wolnej, demokratycznej Polski nie ma miejsca na czerwoną gwiazdę, sierp i młot ani jakiekolwiek inne upamiętnienia totalitarnego reżimu komunistycznego i służących mu ludzi”
– zakończył prezes IPN.