Poseł Mniejszości Niemieckiej odpowiada Kowalskiemu: Nie możemy być zakładnikami stosunków polsko-niemieckich

Zastępca Naczelnego2

Poseł Ryszard Galla/YouTube.com

Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej w Polsce, odpowiedział na antenie telewizji wPolsce.pl na argumenty Janusza Kowalskiego (Solidarna Polska) w sprawie wykreślenia z budżetu państwa na 2021 rok 236 mln złotych na finansowanie nauki języka niemieckiego jako języka ojczystego dla mniejszości.

Poseł Galla odpowiedział:

Kwestie nauczania języków mniejszości w Polsce są już na tyle wpisane w ustawy, że praktycznie weszło to już od lat w tradycję. Stąd też z mojej strony wielkie zdziwienie, że poseł Kowalski złożył tego typu wniosek, tym bardziej, że to nie jest tak, że to są środki które są bezpośrednio odebrane Mniejszości Niemieckiej. Pan poseł złożył wniosek do części dotyczącej subwencji oświatowej, a więc środków, które mają trafić do samorządów. To samorządy realizują zadania z zakresu nauczania języków mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, która to które to zadania są zapisane w ustawie o oświacie czy też w konstytucji.

Polityk stwierdził także, że:

Mniejszość niemiecka nie jest niczym wyróżniona zapisach ustawowych. [Jest] jak każda inna mniejszość narodowa czy też etniczna w Polsce.

Na wspomniany argument Janusza Kowalskiego, że jest to kwestia symetrii w stosunkach polsko-niemieckich, skoro Niemcy nie przeznaczają ani jednego euro na nauczanie polskiej mniejszości w Niemczech, poseł Galla odpowiedział:

Musimy pamiętać o tym, że nie powinno używać się w ogóle określenia symetrii w kwestiach mniejszości narodowych i etnicznych. Żaden przedstawiciel jakiejkolwiek narodowej w Polsce czy też za granicą nie używa pojęcia symetria, bo moglibyśmy tutaj naprawdę wyrządzić wiele krzywdy, na przykład Litwinów mieszkających w Polsce czy też Polaków mieszkających na Litwie. Nie da się w ten sposób jakby mierzyć kwestii związanych z funkcjonowaniem mniejszości. Każde przywileje które są nabyte przez mniejszość powinny być pielęgnowanie przez tą mniejszość ale także i przez większość.

Polityk dodatkowo wskazał różnice między mniejszością niemiecką w Polsce, a mniejszością polską w Niemczech.

My jesteśmy mieszkańcami tej ziemi z dziada pradziada. Myśmy nie zmienili nawet o cal swojego miejsca zamieszkania natomiast przesunięto historycznie patrząc granice jesteśmy lojalnymi patriotami obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej tutaj pracującymi dla dobra tej ziemi gdzie mieszkamy. I przykre jest to że od pewnego czasu próbuje się nas ustawić jako zakładników w kwestii Polaków mieszkających w Niemczech.

Gość programu opowiedział dodatkowo jak delikatne sprawy polsko-niemieckie były załatwiane do tej pory.

Na dwudziestolecie traktatu [o dobrym sąsiedztwie – red.] pracowaliśmy w ramach okrągłego stołu, przy którym rozmawiały cztery strony: przedstawiciele rządu niemieckiego, przedstawiciele rządu polskiego, mniejszość niemiecka i Polacy zamieszkujący w Niemczech. Wiele kwestii żeśmy w ten sposób rozwiązywali

—mówił Galla.

Polityk wyraził także zaniepokojenie, że sprawy mniejszości próbuje się przedstawiać jako kwestię stosunków pomiędzy państwami.

Ale szanowni państwo, panie redaktorze, to jest przede wszystkim zadanie polskiego rządu, polskiej dyplomacji. Niech polska dyplomacja rozmawia po stronie niemieckiej (…) a nie że stosuje się (…) tutaj metody symetrii Niemców w Polsce jako zakładników tej sprawy

—powiedział.

Poseł Galla zapewnił także:

My jesteśmy lojalnymi obywatelami zamieszkującymi te ziemie. Proszę o tym pamiętać. Ja, proszę pana, przepracowałem w Polsce ponad 40, prawie 50 lat. I nigdy nie przyszło mi na myśl, żebym chciał wyjeżdżać. Mieszkali tu moi dziadowie, moi rodzice, tu mieszkam ja i proszę o tym pamiętać. (…) Nie da się ukryć, że nawet jakbyśmy chcieli zdefiniować Polaków w Niemczech jako mniejszość polską i zastosować zapisy polskiej ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych to pan doskonale wie, że też byłyby niespełnione wymogi bo znacząca część Polaków w Niemczech to są osoby które wyjechały w latach 70. czy 80., bardzo często ze względów także ekonomicznych.

Poseł odpowiadał także na inne zarzuty Janusza Kowalskiego i zapewniał, że ze strony Mniejszości Niemieckiej dotrzymuje się wszelkich adekwatnych zasad, dotyczących wydatkowania środków na nauczanie języka niemieckiego jako języka ojczystego.

ZOBACZ CAŁOŚĆ:

Źródło: wPolityce.pl

 

  1. Kiler51
    | ID: 804f438f | #1

    Głosowania w sejmie mniejszości niemieckiej są zawsze przeciw Polsce, rządowi. Naturalnie, że tak jak Polacy nie mają żadnych praw jak mniejszość dwu milionowa w Niemczech, tak Niemcy swojej mniejszości muszą być też ich pozbawieni. Niemcy podpisali z Polska takie zobowiazanue- porozumienie i do dziś się z niego nie wywiązali.
    Czas skończyć z tymi przywilejami, mieszkasz w Polsce, przestrzegasz prawa Polskiego i na równi z Polakami jesteś traktowany. Żadne wyborcze przywileje, a dążeniem mniejszości niemieckiej w Polsce jest oderwanie Śląska od Polski.

  2. | ID: 83f0ae77 | #2

    Polska winna traktować wszystkie mniejszości etniczne jednakowo. Tak było jest i mam nadzieję będzie w przyszłości. Nie wpisujmy się w dyskryminacyjną politykę obecnej Republiki Federalnej Niemiec.

Komentarze są zamknięte