Moim zdaniem Czesi dzisiaj stali się podnóżkiem Niemiec ws. konfliktu o Turów, tzn. wykonują niemiecką politykę energetycznego i gospodarczego uzależniania naszej części Europy i Polski. Dlatego zrywają rozmowy, dlatego stawiają coraz to bardziej wygórowane warunki, których Polska za chwilę – jeśli tak dalej pójdzie – nie będzie mogła ich wypełnić – mówił dr Bogusław Rogalski, prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin oraz ekspert ds. międzynarodowych, we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Negocjacje z Czechami ws. Turowa zostały zerwane. Polski rząd podkreśla, że Czesi postawili warunki zaporowe. Po 17. rundach negocjacji dalej znajdujemy się w martwym punkcie. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nakładając ogromne kary finansowe (500 tys. euro dziennie), żąda wstrzymania wydobycia w kopalni.
Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o kwestię Turowa, ale też, jeśli chodzi o kwestie związane z tzw. pakietem klimatycznym Unii Europejskiej. Przykład Turowa jest tylko pewnym ukazaniem polityki Unii Europejskiej, jeśli chodzi o kwestię podejścia do redukcji dwutlenku węgla w atmosferze i zobowiązań państw członkowskich w ramach tzw. Zielonego Ładu”
– wskazał ekspert.
Rozmówca Radia Maryja wyjaśnił, że w Polsce nikt, kto kieruje się zdrowym rozsądkiem, nie jest zwolennikiem emitowania do atmosfery ogromnych ilości dwutlenku węgla.
Wręcz przeciwnie, każdy z nas – ja również – jest zwolennikiem tego, aby środowisko, aby nasz klimat, aby piękne tereny, które mamy, na przykład Warmia i Mazury, na których mieszkam, nasze piękne góry, chronić. Przyrodę należy chronić, ale należy ją chronić rozsądnie, z głową, a przede wszystkim dostrzegać najpierw człowieka, jego potrzeby”
– zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.
Zaznaczył, że w podejściu Unii Europejskiej do tej kwestii brakuje jakiejkolwiek logiki. Jego zdaniem jest to podejście ideologiczne i stricte polityczne, znacząco szkodzące Polsce.
Unia Europejska założyła sobie w Europejskim Zielonym Ładzie cele, które są wręcz niemożliwe do zrealizowania przez kraje Europy Wschodniej w najbliższym czasie. Gdyby one zostały rozłożone na 50, 100 lat, bylibyśmy w stanie przestawić całą naszą gospodarkę na odnawialne źródła energii, tzw. czystą energię. Natomiast w Europejskim Zielonym Ładzie wymuszono na państwach członkowskich, aby do 2050 r. uczynić z Unii Europejskiej pierwszy neutralny dla klimatu kontynent. W Unii do 2050 r. żaden przemysł ani żadna gospodarka żadnego kraju członkowskiego nie mogłaby emitować prawie w ogóle dwutlenku węgla do atmosfery”
– mówił dr Bogusław Rogalski.
POSŁUCHAJ CAŁEGO WYWIADU
Gość Radia Maryja podkreślił, że jest to niewykonalne w tak krótkim czasie. Do Europejskiego Zielonego Ładu z 2019 r. dołączył także układ „Fit for 55”.
Unia Europejska jeszcze bardziej zaostrzyła wymogi odchodzenia od emisji dwutlenku węgla do atmosfery, bo założyła sobie, że do 2030 r. – a zatem zostało nam niecałe 9 lat – wszystkie kraje mają zredukować emisję gazów cieplarnianych, a zwłaszcza dwutlenku węgla aż o 55 proc.”
– tłumaczył ekspert.
Zaznaczył, że tak drastyczne przepisy wymusiłyby na Polsce zamknięcie większości naszego przemysłu, a polska gospodarka zostałaby zrujnowana.
– Moim zdaniem to jest właśnie główny cel Europejskiego Zielonego Ładu narzucony Polsce i krajom Europy Środkowo-Wschodniej”
– wskazał dr Bogusław Rogalski.
Przepisy zostały narzucone głównie przez Niemcy, które chcą w ten sposób skolonizować wspomniane państwa, pozbawiając je samowystarczalności energetycznej w najbliższych latach.
Niemcy, wymagając od nas tak drastycznych cięć i ograniczeń, sami zagwarantowali sobie na przykład zakup węgla kamiennego ze źródeł zewnętrznych aż do 2038 roku. Zatem widać polityczne i ideologiczne podejście, zwłaszcza Berlina i Brukseli, gdzie napiętnowane są tylko i wyłącznie takie państwa jak Polska”
– zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.
Niemcy, każąc nam zaprzestać produkcji własnej energii elektrycznej, jednocześnie proponują zakup prądu od nich. Bardziej jednak szokuje zachowanie Czech. To z powodu ich donosu, TSUE nałożył na Polskę kolosalne kary.
Czesi zachowali się nielojalnie zwłaszcza jako członek Grupy Wyszehradzkiej. Zakładając Grupę Wyszehradzką, umówiliśmy się wspólnie, że będziemy bronić naszych wspólnych interesów w Unii Europejskiej. Wspólnych, ponieważ bliskich od stuleci, wynikających z naszego położenia, ale też z historii oraz ostatniego okresu komunizmu, w którym wszyscy byliśmy, a także z tego, że jako nowe państwa Unii, musimy gonić „starą Europę” pod wieloma względami, w tym również, jeśli chodzi o kwestie energetyczne”
– zaznaczył.
Czechy, składając donos na Polskę do TSUE, zamiast rozwiązać sprawę z Polską bez angażowania UE, zdradzili powyższą zasadę.
Moim zdaniem Czesi dzisiaj stali się podnóżkiem Niemiec ws. konfliktu o Turów, tzn. wykonują niemiecką politykę energetycznego i gospodarczego uzależniania naszej części Europy i Polski. Dlatego zrywają rozmowy, dlatego stawiają coraz to bardziej wygórowane warunki, których Polska za chwilę – jeśli tak dalej pójdzie – nie będzie mogła ich wypełnić”
– mówił rozmówca Radia Maryja.
Zdaniem eksperta ds. międzynarodowych powinniśmy bardzo twardo podejść do kwestii negocjacji z Czechami.
Należy Czechom uświadomić, że są naszym sąsiadem i w wielu kwestiach są od nas zależni. Należałoby również zapytać Czechy i Niemcy, czy ich kopalnie węgla brunatnego, które znajdują się tuż za granicą, czyli kilka po stronie czeskiej, kilka po stronie niemieckiej, nie wpływają bardziej negatywnie na środowisko niż nasza jedna kopalnia w Turowie. Trzeba im wykazać złośliwe, celowe działanie przeciwko państwu polskiemu. Myślę, że także należałoby wezwać na konsultacje naszego ambasadora z Pragi, aby dać do zrozumienia Czechom, że my nie będziemy się zgadzali na tak otwartą, wrogą politykę wobec naszego państwa”
– wyjaśnił dr Bogusław Rogalski.
Gość Radia Maryja dodał, że nie chodzi tu o ochronę środowiska.
Gdyby w Europejskim Zielonym Ładzie chodziło o ochronę klimatu i środowiska, to przede wszystkim Unia Europejska powinna wpływać na największych trucicieli atmosfery na świecie, a nimi są przecież Chiny, w których od 2000 r. prawie o 200 proc. wzrosła emisja dwutlenku węgla. Chiny emitują prawie 28 proc. światowej emisji CO2. Na drugim miejscu są Stany Zjednoczone – prawie 17 proc., Indie – 6 procent. Największym trucicielem atmosfery w Unii Europejskiej są Niemcy, które emitują prawie 2,5 proc. światowej emisji”
– zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.
Zaznaczył, że jeśli poddamy się unijnemu szantażowi w kwestii polityki klimatycznej, to wówczas ceny energii elektrycznej zdaniem analityków w najbliższych latach mogą w Polsce wzrosnąć nawet o 40 procent.
Źródło: radiomaryja.pl