Nidzica bez Samorządowej Karty Praw Rodzin. ZChR zbulwersowane sposobem procedowania inicjatywy

Zastępca Naczelnego

Przewodniczący RM w Nidzicy Tadeusz Danielczyk/FB

W „drugim podejściu”, na wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Nidzicy (warmińsko-mazurskie) radni odrzucili petycję Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin w sprawie wprowadzenia w tym mieście Samorządowej Karty Praw Rodzin. W czasie poprzedniej, wrześniowej sesji, nidziccy radni oddali 8 głosów „za”, 8 „przeciw” przy 4 głosach „wstrzymujących się”.

Zwróciłem się do przewodniczącego Rady Miejskiej w Nidzicy o możliwość zabrania głosu online w czasie sesji. W rozmowie z biurem rady poinformowano mnie, że nie ma takiej możliwości, bo tamtejszy samorząd wykupił mało stanowisk od firmy, która obsługuje obrady samorządów, posiedzenia komisji czy sesje rad. Problem w tym, że nie tylko nie dano nam przedstawić argumentów, ale w czasie czwartkowej sesji doszło do zadziwiającej sytuacji w czasie transmisji internetowej, tj. ogłoszenia przerwy przed głosowaniem, zasłonięcia sali obrad grafiką i po wznowieniu posiedzenia do przejścia wprost do głosowania, pomimo, że jeden z radnych był zdziwiony brakiem dyskusji. W efekcie takiej manipulacji radni oddali 14 głosów za odrzuceniem naszej inicjatywy i 7 za jej przyjęciem. Nie wiemy, co działo się w czasie przerwy i czy oraz jaka dyskusja była prowadzona poza sesją. Sam fakt, że jeden z radnych był zdziwiony przejściem od razu do głosowania wskazuje, że mogło dojść do uchybień w procesie rozpoznawania uchwały, którą zaskarżymy z powodów formalnych”

– powiedział Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, rzecznik prasowy ZChR.

Dla zapewnienia mieszkańcom dostępu do obrad w trybie zdalnym, na sali konferencyjnej nr 26 w Urzędzie Miejskim w Nidzicy przygotowane zostało stanowisko komputerowe, które będzie udostępnione osobom wyrażającym chęć zabrania głosu podczas zdalnej sesji w dniu 22 października 2020 r. Pragnę dodać, że na ww. sali konferencyjnej oprócz mnie obecnych będzie kilkoro radnych. Wobec powyższego prawo obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne zostało zapewnione”

– napisał 21 października w korespondencji do ZChR Tadeusz Danielczyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Nidzicy.

Pan Danielczyk raczy żartować. W czasie epidemii COVID-19 przygotowanie w Urzędzie Miejskim w Nidzicy „stanowiska komputerowego” dla „zdalnego” przekazu z sali do sali głosu mieszkańców albo zainteresowanych stron, jak w naszym przypadku, to kpiny. To okazało się i tak zbędne, skoro de facto nie było żadnej dyskusji, np. nad wprowadzeniem Samorządowej Karty Praw Rodzin. Samo zapraszanie do urzędu grup osób stanowi dzisiaj zagrożenie. Zdaniem Zjednoczenia prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej nie tylko nie zostało zapewnione, ale jeszcze dodatkowo ograniczone we wczorajszej transmisji online”

– komentuje informacje uzyskane od Danielczyka Paweł Czyż.

Co zawiera Samorządowa Karta Praw Rodzin?

My nie wnosimy żadnych projektów tworzenia stref wolnych od LGBT. To jest nadinterpretacja środowisk neomarksistowskich. My składamy projekt uchwały, zarówno w sejmikach jak i powiatach, i w gminach, którego celem jest umocnienie instytucji rodziny”

– powiedział w rozmowie z TVP Opole rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, Paweł Czyż.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY TVP OPOLE

Z RZECZNIKIEM ZChR Pawłem Czyżem!

dr Ewelina Kondziela/ZChR

Samorządowa Karta Praw Rodzin, dokument przygotowany pod kierunkiem Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, nie dyskryminuje żadnej mniejszości, a jest wyrazem troski o wsparcie dla instytucji rodziny, która pozostaje pod ochroną zapisów Konstytucji RP jako związek kobiety i mężczyzny.

Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin – jedna z czterech partii politycznych popierających reelekcję w niedawnych wyborach prezydenckich Prezydenta RP dr. Andrzeja Dudy jeszcze przed pierwszą turą wyborów z 28 czerwca – aktywnie włączyło się do promowania wsparcia rodziny i złożyło w licznych samorządach projekt Samorządowej Karty Praw Rodzin. Polacy w głosowaniu w pierwszej turze wyborów odrzucili neomarksistowską propagandę środowiska Roberta Biedronia (2,12 proc.). Warto dodać, że po poparciu przez ZChR urzędującego Prezydenta RP, dr Andrzej Duda przedstawił tzw. Kartę Rodziny, która doskonale koresponduje z zapisami dokumentu, który wraz z naszymi partnerami promujemy w licznych samorządach (…).

(…)

Przypominamy wszystkim(…) radnym, że na mocy decyzji parlamentu Rumunii „we wszystkich jednostkach oświatowych i w miejscach, gdzie odbywa się kształcenie i szkolenie zawodowe, również w placówkach pozaszkolnych, „zakazane są działania związane z rozpowszechnianiem teorii lub opinii o tożsamości płciowej rozumianej jako koncepcja płci oderwana od płci biologicznej” . Prawo to zostało wprowadzone, pomimo że w Rumunii nie rządzi koalicja prawicowa. – Nowe prawo uściśla, że w szkołach nie wolno narzucać żadnej takiej ideologii jak gender, ponieważ niesie ona poważne zagrożenie dla integralności młodych ludzi. Gender jest częścią programu neomarksistów, więc ma również implikacje polityczne – wskazywał inicjator, senator Vasil-Cristian Lungu”

– mówiła nam niedawno dr Ewelina Kondziela, która jest przewodniczącą wrocławskich struktur Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin dr. Bogusława Rogalskiego.

Celem złożonej propozycji uchwały (…) jest urzeczywistnienie potwierdzonej przez ustrojodawcę w preambule Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej „zasady pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot” poprzez wzmocnienie rodziny jako podstawowej wspólnoty społecznej oraz zapewnienie jej ochrony przed wpływami ideologii podważających jej autonomię i tożsamość. Konstytucja w art. 18 wymaga, by władze publiczne otoczyły szczególną ochroną i opieką rodzinę, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzicielstwo i macierzyństwo. Ustawa zasadnicza nakłada także na władze publiczne obowiązek kierowania się dobrem rodziny w prowadzonej polityce społecznej i ekonomicznej. Zasada pomocniczości w odniesieniu do rodziny jest też skonkretyzowana w art. 47 Konstytucji gwarantującym prawną ochronę życia rodzinnego oraz art. 48 ust. 1, który potwierdza prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Art. 72 ust. 1 Konstytucji ustanawia ustrojową zasadę dobra dziecka i potwierdza, że każdy może żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed demoralizacją. Władze publiczne są zobowiązane, by w polityce społecznej i gospodarczej uwzględniać dobro rodziny. Żadna społeczność nie może rozwijać się bez udziału rodzin – silne rodziny są fundamentem silnej wspólnoty. Dzisiaj, gdy nasz kraj mierzy się z wyzwaniami demograficznymi oraz problemem osłabienia więzi społecznych, w tym rodzinnych, tym większe znaczenie zyskuje tworzenie przez władze publiczne korzystnych warunków dla funkcjonowania rodziny i małżeństwa oraz do wzmacniania więzi, na których są one oparte. W tych okolicznościach konieczne jest wyraźne opowiedzenie się po stronie wartości poświadczonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W  tym celu samorząd decyduje się na wprowadzenie konkretnych rozwiązań zaproponowanych w Samorządowej Karcie Praw Rodzin, która stanowi kompleksowy program działań na rzecz wzmocnienia rodziny. Przyjęcie Samorządowej Karty Praw Rodzin jest nie tylko deklaracją poparcia dla silnej rodziny, ale też zobowiązaniem do dostosowania usług społecznych do potrzeb rodzin, promocji dobrych praktyk dotyczących praw rodzin w biznesie, monitorowanie i egzekwowania praw rodzin w całym obszarze kompetencji samorządu terytorialnego oraz tworzenia przez organy samorządu terytorialnego prawa przyjaznego rodzinie.

(…)

Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin uważa wprowadzenie w/w projektu uchwały za celowe i niezbędne w dobie rozpasania ideologii LGBT oraz neomarksistowskiej ideologii gender. Przypominamy, że Marks miał nadzieję dokonać przejścia od tradycyjnie ugruntowanej rodziny do komunistycznej poprzez zniesienie „starych relacji rodzinnych” z pomocą „wielkiego przemysłu”, względnie dopiero poprzez „rozdarcie pierwotnego związku rodziny”, ponieważ „rewolucja komunistyczna” jest „najbardziej radykalnym zerwaniem z tradycyjnymi relacjami własności”, których negatywnym skutkiem było według niego m.in. małżeństwo monogamiczne oraz rodzina pojęta tradycyjnie i po chrześcijańsku. Autorzy „Manifestu Partii Komunistycznej” nie pozostawili cienia wątpliwości co do swojego antymałżeńskiego i antyrodzinnego programu: „Nie jest żadnym cudem, że w tym pochodzie rozwojowym zrywa się najbardziej radykalnie z tradycyjnymi ideami”. „Wyższą formę rodziny”, względnie „nowe formy społecznych związków pomiędzy ludźmi” zamierza stworzyć dopiero komunizm jako szczytowy poziom rozwoju materii. Już w 1917 roku, czyli zaraz po olbrzymich stratach w małżeństwach i rodzinach narodu rosyjskiego i w pozostałych narodach, spowodowanych zniszczeniami rewolucji bolszewickiej w carskiej Rosji, Lenin był dumny ze „zniszczenia porządku” rodzinnego o tradycjach chrześcijańskich wielu stuleci i mówił do młodzieży komunistycznej w Rosji: „To, co stare”, czyli chrześcijańskie, „jest zniszczone […]; jest cmentarzyskiem, co zresztą zasłużyło, by być przemienionym w cmentarzysko”. Uważamy zatem, że ochrona przed lewackimi, neomarksistowskimi nurtami ideologicznymi – atakującymi instytucję rodziny – wpisuje się w zadania samorządu lokalnego” 

– czytamy w petycji ZChR.

Przypomnijmy, że początek tej idei i propozycjom prawnym dał Św. Jan Paweł II, zachęcając aby powstał dokument możliwy do przedłożenia wszelkim instytucjom i władzom jako element przypomnienia i wskazania, kim jest człowiek, jakie są wartości ogólnoludzkie do których jesteśmy zobowiązani by je chronić i promować. Szczególną zaś wartością osoby ludzkiej jest właśnie rodzina. Petycja ta wpisuje się w konkretne oczekiwania społeczne związane z potrzebą wzmocnienia ochrony administracyjno-prawnej przez takie podmioty jak władze samorządowe, fundamentalnych zasad istotnych dla rozwoju rodziny.

Mamy nadzieję, że władze (…) podejmą wezwanie jakie zostaje przed nimi złożone, aby zapewniły należyte umocowanie praw rodziny w społecznym, ale i administracyjnym kanonie działań jednoznacznie wspierających instytucje rodziny jako dobra narodu i państwa. Karta ta nie jest skierowana przeciwko komukolwiek, ale stanowi narzędzie do którego mogą się odwołać i na którym oprzeć, zarówno ci którzy chcą bronić rodziny wobec współczesnych błędów i zagrożeń, jak również ci, którzy chcą włączyć wartość rodziny (…).

Potrzebujemy takiego dokumentu i wyrażamy nadzieję, że zostanie on właściwie rozpatrzony jako wyraz współpracy władz samorządowych z instytucjami i środowiskami działającymi na rzecz rodziny, ale także będzie wyrazem włączenia konkretnych rozwiązań, które płyną ze środowiska obywatelskiego na rzecz rozwoju (…)”

– wyjaśniała idee Karty dr Kondziela w niedawnej wypowiedzi dla Niezależnej Gazety Obywatelskiej.

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte