Wybór jest egzystencjalną sprawą naszej ludzkiej egzystencji. Tkwi nawet w naszej podświadomości. Przygotowując śniadanie wybieramy chleb razowy a nie pszenny, który bardziej służy dziadkowi. Wybieramy buty, by były wygodne i nie uciskały stopy. Wybieramy owoce, najzdrowsze, świeże. Nadgnite zostawiamy, gdyż będą dalej gniły i się psuły. Wybieramy szkołę i zawód, młodzieniec ogląda się za swoją przyszłą żoną. Nie mnóżmy przykłady, skoro wybór jest sprawą codzienną.
Zły wybór, lub nieprzemyślany, może mieć fatalne skutki.
Jako przykład służy wybór prarodziców w raju. Był to wybór pomiędzy dobrem i złem. Po dziś dzień przeżywamy skutki tego złego wyboru. Nazywamy je grzechem pierworodnym.
Nasza Ojczyzna, Polska, liczy 39 milionów obywateli. W tym większość to ochrzczeni, czyli chrześcijanie z przewagą katolików. Właściwie „ochrzczono” nas. Rodzice na wskroś katoliccy zdawali sobie sprawę ze zgubnych skutków rozwoju swojego dziecka nieochrzczonego.
Niby od 18 roku życia człowiek staje się „samodzielny”. Statystyka ujawnia, że rzadko ktoś z młodzieży przeklina swoich rodziców i księdza, że go ochrzcili. Stąd to w świecie cywilizowanym Polska słynie jako „Polonia semper fidelis”.
Bóg stworzył człowieka na obraz i swoje podobieństwo. Obdarzył nas wolną wolą i rozumem po to, byśmy byli „wolni” – w wyborze dobra a nie zła, które się od czasów Adama i Ewy panoszy w świecie, do tego stopnia, że autor biblijny pisze: „I żałował Bóg, że stworzył człowieka”. Czuł się jednak odpowiedzialny za swoją ikonę, gdyż stworzył ją dla nieba a nie dla piekła. Szczytem i sprawą nie do pojęcia jest zesłanie swojego własnego Syna, by nas odkupił i to okrutną, haniebną śmiercią na krzyżu. Mamy do wyboru uszanowanie tego aktu miłości i miłosierdzia, albo go ignorować a co gorsza z niego kpić, obrażając miliony Polaków, którzy żyją uczciwie i po to by móc spokojnie umrzeć i powstać na sądzie po śmierci. Już starożytni ostrzegali przed brakiem odpowiedzialności za swoje życie. „Quidquid agis prudenter agas et respice finem – Cokolwiek czynisz, czyń mądrze i zawsze myśl o końcu”.
Warto sobie przypomnieć bohatera, kpiarza ze wszelkich świętości, z czasów rewolucji francuskiej, Woltera. Oto jego propagandowe hasło: „Rzuć błotem w ściany Kościoła, a zawsze coś z niego się przyklei”. Gdy Wolter umierał prosił swoich kompanów o księdza. A oni. Jak to! Wtedy my musimy pakować i zmienić nasze życie.
Wolter umarł bez księdza. Nie od nas zależy wydawać wyroków, ale warto ostrzec naszych współczesnych Wolterów. Nie każdy może doznać łaski nawrócenia jak np. Generał Wojciech Jaruzelski. Poprosił o księdza i umarł zaopatrzony świętymi sakramentami. Jaruzelski jednak za życia nie kpił z tego co dla nas Katolików – Polaków jest święte.
Słowa stanowiące tytuł naszych rozważań to słowa samego Jezusa. Warto je sobie przeczytać w całości, gdyż ujawniają co trzeba zrobić ze zgniłymi owocami a raczej z samym drzewem, które na nim urosły: „Każde drzewo które nie wyda dobrych owoców będzie wycięte i w ogień rzucone” (Mt 7,19).
Tego rodzaju wybór można nazwać absolutny. Wybieramy między złem a dobrem. Jezus podsumowuje: „Nie można bowiem służyć Bogu i mamonie” (w sensie zła i grzechu) (Mt 6,24).
Jest też rodzaj wyboru względnego. Także przedstawiony przez Jezusa na przykładzie przypowieści o Marii i Marcie. „Maria lepszą cząstkę wybrała…”
Z tych słów wynika, że praca jest dobrą sprawą, owszem konieczną, ale nie może ona ani zaćmić wyższej rangi modlitwy, ani ją zaniedbać. Św. Benedykt podkreśla w swojej regule te wartości w odpowiednim zestawie: „Ora et labora – Módl się i pracuj”, a nie „Ora aut labora” – Módl się albo pracuj.
Za kilka dni druga tura wyborów na Prezydenta naszej Ojczyzny.
Chrześcijanin – Polak otrzymał od samego Jezusa kryterium wyborcze.
Patrzmy na owoce z ostatnich pięciu lat. W grudniu przypadają moje urodziny – 90 lat życia. Jeszcze nigdy nie przeżyłem takiego rozkwitu, dobrobytu, wolności religijnej jak w tym okresie, właściwej demokracji. Skoro mnie proszono z różnych stron, bym przedstawił jako kapłan (65 lat) ale i naukowiec, swoją wizję na wybory, to powtarzam: dobre owoce, sprawdzone, gwarantujące dalsze owocowanie i rozkwit, z których wszyscy korzystamy.
ojciec prof. dr hab. Hugolin Langkammer OFM *
* „ur. 19 grudnia 1930 w Bobrku na Górnym Śląsku, polski franciszkanin (OFM), biblista, profesor nauk teologicznych, nauczyciel akademicki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i innych uczelni. W 1960 uzyskał tytuł magistra teologii na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Po studiach specjalistycznych z zakresu biblistyki, w 1967 rozpoczął pracę naukowo-dydaktyczną na KUL. W 1969 otrzymał stopień naukowy doktora habilitowanego na podstawie dorobku naukowego oraz rozprawy pt. Problem splotu orzeczeń ktizeologicznych i soteriologicznych w chrystologii Nowego Testamentu. W 1975 nadano mu tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego, a w 1982 tytuł profesora zwyczajnego.
Od 1970 prowadził również wykłady na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Prodziekan (1975-1985) i dziekan (1987-1993) WT KUL. Prezes Polskich Biblistów przy Episkopacie Polskim (1976-1988). Założyciel Instytutu Biblijnego przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i pierwszy jego dyrektor (1977-1986). Został nauczycielem akademickim Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.
Autor ponad 100 książek biblijnych, także w obcych językach, i ponad 500 rozpraw i artykułów naukowych. Redaktor i współredaktor wielu książek i czasopism.
Jest członkiem zespołu tłumaczy przekładu Pisma Świętego tzw. Biblii lubelskiej. Przetłumaczył sam lub wspólnie m.in. takie księgi biblijne jak: I Księga Kronik, II Księga Kronik, Księga Ezdrasza, Księga Nehemiasza, ewangelie: Ewangelia Marka i Ewangelia Łukasza, Dzieje Apostolskie, listy apostoła Pawła: List do Rzymian, 1 List do Koryntian, 2 List do Koryntian, List do Galatów, List do Efezjan, List do Filipian, 1 List do Tesaloniczan, 2 List do Tesaloniczan, 1 List do Tymoteusza, 2 List do Tymoteusza, List do Tytusa, List do Filemona.
Promotor 55 doktorów i ponad 350 magistrów. Recenzent wielu rozpraw doktorskich, habilitacyjnych i profesorskich.
Prowadził różne wykłady i okolicznościowe odczyty na renomowanych uniwersytetach zagranicznych (Stany Zjednoczone, Anglia, Belgia, Austria, Włochy, Francja). Członek zwyczajny wielu stowarzyszeń naukowych w Polsce i za granicą, nie tylko biblijnych. Ojciec Hugolin Langkammer jest w zarządzie Goeres-Gesell-Schaft” – za Wikipedia.pl