Chadecy z ZChR złożyli petycję w sprawie powołania „Samorządowego Banku Komunalnego w Bielsku-Białej” i emisji waluty lokalnej. Jakie stanowisko w tej sprawie zajmie bielski samorząd?

Zastępca Naczelnego

Monika Socha-Czyż, fot. NGO

Przewodnicząca Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin na Podbeskidziu, radna Sejmiku Województwa Śląskiego poprzedniej kadencji, Monika Socha-Czyż złożyła dzisiaj petycję adresowaną do władz samorządowych Bielska-Białej w sprawie rozważenia przez bielskie władze samorządowe możliwości powołania przez gminę Bielsko-Biała Samorządowego Banku Komunalnego w Bielsku-Białej” i emisji waluty lokalnej. – Poza sferą idei i wiary zajmujemy się w Zjednoczeniu Chrześcijańskich Rodzin też sprawami gospodarczymi. Uznaliśmy, że dobrym kierunkiem jest próba przekonania samorządu do powrotu do idei banków komunalnych, które rozwijały się w II RP i są cennymi instytucjami wspomagającymi rozwój w wielu krajach Europy. W moim przekonaniu miasto wielkości Bielska-Białej z powodzeniem może powołać bank komunalny i wspomagać mieszkańców i przedsiębiorców finansując przy tym część własnych inwestycji oraz program budownictwa mieszkaniowego. Lokalna waluta to również ciekawe rozwiązanie. Liczymy na konstruktywną dyskusję z władzami tego miasta – mówi NGO inicjatorka petycji.

W okresie międzywojennym kredytem dla związków samorządowych zajmował się Polski Bank Komunalny SA, którego kapitał zakładowy powstał przy udziale samorządów i instytucji prawa publicznego oraz Komunalny Bank Kredytowy utworzony z inicjatywy samorządów województw zachodnich. Oba banki miały szczególne znaczenie dla kredytowania budownictwa mieszkaniowego i infrastruktury miejskiej. Udzielaniem drobnego kredytu oraz łączeniem kapitału samorządów zajmowały się komunalne kasy oszczędnościowe organizowane przez samorządy. Na terenie byłego zaboru rosyjskiego działały gminne kasy oszczędności. W roku 1938 pejzaż instytucji bankowych tworzyły m.in. wśród 27 banków prywatnych w formie spółek akcyjnych – Polski Bank Komunalny SA i Komunalny Bank Kredytowy, 353 komunalne kasy oszczędności oraz 975 gminnych kas pożyczkowo-oszczędnościowych.

Jak czytamy w publikacji Fundacji Batorego, pt. „Polska Samorządów. Silna demokracja, skuteczne państwo” pod redakcją Dawida Sześciły:

Na początku transformacji gospodarczej po 1989 roku związany ze Szkołą Główną Handlową ekonomista Władysław Leopold Jaworski wystąpił z koncepcją przekształcenia istniejących lokalnych filii państwowego banku PKO w zarządzane przez gminy samorządowe kasy oszczędnościowe (Jaworski 1992). Pomysł nie spotkał się wówczas z jakąkolwiek reakcją i zapewne nie miał szans na realizację – samorząd był zbyt młody i słaby, a centralizacja bankowości publicznej umożliwiała skuteczniejszą kontrolę i była lepszą gwarancją bezpieczeństwa depozytów.

Jednak tradycja bankowości samorządowej czy też samorządowych instytucji finansowych, dostarczających kapitał na potrzeby inwestycji lokalnych, jest w Europie bardzo silna. W Niemczech instytucje finansowe tworzone przez władze lokalne rozpowszechniły się w XIX wieku, w dobie rewolucji przemysłowej, i były skierowane przede wszystkim na potrzeby kredytowe lokalnej klasy średniej. Ich celem było udzielanie środków finansowych podmiotom prywatnym i zapewnienie rozwoju gospodarczego danej społeczności lokalnej. Jako przykłady obecnie istniejących w Europie municypalnych instytucji kredytowych wskazuje się np.:

Instytucje zapewniające obsługę finansową władz lokalnych. Można tu wymienić: austriacką Kommunalkredit Austria, w 99,8% należącą do Skarbu Państwa, a w 0,2% do Stowarzyszenia Gmin Austrii, oraz norweską Kommunalbanken Norge, będącą w całości własnością państwową.

Komunalne instytucje pozyskujące kapitał na inwestycje. Przykładem są Kommuninvest w Szwecji i Kommunekredit w Danii. Szwedzka Kommuninvest, będąca własnością 277 gmin i 11 regionów, wskazuje jako motyw swojego działania konieczność zapewnienia również małym gminom, których nie stać na kredyty o rynkowym oprocentowaniu, środków na inwestycje. Kommuninvest zajmuje się głównie emisją obligacji w imieniu swoich członków. Dzięki tak dużej liczbie samorządów zaangażowanych w tę instytucję może ona otrzymywać na rynku finansowym dużo lepsze warunki pozyskania kapitału niż indywidualnie działające samorządy. Od 2015 roku Kommuninvest prowadzi akcję „zielonych kredytów” finansujących inwestycje przyjazne środowisku, dzięki czemu dokonał się ich wzrost do wartości 40 mln koron.

Spółki o podwójnym zarządzie (two-tier companies), gdzie połowa kapitału należy do państwa, a połowa do władz lokalnych i prowincjonalnych. Przykładem jest holenderski Bank Nederlandese Gemeenten (BNG) (Schmitt i in. 2011; Kommuninvest Sverige AB 2018). Realizacja pomysłu powołania samorządowego banku czy innego typu instytucji finansowej w praktyce może być przedsięwzięciem niezwykle skomplikowanym i wymagającym pod względem prawnym i finansowym. Warto jednak podjąć trud pogłębionej analizy tego rozwiązania. Bank komunalny mógłby się stać kluczowym – obok zreformowanego podatku od nieruchomości – źródłem finansowania nowej, bardziej ambitnej polityki mieszkaniowej samorządów.”.

Obecnie nie istnieją przeszkody prawne dla powstania banku komunalnego, którego akcjonariuszami byłyby gmina lub gminy. Z art. 10 ustawy o gospodarce komunalnej wynika, że poza sferą użyteczności publicznej mogą one tworzyć spółki prawa handlowego zajmujące się czynnościami bankowymi lub przystępować do takich spółek. Spółka akcyjna jest jedną z trzech dopuszczonych w art. 12 ustawy – Prawo bankowe form prawnych, w jakich może powstać bank.

Banki posiadają wielką władzę – władzę tworzenia pieniądza (w postaci oprocentowanego długu). Władza ta służy ich prywatnym właścicielom (głównie zagranicznym). Zyski z tworzenia pieniądza lądują w prywatnych kieszeniach i są transferowane poza granice społeczności lokalnej, a nawet kraju. Czas, żeby banki zaczęły służyć społeczeństwu i społecznościom lokalnym i powróciły do roli instytucji zaufania publicznego. Naszym zdaniem, należy więc przywrócić ideę banków komunalnych, czyli wspólnotowych, pełniących rolę służebną wobec społeczności, w której funkcjonują (jak krew, która służy całemu organizmowi). Na banku spoczywa wyjątkowa odpowiedzialność moralna, ponieważ jest on strażnikiem uczciwości obrotu gospodarczego. Najbardziej symbolicznym faktem świadczącym o sile oraz prospołecznej i patriotycznej roli tych instytucji było wykupienie przez bank komunalny w Krakowie Wawelu z rąk austriackich!

Dlatego podstawie nigdy nieuchylonego prawa z czasów II Rzeczypospolitej (rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 24 października 1934 r. o komunalnych kasach oszczędności, Dz.U. 1934, nr 95, poz. 860) i w/w regulacji z systemu prawa III RP można naszym zdaniem powołać Samorządowy Bank Komunalny w Bielsku-Białej.

Samorządowy bank miejski będzie miał – na mocy prawa bankowego – takie same możliwości kreacji pieniądza jak prywatne banki komercyjne. Różnica będzie jednak taka, że pieniądz ten będzie publiczny, a nie prywatny. Oprocentowanie kredytów będzie mogło być znacznie niższe, ponieważ bank ten statutowo będzie spełniał również nałożony na niego przez samorząd cel w postaci wspomagania społeczności lokalnej. Jego akcjonariuszami nie będą prywatni inwestorzy, których celem jest maksymalizacja zysku za wszelką cenę. Da to miastu i mieszkańcom znaczne oszczędności, a generowane zyski w postaci odsetek będą zostawać na miejscu, nie drenując lokalnego rynku z pieniądza. Misją tego banku będzie połączenie tradycyjnych wartości: solidnej i uczciwej bankowości z nowoczesnością polegającą na wykorzystaniu technologii typu blockchain, które znacząco ograniczą operacyjne koszty funkcjonowania. To idea ponad podziałami, która powinna połączyć wszystkie środowiska miejskie i ugrupowania polityczne, bez względu na lewicową czy prawicową orientację”

– czytamy w petycji ZChR.

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte