Paweł Wyrzykowski z Konfederacji umieścił na Facebooku wyniki pomiarów azotanów w parówkach sprzedawanych w formie hot-dogów na stacjach benzynowych.
Dopuszczalna norma azotanów dla dorosłego człowieka nie może przekraczać 200 mg/kg, a dla dzieci do lat dziesięciu – 50 mg/kg.
Cieszące się dużą popularnością hot-dogi wypychane są parówkami przepełnionymi azotanami. Na jednej stacji benzynowej parówka, z założenia 83% mięsa, zawiera w sobie 1124 mg/kg azotanów. Na drugiej – 908 mg/kg. Parówki, jedne z najpopularniejszych na rynku, mają w sobie 1158 mg/kg. Na innej próbie – 1320. W organizmie człowieka azotany przekształcają się w azotyny, które mogą się przyczyniać do powstawania nowotworów, zaburzeń układu nerwowego, zaburzeń funkcjonowania układu pokarmowego, nadciśnienia, choroby Alzheimera i innych schorzeń”
– napisał Wyrzykowski.
Okazuje się, że na etykiecie wymienione są przede wszystkim składniki, których w tych parówkach nie ma.
Tak wysoka, przekraczająca kilkukrotnie normę ilość azotanów, może świadczyć o przenawożeniu produktów, stosowaniu pestycydów i innych substancji wspomagających uprawy.
Nie bez przyczyny o niektórych produktach żywnościowych mawia się, że na ich wytworzenie pracowała cała polska chemia.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju