dr Ewelina Kondziela: Potrzebujemy ostatecznego otwarcia

Zastępca Naczelnego

dr Ewelina Kondziela/ZChR

Ostatnie wspomnienie zmarłego mecenasa Stefana Hambury, poza oddaniem czci osobie zmarłej i zasłużonej dla spraw Polski, ponawia zapytanie o stan polskiego systemu prawnego, a zarazem rozpowszechnionej pseudokultury medialnej.

Nawet w obliczu śmierci człowieka, który był osobą rozpoznawalną przez wymiar spraw jakich się podejmował, nie tylko dla kwestii ich skomplikowania, ale może przede wszystkich dlatego, że związane były w różny sposób z ochroną spraw Polski i Polaków ( prawa naszych rodaków w Niemczech, pozwy rodzin tragedii smoleńskiej), znalazły się medialne wypowiedzi gotowe przedstawiać je jako zwyczajne i niewystarczająco fundamentalne.

Zbyt często zapominamy, że godna praca człowieka z jakiegokolwiek środowiska by pochodził, jeśli jest wykonywana rzetelnie i uczciwie z myślą o służbie dla dobra osoby i grup społecznych, ich przyszłości, a zwłaszcza gdy ma na celu także szersze dobro narodu i własnej Ojczyzny, zawsze wymaga podkreślenia czy uhonorowania, ponieważ stanowi żywy wzorzec rozwoju w sferze społecznej lub zawodowej. I nie chodzi wcale o ubieranie podobnych okularów, ale o niesienie głęboko w sercu szacunku dla godności pojedynczej osoby i odpowiedzialności za Polskę razem z innymi, czemu zobowiązujemy się być wierni.

Niedługo wybory. Wynikające z kadencyjności, konieczne nowe umocowania rozwoju państwa w przestrzeni gospodarki, administracji i kultury, wsparte systemem władzy ustawodawczej i wykonawczej, spięte głosem Prezydenta wyrażającego kierunek podjętych rozwiązań i nowych wyzwań jakie podejmuje naród. W całej tej strukturze niezmiernie ważną rolę pełni system prawny, stanowiący swoiste zabezpieczenie praw i obowiązków obywateli czy też wspierający i regulujący te elementy działalności instytucjonalnej i gospodarczej, które stanowią o sile państwa, jego stabilności, a niejednokrotnie o pozycji międzynarodowej.

Dlaczego jako Polacy tak długo musimy czekać na uregulowanie spraw środowiska prawniczego w naszej Ojczyźnie? Kwestie wprowadzenia oczekiwanych i bardzo często uzasadnionych zmian w systemie kontroli i samokontroli środowiska sędziowskiego, zakresu jego uprawnień w obliczu powiązań i partyjnie motywowanych wypowiedzi poszczególnych środowisk, czy osób z tego grona, oraz wprowadzanie potrzebnych nowych kierunków edukacji prawnej, wciąż toczą się w trybie natychmiastowo nierozwiązywalnym i przenosi się ta sytuacja niepotrzebnie na gremia międzynarodowe, osłabiając wizerunek naszego kraju.

Drodzy prawnicy i sędziowie, bardzo byśmy chcieli usłyszeć niezapowiedzianą deklarację, jakiś wewnętrzny ruch całej, nazwę to godnie Rady Prawnej, że w obliczu przeciągającego się stanu dysfunkcji dyskusyjnej, podjęta zostanie gremialna zmiana w formowaniu stanowisk i procedur decyzyjnych, służąca poprawie stabilności systemu prawnego i jego prawidłowego osadzenia w odniesieniu do pozostałych władz: ustawodawczej i wykonawczej Rzeczypospolitej. Naród, państwo, rząd, prawo, gospodarka i kultura to tak naprawdę jedno wspólne dobro nas wszystkich.

Nie miał by siły i wytrwałości śp. mecenas Stefan Hambura, aby często walczyć o prawa Polski i Polaków gdyby nie czuł oparcia w swoim narodzie i w pierwszym rzędzie pragnął dobra Ojczyzny realizując to dobro na przestrzeni własnego sumienia i zasad prawa. To prawo osadzone jest tak samo w patriotyzmie, jak pojedyncza osoba w życiu rodzinnym. Warto dzisiaj przypomnieć słowa św. Jana Pawła II, który mówił, że potrzeba pozytywnych zmian w strukturach wszelkiej władzy domaga się w ich strukturach obecności ludzi sumienia.

Ojczyzna, zarazem, której obrazem jest państwo, jest zarzewiem kultury prawnej, daje doświadczenie historii uczącej tak zasad ogólnych jak i precedensów prawnych. Dlatego prawo może być również emanacją mądrości pokoleń ukształtowanych właśnie przez dorobek historii, zdobytych doświadczeń i wartości z których czerpią. Stąd też pojęcie Europy narodów, bo to one są jej siłą, ale i przez swoją odrębność państwową zapewniają jedność w różnorodności i kiedy trzeba mówią „nie” aby chronić ludzi przed zapędami dyktatorów.

Bez poczucia odpowiedzialności narodowej, ale i dobrych prawników, nawet w sytuacji epidemii, któż stałby w obronie przedsiębiorców którzy mogą łatwo stracić dorobek pracy całego życia? Nieuprawnione i niekonsultowane nagłe zmiany w zarządach firm mogą oddawać kapitał w nieprzyjazne ręce jako wymuszane zadośćuczynienie lub grę interesów międzynarodowych. To tylko jeden z przykładów. Dlatego jesteśmy czujni na niesprawiedliwość skądkolwiek by ona pochodziła. Potrzebujemy ludzi dobrego prawa, które broni pojedynczego człowieka i instytucji oraz mogą nas reprezentować w świecie ze względu na swoje doświadczenie i zasługi.

Idą wybory, gospodarka potrzebuje ożywienia, a my naprawdę czekamy na jedność wszystkich władz: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.

dr Ewelina Kondziela *

*Przewodnicząca Okręgu Wrocławskiego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin

Komentarze są zamknięte