Ministerstwo Obrony Narodowej chce do końca przyszłego roku zmienić patronów jednostek wojskowych wywodzących się z komunizmu lub z nim związanych.
Na ich miejsce wybieramy nowych. Każdy obecnie funkcjonujący patron jednostki jest sprawdzany przez komisje działające w resorcie. Kandydat do jego zastąpienia również polega weryfikacji. Jest to więc mozolna i długotrwała praca. Ale dajemy sobie z tym radę. Te zmiany wymagają czasu. Wiąże się to m.in. z wymianą sztandarów. Są to także kwestie proceduralne. Nie da się zmienić patrona jednostki w ciągu jednego dnia. Jednak to już jest schyłek naszej pracy. W ciągu 12 miesięcy – do końca 2020 r. – wszystkie polskie jednostki wojskowe będą mieć patronów niezwiązanych z komunizmem”
– powiedział „Naszemu Dziennikowi” wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.
Bardzo ucieszyła mnie ta jednoznaczna deklaracja. Najwyższy już czas, aby patronami jednostek armii niepodległej Rzeczypospolitej byli wyłącznie jej bohaterowie, a nie ludzie, którzy – nawet jeżeli posiadali niewątpliwe zasługi bojowe – zhańbili się wiernopoddańczą służbą zniewalającemu rodaków reżimowi komunistycznemu.
Patronem oddziału wojskowego musi być człowiek, którego życiorys nierozłącznie wiąże się z walką o suwerenność Ojczyzny i o narodowe imponderabilia, bo przecież mają zeń brać przykład młodzi żołnierze. Praca wychowawcza jest jednym z elementów szkolenia, a trudno ją efektywnie prowadzić, jeżeli jednostka nosi imię postaci o niechlubnej przeszłości.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju