Niepokoi mnie duża liczba kolizji, w których ostatnio uczestniczą rządowe limuzyny. Zawsze wydawało mi się, że kierowcy Służby Ochrony Państwa (dawniej Biura Ochrony Rządu) są starannie wyselekcjonowani i znakomicie przeszkoleni, a więc nie powinno być wypadków drogowych z ich udziałem.
Na szczęście nie ma ofiar, ale jest to niebezpieczne zjawisko mogące świadczyć o zbytniej brawurze lub braku ostrożności i skupienia funkcjonariuszy zasiadających za kierownicami owych pojazdów.
Mam nadzieję, że po każdym takim incydencie wdrażana jest w SOP odpowiednia procedura wyjaśniająca i wyciągane stosowne wnioski na przyszłość, aczkolwiek narastająca liczba kolizji nieco studzi to moje przekonanie.
A może Najwyższa Izba Kontroli powinna zainteresować się tym problemem? W grę wchodzi przecież bezpieczeństwo najważniejszych urzędników państwowych.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju
A co tu się dziwić skoro na kierowców biorą kurierów. Tak „działają” służby pod kontrolą towarzysza Kamińskiego. Co tu się dziwić jak obecna wierchuszka zna tylko realia PRL i usilnie stara się je wprowadzić ponownie. P(iS)ZPR. Państwo z dykty.
Organizacje komunistyczne w Polsce powinny być zdelegalizowane jak sld , razem i inne. A sop sobie poradzi bez doradców i kontrolerów, którzy nie mogą policzyć własnego majątku. Może poproście o wsparcie towarzyszy radzieckich co?