Uczcić umarłych, pomóc żywym

Zastępca Naczelnego

Czy zamiast kupować kwiaty i znicze na groby naszych bliskich nie lepiej przeznaczyć te kwoty na dzieła charytatywne?

To pytanie powraca przed każdym 1 listopada.

 Właśnie wyartykułował je proboszcz jednej z opolskich parafii jezuita ojciec Grzegorz Kramer. Napisał na Facebooku:

Może w tym roku zrezygnujemy z milionów zniczy, a pieniądze zaoszczędzone w ten sposób przekażemy tym, którzy żyją i potrzebują pomocy? Modlitwa za zmarłych jest lepsza, kiedy w zaciszu izdebki powiemy słów kilka Ojcu o tych, co odeszli. Na przykład kilka dobrych słów na ich temat”.

Uważam, że jedno da się pogodzić z drugim. Wielowiekowa tradycja odwiedzania w uroczystość Wszystkich Świętych oraz w Dzień Zaduszny grobów krewnych, znajomych i osób dobrze zasłużonych Ojczyźnie jest jedną z najpiękniejszych w naszym kraju, służy również jednoczeniu się – choćby tylko na krótką chwilę – tak przecież na co dzień skłóconych Polaków.

Warto natomiast zastanowić się, czy koniecznie musimy kupować bardzo drogie wiązanki i znicze. Może właśnie zaoszczędzone na nich pieniądze dobrze byłoby przeznaczyć dla potrzebujących bliźnich oraz na ratowanie zabytkowych grobowców. W wielu miastach odbywają się przy cmentarnych bramach kwesty, z których dochód pozwala odnowić nie tylko pamięć o zmarłych, ale także ich miejsca wiecznego spoczynku będące niekiedy arcydziełami sztuki funebralnej.

Niech więc polskie nekropolie nadal rozbłyskują milionami świateł w pierwsze dwa dni listopada, a mogiły spoczywających tam ludzi pokrywają kwiatowe kobierce. Część pieniędzy przeznaczonych w domowym budżecie na godne uczczenie zmarłych przekażmy jednak tym, którzy cierpią niedostatek w doczesnym życiu. Nasi oczekujący na cmentarzach Sądu Ostatecznego przodkowie na pewno będą zadowoleni z takiej decyzji.

 

Jerzy Bukowski*

 

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte