Lech Wałęsa, który jest określany m.in. przez prof. Sławomira Cenckiewicza jako TW „Bolek” – dzień po pogrzebie, określił śp. Kornela Morawieckiego mianem „zdrajcy”. Być może dlatego, że w swoim pojęciu – w taki sposób – wsparł swojego syna Jarosława w walce o elekcję z listy Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach. Borys Budka, który pełnił funkcję ministra sprawiedliwości, opublikował swój spot, który przypomina wałęsowe „100 milionów”.
Owszem za rządów koalicji PO-PSL budowano autostrady, ale jedne z najdroższych w Unii Europejskiej, budowano „Orliki”, które dziś stoją puste. A wniosków – wbrew temu co twierdzi Budka – w Platformie nie wyciągnięto, bo ujawnione „taśmy Sławomira Neumanna” pokazały stosunek tej formacji do rzeczywistości, tj. cynizm, hipokryzję, ochronę „swoich” czy obrażanie wyborców. Spot Borysa Budki – najpewniej z udziałem starszej wiekiem aktorki – promuje zatem jakieś miraże, podobnie do banerów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z hasłem „Współpraca, a nie kłótnie” publicznie ujawniony w czasie akcji „Bób, Hummus, Włoszczyzna” kandydatki Koalicji Obywatelskiej, Klaudii Jachiry …
Jako była polityk Prawa i Sprawiedliwości, która w wyborach parlamentarnych 2015 roku uzyskała ponad 5 tys. głosów, mam zastrzeżenia do wielu działań partii Jarosława Kaczyńskiego, ale dziś apeluję o oddanie swoich głosów na obóz Zjednoczonej Prawicy. Nikt przecież nie chce, aby nowy rząd koalicji PO-SLD-Wiosny-Razem-PSL odebrał Polakom środki z programu 500+, dodatkowe świadczenia emerytom czy nadzieję w realne zmiany. Wyborcom totalnej opozycji proponuję, aby zrezygnowali ze świadczeń, które stworzone zostały za czasów rządów partii Jarosława Kaczyńskiego lub otrzymanych podwyżek. Żyjcie sobie w złudzeniach ekipy Schetyny, Czarzastego, Kosiniaka-Kamysza, Zandberga i Biedronia … na poziomie, który był wam gwarantowany przez ekipę Tuska i Kopacz …
Byłym kolegom z PiS życzę, aby do całej sfery socjalnej dodali realne działania w zakresie budowy polskiego sądownictwa od podstaw. Tu nie ma czego reformować! Czas na nową Ustawę Zasadniczą, która umożliwi realizację projektu istniejących w II RP „ław przysięgłych”. Trzeba ograniczyć immunitety. Bez tych oczywistych kwestii niezdekomunizowane i niezlustrowane sądownictwo będzie nadal stało na przeszkodzie reformowaniu Polski w interesie Polek i Polaków. Zatem nie miraże ekipy Schetyny-Neumanna-Budki-Jachiry-Wałęsy są nam potrzebne, ale większość konstytucyjna, której uzyskania po wyborach życzę prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Monika Socha-Czyż*
* radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji (2015-2018) z listy PiS, prezes Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego.