Szanowni Państwo! Czym lepiej w życiu kierować się – logiką czy intuicją? Jedna i druga może być zawodna – logika wtedy, gdy nie uwzględnimy jakiegoś istotnego czynnika przypodejmowaniu decyzji, a intuicja właściwie zawsze może zawodzić, bo ona za nic nie odpowiada i o nic jej winić nie można.
Ale czy zdarza się Wam mieć nieodparte wrażenie co do prawdomówności, lub jej braku wobec osoby właśnie poznanej? Pierwsze przemówienie Tadeusza Mazowieckiego kiedy został „naszym” premierem, w odróżnieniu od „ich” prezydenta, czyli Jaruzelskiego – było doskonałą ilustracją tego o czym mówię. Jeśli nawet ktoś wcześniej polityką się nie interesowałam, nie czytywał pism, w których on publikował i bardzo chciał dopatrzeć się czegoś pozytywnego w jego wystąpieniu, to nie mógł. Wiało od niego fałszem na kilometr.
Późniejsi po-okrągłostołowi premierzy aż tak oczywistym fałszem nie epatowali. Ich brak wiarygodności był lepiej, lub gorzej ukrywany. Arogancję usiłowano nam „sprzedawać” jako odwagę i dopiero po aferach ich poznajemy.
Teraz, kiedy możemy wybierać i wahamy się kto będzie reprezentował nasze interesy, a kto wyłącznie własne, może warto zdać się na intuicję. Rozum i logika są pewniejsze, ale tylko pod warunkiem, że dysponujemy wystarczającą ilością informacji. Gdy tej wiedzy brak, korzystajmy z podpowiedzi intuicji. Podświadomość wychwytuje zakłamanie tam, gdzie logicznie nie da się go udowodnić.
Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd
Nigdy go nie lubiłem, po pierwsze za jego wyczyny w sprawie biskupa Kaczmarka i grzech pierworodny przynależności do UW
a także żydowskie machlojki opanowania doradztwa ruchu SOLIDARNOŚĆ
pozdrawiam Pani Małgosiu