Wandale na Giewoncie

Zastępca Naczelnego

W nocy po wielkiej tragedii na Giewoncie dwóch mężczyzn weszło na jego szczyt, pomazało krzyż i pochwaliło się zdjęciami ze swojego wyczynu na Instagramie (szybko zostały usunięte).

Mam nadzieję, że policja błyskawicznie namierzy wandali, a prokurator niewłocznie skieruje akt oskarżenia do sądu, zwłaszcza że dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego zamknęła wszystkie szlaki powyżej hali Kondratowej. Zabronione jest również poruszanie się po Tatrach po zmroku.

Niestety, takie zachowania, które wydają się być godne powszechnego potępienia, zyskują aprobatę różnych moralnych troglodytów ziejących nienawiścią do Polski i do katolicyzmu.

Skoro zaraz po tragicznej w skutkach burzy na górującym nad Zakopanem szczycie pojawiły się w internecie wpisy, których autorzy domagają się usunięcia z niego krzyża, a wśród nich taka właśnie opinia profesora Jana Hartmana z Uniwersytetu Jagiellońskiego, to ci dwaj idioci mogli poczuć się wyrazicielami części opinii publicznej.

 

Jerzy Bukowski*

 

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte